Witaski, witaski:-)
Pogoda ładna, zaraz będzie 5 stopni plus, chociaż w nocy był mały przymrozek. Słonko świeci. Po obiedzie spacerek.
Aha, pdp był lotnikiem w Bundeswehrze, w marynarce (formacja SAR). Nie latał myśliwcami, tylko helikopterami w misjach, akcjach ratunkowych, z komandosami itp. Czyli ma emeryturę wojskową, a co Ute robiła, nie wiem i mnie to nie interesuje. Zresztą... Dziś rozmawiałem z niemieckim koordynatorem. Zmienniczka miała rację. Ute jest bardzo wredna, bez istotnego powodu krzyczy, obraża itd. Nie potrafi normalnie rozmawiać. Nie wiem, czy chcę tu zostać, zobaczymy. Jeszcze syn przyjedzie, może dziś, może jutro. Sytuacja jest ogólnie spokojna, miewa częste napady złości. Po czym potrafi przeprosić. Haha, teraz już będę jeździć tylko do jednej osoby. Szkoda zdrowia. Choć czasami zdarzały się fajne pary, dziadek chory, babcia zdrowa i relacje z nią układały się dobrze. Choćby w ubieglym roku.
Spokojnego dzionka :buziaczki:


