Spokojnie. Wczoraj wieczorem odwiedził nas drugi brat Jana, zaskoczył mnie kopertą z podziękowaniem (euraskowym, czego się nie spodziewałem), a dziś jest prawny, piją kawę, jedzą ciacha, Jeszcze raz ma przyjść drugi brat, akurat być może kolację z nami zje. Co jutro dzień przyniesie, tego nie wiem. Córka raczej nie przyjdzie, bo musiałaby z familią przyjść, a wiadomo, jak to małe dzieci..., hałasują. A dla Jana jest za głośno. Pojutrze już po świętach, kilka dni i Nowy Rok. Czas mija fajnie i szybko.
Szkoda, że nie ma wagi łazienkowej, bo chętnie bym się zważył przed Wigilią i po świętach :smiech3: Na szczęście nie przesadzam z jedzeniem.
Świętujmy dalej :ubieranie_choinki:
Szkoda, że nie ma wagi łazienkowej, bo chętnie bym się zważył przed Wigilią i po świętach

Świętujmy dalej
