Rozumiem :) Ja za ostrym nie przepadam, nawet jak czasem zjem kebaba to tylko z łagodnym sosem. :)




Rozumiem :) Ja za ostrym nie przepadam, nawet jak czasem zjem kebaba to tylko z łagodnym sosem. :)
Rozumiem :) Ja za ostrym nie przepadam, nawet jak czasem zjem kebaba to tylko z łagodnym sosem. :)
A ja kebaba fcale :-) teraz nie jadam .Nie wiem co w środku .:-):-) .Kiedyś dawno,dawno temu jadałam .Najsmaczniejsze są w Szwajcarii .:mniam:
Mój żołądek buntuje się jak tylko spróbuję coś ostrzejszego i wcale to nie muszą być żyletki czy tłuczone szkło...:bezradny:
Powinnam być kucharką w żłobku lub przedszkolu...:gotuje:
Kalafior z bułeczką i jajko sadzone .
Nie lubię wczorajszych zup .Nawet tak pysznych jak pomidorowa na rosole .Po prostu nie lubię i już .Wczorajsze to tylko ziemniaki jak ostaną :-) smażone w talarkach z pieprzem ziołowym .Tak już mam od dawna .
Ja mam swoje ulubione, które odgrzewane smakują mi jeszcze bardziej niż od razu po ugotowaniu.
Pomidorowa, ogórkowa, barszcz ukraiński czy np dzisiejsze curry z czerwonej soczewicy. Specjalnie zrobiłam trochę więcej, zabiorę jutro ze sobą bo znów wyjazd i dwa dni będę pomieszkiwać u psiapsiólki, remontu muszę trochę pooglądać bo jak wiedzą panowie że mnie nie będzie, to od razu tempo wolniejsze?.
Wstawiam fotkę z garnkiem soczewicy, wyszło pychotka. Zjadłam z ciabattą bo tylko takie pieczywo miałam a ryżu nie chciało mi się gotować. Naprawdę mniam :mniam: