Powitajki przy kawie 73

09 lutego 2023 08:15 / 7 osobom podoba się ten post
Dzień dobry Opiekunkowo! Dzisiaj moja PDP  ma wizytę  u lekarza.Czeka nas ,,wyprawa" musimy zjechać  na pierwsze pietro bo tam urzęduję  doktor...i to mi b.pasujeSpokojnego dnia życzę  nam wszystkim 
09 lutego 2023 08:21 / 7 osobom podoba się ten post
Dzień dobry Opiekunkowo ? za oknem nadal wiosna lato 
09 lutego 2023 09:08 / 6 osobom podoba się ten post
Dzień dobry  -  wyspana, wypoczęta w dobrym nastroju witam serdecznie .
Pogoda cudna , słoneczko i na 11 tą do pracy.  Dobrego dnia zycze .
09 lutego 2023 10:30 / 7 osobom podoba się ten post
Witaski, witaski
Pogoda ładna, zaraz będzie 5 stopni plus, chociaż w nocy był mały przymrozek. Słonko świeci. Po obiedzie spacerek. 
Aha, pdp był lotnikiem w Bundeswehrze, w marynarce (formacja SAR). Nie latał myśliwcami, tylko helikopterami w misjach, akcjach ratunkowych, z komandosami itp. Czyli ma emeryturę wojskową, a co Ute robiła, nie wiem i mnie to nie interesuje. Zresztą... Dziś rozmawiałem z niemieckim koordynatorem. Zmienniczka miała rację. Ute jest bardzo wredna, bez istotnego powodu krzyczy, obraża itd. Nie potrafi normalnie rozmawiać. Nie wiem, czy chcę tu zostać, zobaczymy. Jeszcze syn przyjedzie, może dziś, może jutro. Sytuacja jest ogólnie spokojna, miewa częste napady złości. Po czym potrafi przeprosić. Haha, teraz już będę jeździć tylko do jednej osoby. Szkoda zdrowia. Choć czasami zdarzały się fajne pary, dziadek chory, babcia zdrowa i relacje z nią układały się dobrze. Choćby w ubieglym roku. 
Spokojnego dzionka 
 
09 lutego 2023 10:54 / 3 osobom podoba się ten post
Luke

Witaski, witaski:-)
Pogoda ładna, zaraz będzie 5 stopni plus, chociaż w nocy był mały przymrozek. Słonko świeci. Po obiedzie spacerek. 
Aha, pdp był lotnikiem w Bundeswehrze, w marynarce (formacja SAR). Nie latał myśliwcami, tylko helikopterami w misjach, akcjach ratunkowych, z komandosami itp. Czyli ma emeryturę wojskową, a co Ute robiła, nie wiem i mnie to nie interesuje. Zresztą... Dziś rozmawiałem z niemieckim koordynatorem. Zmienniczka miała rację. Ute jest bardzo wredna, bez istotnego powodu krzyczy, obraża itd. Nie potrafi normalnie rozmawiać. Nie wiem, czy chcę tu zostać, zobaczymy. Jeszcze syn przyjedzie, może dziś, może jutro. Sytuacja jest ogólnie spokojna, miewa częste napady złości. Po czym potrafi przeprosić. Haha, teraz już będę jeździć tylko do jednej osoby. Szkoda zdrowia. Choć czasami zdarzały się fajne pary, dziadek chory, babcia zdrowa i relacje z nią układały się dobrze. Choćby w ubieglym roku. 
Spokojnego dzionka :buziaczki:
 

O to jakby tutaj ja z tym moim dziadkiem złączyć to 3 wojna światowa gwarantowana. Masakra byłoby. ??? A tutaj sytuacja tak wygląda. Po całonocnych krzykach teraz babka opadła z sił a i rano jak poszłyśmy do niej z Pflege miała chyba atak padaczki bo nie dało się tego ujarzmić. Może ja się myle nie jestem specjalistą . Może to efekt wycofanych leków i Parkinson tak postępuje. Nie wiem. Dostała rano syrop i teraz aż tak nią nie trzęsie ale rano byłam przerażona .  poprostu pierwszy raz coś takiego widzę. 
09 lutego 2023 10:57 / 5 osobom podoba się ten post
Luke

Witaski, witaski:-)
Pogoda ładna, zaraz będzie 5 stopni plus, chociaż w nocy był mały przymrozek. Słonko świeci. Po obiedzie spacerek. 
Aha, pdp był lotnikiem w Bundeswehrze, w marynarce (formacja SAR). Nie latał myśliwcami, tylko helikopterami w misjach, akcjach ratunkowych, z komandosami itp. Czyli ma emeryturę wojskową, a co Ute robiła, nie wiem i mnie to nie interesuje. Zresztą... Dziś rozmawiałem z niemieckim koordynatorem. Zmienniczka miała rację. Ute jest bardzo wredna, bez istotnego powodu krzyczy, obraża itd. Nie potrafi normalnie rozmawiać. Nie wiem, czy chcę tu zostać, zobaczymy. Jeszcze syn przyjedzie, może dziś, może jutro. Sytuacja jest ogólnie spokojna, miewa częste napady złości. Po czym potrafi przeprosić. Haha, teraz już będę jeździć tylko do jednej osoby. Szkoda zdrowia. Choć czasami zdarzały się fajne pary, dziadek chory, babcia zdrowa i relacje z nią układały się dobrze. Choćby w ubieglym roku. 
Spokojnego dzionka :buziaczki:
 

No powiem, a nie mówiłam  pierwszy tydzień to rozpoznanie terenu 
Ani na tak ani na nie od razu. 
Ja miałam okres z małżonką w promocji . Można to na plus wykorzystać ale mam busy też są . Chociaż zazdrość , u Ciebie będzie mniej zazdrości. Powodzenia. Odpuść jej , to się może zaorzyjaznucue. Pewnie na depresję , może pocAtek demencji . Gdybać można . 
09 lutego 2023 11:00 / 3 osobom podoba się ten post
Dusia1978

O to jakby tutaj ja z tym moim dziadkiem złączyć to 3 wojna światowa gwarantowana. Masakra byłoby. ??? A tutaj sytuacja tak wygląda. Po całonocnych krzykach teraz babka opadła z sił a i rano jak poszłyśmy do niej z Pflege miała chyba atak padaczki bo nie dało się tego ujarzmić. Może ja się myle nie jestem specjalistą . Może to efekt wycofanych leków i Parkinson tak postępuje. Nie wiem. Dostała rano syrop i teraz aż tak nią nie trzęsie ale rano byłam przerażona . :placze1: poprostu pierwszy raz coś takiego widzę. 

Też masz nieciekawie. Ale to Twoje ostatnie godziny tutaj, dasz radę.
A teraz rozmawiała z mężem o Pflegeheim, oglądała coś w internecie, coś planowali wcześniej z synem, tak ich zrozumiałem. 
09 lutego 2023 11:14 / 5 osobom podoba się ten post
Zimno ,mroźno i do domu daleko?
Cześć ekipo?
Trzy razy miałam  do opieki tzn na dokładkę czy w pakiecie dziadka albo babkę. Zawsze któryś był na chodzie i sam/a  koło siebie robił/a.Jedna to nawet wszystko robiła .Ja tylko bardziej do towarzystwa,spacerów i toalety byłam .Ale żeby do dwóch chorych to nigdy i nie rzucę się na to bo oni rzucą się na mnie i wyssają wszystko ze mnie  ? A to co mam wykorzystam w dobrym celu dla siebie .Może młodsze z doświadczeniem  przy dwóch, ale ja nie.Poza tym kasa wcale nie powala,firmy liczą odpowiednio za 2, ale ile z tego ma opiekunka można poczytać w ogłoszeniach. 
Miłego dnia ,słońce wychodzi?  
 
09 lutego 2023 11:21 / 4 osobom podoba się ten post
Dusia1978

O to jakby tutaj ja z tym moim dziadkiem złączyć to 3 wojna światowa gwarantowana. Masakra byłoby. ??? A tutaj sytuacja tak wygląda. Po całonocnych krzykach teraz babka opadła z sił a i rano jak poszłyśmy do niej z Pflege miała chyba atak padaczki bo nie dało się tego ujarzmić. Może ja się myle nie jestem specjalistą . Może to efekt wycofanych leków i Parkinson tak postępuje. Nie wiem. Dostała rano syrop i teraz aż tak nią nie trzęsie ale rano byłam przerażona . :placze1: poprostu pierwszy raz coś takiego widzę. 

09 lutego 2023 11:31 / 3 osobom podoba się ten post
Mleczko

Też jadłaś budyń ?

09 lutego 2023 11:36 / 4 osobom podoba się ten post
Damessa

Dzień dobry Opiekunkowo! Dzisiaj moja PDP  ma wizytę  u lekarza.Czeka nas ,,wyprawa" musimy zjechać  na pierwsze pietro bo tam urzęduję  doktor...i to mi b.pasuje:-)Spokojnego dnia życzę  nam wszystkim :kwiatek dla ciebie:

I żeby  było śmiesznie, to na prośbe lekarza  jeszcze  dziadeczka zwindowałamMoje ,,gołąbeczki " zawsze razem
09 lutego 2023 11:52 / 4 osobom podoba się ten post
dorotee

No powiem, a nie mówiłam :chaplin: pierwszy tydzień to rozpoznanie terenu :walka plci:
Ani na tak ani na nie od razu. 
Ja miałam okres z małżonką w promocji . Można to na plus wykorzystać ale mam busy też są . Chociaż zazdrość , u Ciebie będzie mniej zazdrości. Powodzenia. Odpuść jej , to się może zaorzyjaznucue. Pewnie na depresję , może pocAtek demencji . Gdybać można . 

