Chmury ciężkie, czasem wiatr je przegania i słonko na chwilę się pokazuje. Prawie cały czas Regenschauer. Nic to, dość ciepło, więc roślinki cieszą się deszczem, dzisiaj rano zauważyłam dużo więcej zielonych listków na krzewach a i narcyzy główki podniosły i jakieś takie ,jakby uśmiechnięte ?. Nie chciało mi się wychodzić na pauzę, siedzę w swoim pokoju i dobrze mi jest.
Przedpoludnie minęło nie wiadomo kiedy. W sumie to nie tak źle, że dom "trochę "zapuszczony. Jest czym się zająć i czas szybko leci. Po śniadaniu kolejne szuflady kuchenne i szafki starałam się doczyścić,z lepszym lub gorszym skutkiem. Wiadomo, z gó.. a bata nie ukręcisz

. Ale przyjemnie otwierać jakąś szafkę i cieszyć się, że czysto. Pewnie chętnie to robię, bo nikt mi nie każe i nie muszem ale chcem. Dla siebie. I dla kogoś kto przyjedzie po mnie. Tak, jednak ktoś przyjedzie. Babcia najpierw nie chciała zmiany a kiedy dzieci załatwiły tę Kurzzeitpflege, to się rozmysliła. Myślała że od razu po tym "kurccajcie" pójdzie do Heimu, a jak się dowiedziała że nikt nie wie, kiedy zwolni się miejsce, to ona jednak chce w domu zostać do czau ,aż to miejsce dostanie. Uparła się, postawiła się dzieciom i już ?
Oj, nie były dzieci zadowolone, szczególnie syn, który musiał wszystko odkręcać. I z miejsca , po znajomości zalatwionego, w Kurzzeitpflege, na trochę dłużej niż" kurz"zrezygnować, i do agencji pisać, miesięczną pauzę odwoływać i o nową opiekunkę prosić ?. Agencja ,ucieszona pewnie z takiego obrotu spraw, już ma kogoś, kto mnie zmieni. Nawet profil widziałam. Pani może trochę młodsza ode mnie, a może trochę starsza, bo nie konkretny wiek, tylko przedział wiekowy podany,a ze zdjęcia to za dużo nie można wywnioskować. Syn ma jeszcze prosić o kontakt do niej, żeby porozmawiać i zobaczyć, co mu jego bauch powie

Ze mną też przed przyjazdem rozmawiał kilka razy i bauch mu powiedział, że jego matce dobrze ze mną będzie. Swoją drogą, mądry ten jego bauch

Tak więc dzieje się. Co do mnie, to wiem tyle, że 27 kwietnia wyjeżdżam i wrócę za 6 tygodni. Jeśli będę miała do kogo wracać, bo może do tego czasu, babcia już do Hejmu się przeprowadzi.