Na pauzie myślałam że zasnę ale nic z tego. Pozostalam jednak w domu na łóżeczku

Poczytałam sobie dawne wpisy na Forum. Trafiłam na topik Zmienniczki ,Idealna zmienniczka czy coś takiego. Lata 2014 do 2019. Kilka z obecnych dzisiaj tutaj osób aktywnie się udzielało. Oj działo się, działo,a Forum jak liczne było! Przynajmniej nie było nudno,teraz jakoś ludziom nie chce się pisać. Pewnie wszyscy mają super Stele, żadnych problemów, spokój, spokój,nie ma o czym pisać

. Deszczu nadal nie ma , ogródek już podlany jak każdego wieczoru. Kolacji jeszcze nie jadłyśmy,tutaj nie ma jakichś reguł,nie ma nic na godzinę. Tylko obiad o stałej porze. Zdarza się że idę do siebie o 20:30,a bywa że i o 22giej. Jakoś źle się czuję z tym,że siedzę zamknięta, zajęta czymś, najczęściej netem czy książką,a babcia siedzi sama,smutna bo czuje się samotna i rozmyśla o przeszłości. I tak się nakręci że spać później nie może. A jak się cieszy na mój widok,kiedy wracam po pauzie do domu,wczoraj to mnie aż uściskała. Jakbyśmy się lata nie widziały

. I muszę powiedzieć że bardziej smutno mi się zrobiło niż się ucieszyłam

. Ale pauza i dzień wolny są moje. Nie jest to dla mnie problem,że wieczorem towarzyszę pdp dłużej niż "się należy",a że nagadam się przez cały dzień ciągle o tym samym,to wyciągam planszówkę i przesuwany te pionki aż nam się znudzi

.