:ogladam tv::smiech3:
TV oglądam. Jan kończy jedzonko. Dziś nietypowe o tej porze. Zrobiłem puree (na szczęście rozdzieliłem je do misek po połowie). Do jednej części wsypałem tabletki.. I dobrze, że w tej drugiej było normalne puree. Bo to wymieszanie z proszkiem taaaakie gorzkie, że sam bym tego nie zjadł. Do tego miał dwa sadzone.
Jan od wczoraj nie przyjmuje leków:-(, stąd spróbowaliśmy z bratem, żeby w ten sposób jakoś w tej postaci je przyjął. Na jutro ma termin u neurolożki. Czarno to widzę. Wcześniej powinien zaliczyć Tagespflege. O ile tam bez leków będzie normalnie, w miarę, funkcjonować. Z braćmi prosiliśmy, żeby te leki przyjął... Tylko Falsch itd itd. Bracia sami dochodzą do wniosku, że tutaj nie jest miejsce dla niego. Na wszystkich krzyczy, ale jak pisałem, tylko krótkie napady.
Dziś widziałem w EDECE filety z karpia po 2,70 za 100 g. Waham się, czy je kupić, bo nie wiadomo, jak sytuacja się rozwinie. Wiedzą, że mam jeszcze trzy tygodnie tutaj, chyba będą myśleć o czymś po Nowym Roku. Chyba że jutro lekarka sama wyślę go do Kliniki.
O 19 zaprowadzę go do WC i potem do łóżka.
:-)


TV oglądam. Jan kończy jedzonko. Dziś nietypowe o tej porze. Zrobiłem puree (na szczęście rozdzieliłem je do misek po połowie). Do jednej części wsypałem tabletki.. I dobrze, że w tej drugiej było normalne puree. Bo to wymieszanie z proszkiem taaaakie gorzkie, że sam bym tego nie zjadł. Do tego miał dwa sadzone.
Jan od wczoraj nie przyjmuje leków

Dziś widziałem w EDECE filety z karpia po 2,70 za 100 g. Waham się, czy je kupić, bo nie wiadomo, jak sytuacja się rozwinie. Wiedzą, że mam jeszcze trzy tygodnie tutaj, chyba będą myśleć o czymś po Nowym Roku. Chyba że jutro lekarka sama wyślę go do Kliniki.
O 19 zaprowadzę go do WC i potem do łóżka.
