Dostalam od szefa bilet do ,,świata miniatur" .Spędziłam tam 3 godziny.W trakcie ogladania zgasło swiatlo i to było efektowne..:super:
Dostalam od szefa bilet do ,,świata miniatur" .Spędziłam tam 3 godziny.W trakcie ogladania zgasło swiatlo i to było efektowne..:super:
Dostalam od szefa bilet do ,,świata miniatur" .Spędziłam tam 3 godziny.W trakcie ogladania zgasło swiatlo i to było efektowne..:super:
Też zaczynają oszczędzac? Bo światła gaszą?
Też zaczynają oszczędzac? Bo światła gaszą?
Jak to Gusiu tyle ogłoszeń widzę .Ja nie potrafię wyszukiwać zleceń, bo zawsze ktoś życzliwy mi coś dobrego podrzucił .Tyle agencji,a jaki wybór :-):-) . Nie korzystasz z ofert umieszczonych na forum ,?
Konwalia za urodę a Luke za męskość :placze1::placze1:
No wyobraź sobie że nie korzystam :-)
Jakaś wybredna jestem czy rozkapryszona? Sama nie wiem, bo nic dla siebie tutaj nie widzę :lol1:
Tu nie chodzi o przyzwyczajenia opiekunki czy lubi wracać czy zmieniać miejsce pracy .Chodzi tylko i wyłącznie o to, że jesteś dyspozycyjny .Raz tak raz siak . Jak trzeba zostać to zostaniesz jak trzeba skoczyć na krótko też skoczysz .Dla agencji to skarb taki pracownik
W pewnej agencji mam ksywkę,,perła"... ale gdy ,,perełka" szukała zlecenia to dostali amnezji:-):-) Także tak.....
Takimi właśnie "perełkami" czy "skarbami" dla agencji jesteśmy ?
Tak:-) Ja to wiem jakby nie bylo ,13 rok w branży :super:
Nie skaczę z agencji do agencji, trzymam się jednego miejsca tak długo, jak długo czuję że chce mi się wracać, dopóki nie zauważę, że w połowie "turnusu " z utęsknieniem czekam na jego koniec. To dla mnie znak, że już nic nowego nie wnoszę i kiedy czuję że męczy mnie obcowanie z podopieczną, to sygnał, że czas zmienić miejsce bo sama ze swojej pracy przestaję być zadowolona. Często słyszałam od koordynatorów, że taka opiekunka jak Gusia to prawdziwy skarb. Pewnie że tak, dobrze pracuję, wracam, wszyscy są zadowoleni bo jak jest problem, to sama staram się go rozwiązać i nie zawracam gitary paniom czy panom koordynatorom. A ja nie chcę być ich skarbem, nie czekam na pochwały, oczekuję, że moja dobra praca zostanie doceniona nie słowami i zapewnieniami a adekwatnym do niej wynagrodzeniem . I tutaj się rozmijamy ,ja i agencja. Nie satysfakcjonuje mnie zapewnianie jaka to jestem super,ale niestety, oni mają limity,określone stawki i choćbym była aniołem to niestety ,nawet 50 euro dołożyć nie mogą. No to jestem tym skarbem czy nie? Skarby kosztują, trzeba je chronić i odpowiednio o nie dbać. Jestem przekonana że i tutaj, wśród forumowiczów jest wiele takich "Skarbów ". Jednym wystarczają słowne pochwały ,innym nie. No i ja do tych "innych "się zaliczam?
Przecież nie wystawiłam recepty , pisałam jak ja bym postąpiła Dobry pracownik przychylna agencja . Tak myślałam.
Widocznie te niby koordynatorki myślą, że myślą