Zawsze jestem przyjaźnie nastawiony do innych ludzi. Szkoda, że nie zawsze jednak idzie to w przeciwnym kierunku. 
Ute później z kimś rozmawiała i często powtarzała Entschuldigung, Entschuldige Sie...Może z niemiecką agencją rozmawiała albo z synem, nie mam pojęcia. 
Niemiecka koordynatorka znała temat z opowieści poprzedniej opiekunki.
Ogólnie jest tu fajnie, tylko te jej napady złości. Pisałem na początku, że pierwszy wybuch złości i krzyku był wtedy, gdy "użyczyłem" sobie jej garnuszka. Nic się nie stało aż takiego, by reagować w ten sposób. Ma depresję, jest chora, ten cewnik od serca, problemy z chodem. Nie jest jednak moją podopieczną. Nawet agencja mi to przypomniała, żebym opiekował się tylko podopiecznym. 
 
Nie jest tak, że się żalę. Opisuję po prostu sytuację na swoich sztelach ?
 
09 lutego 2023 12:05 / 4 osobom podoba się ten post
Luke

Zawsze jestem przyjaźnie nastawiony do innych ludzi. Szkoda, że nie zawsze jednak idzie to w przeciwnym kierunku. 
Ute później z kimś rozmawiała i często powtarzała Entschuldigung, Entschuldige Sie...Może z niemiecką agencją rozmawiała albo z synem, nie mam pojęcia. 
Niemiecka koordynatorka znała temat z opowieści poprzedniej opiekunki.
Ogólnie jest tu fajnie, tylko te jej napady złości. Pisałem na początku, że pierwszy wybuch złości i krzyku był wtedy, gdy "użyczyłem" sobie jej garnuszka. Nic się nie stało aż takiego, by reagować w ten sposób. Ma depresję, jest chora, ten cewnik od serca, problemy z chodem. Nie jest jednak moją podopieczną. Nawet agencja mi to przypomniała, żebym opiekował się tylko podopiecznym. 
 
Nie jest tak, że się żalę. Opisuję po prostu sytuację na swoich sztelach ?
 

Warto się podzielić. Ja re Ciebie nie krytykuje . Wiem jak to u bywało . 
09 lutego 2023 12:22 / 4 osobom podoba się ten post
Luke

Zawsze jestem przyjaźnie nastawiony do innych ludzi. Szkoda, że nie zawsze jednak idzie to w przeciwnym kierunku. 
Ute później z kimś rozmawiała i często powtarzała Entschuldigung, Entschuldige Sie...Może z niemiecką agencją rozmawiała albo z synem, nie mam pojęcia. 
Niemiecka koordynatorka znała temat z opowieści poprzedniej opiekunki.
Ogólnie jest tu fajnie, tylko te jej napady złości. Pisałem na początku, że pierwszy wybuch złości i krzyku był wtedy, gdy "użyczyłem" sobie jej garnuszka. Nic się nie stało aż takiego, by reagować w ten sposób. Ma depresję, jest chora, ten cewnik od serca, problemy z chodem. Nie jest jednak moją podopieczną. Nawet agencja mi to przypomniała, żebym opiekował się tylko podopiecznym. 
 
Nie jest tak, że się żalę. Opisuję po prostu sytuację na swoich sztelach ?
 

To tak jak tu. Agencja ciągle mi powtarzała , że jestem dla Marii a nie dla dziadka . No jej już nie mogę nic pomoc. Nie mogę jednak patrzeć jak ona się męczy. Ona mi nic nie jest winna bo jest chora potrzebuje pomocy tylko że nie można jej pomóc. Gorszy jest on . Jego wredny charakter i zmienny nastrój powala mnie i doprowadza do tego , że sama popadam w depresję. Tylko dziwię się, że on mąż może patrzeć spokojnie na jej cierpienie. Tak jak Tina raz napisała " on się nad nią znęca". Współczuję kolejnej pani, która ma być od wtorku . No chyba że nie będzie już do czego bo on nie potrzebuje opieki. Ewentualnie pomocy specjalisty psychiatry bo z tym u niego bardzo źle. 
09 lutego 2023 13:32 / 5 osobom podoba się ten post
Dusia1978

To tak jak tu. Agencja ciągle mi powtarzała , że jestem dla Marii a nie dla dziadka . No jej już nie mogę nic pomoc. Nie mogę jednak patrzeć jak ona się męczy. Ona mi nic nie jest winna bo jest chora potrzebuje pomocy tylko że nie można jej pomóc. Gorszy jest on . Jego wredny charakter i zmienny nastrój powala mnie i doprowadza do tego , że sama popadam w depresję. Tylko dziwię się, że on mąż może patrzeć spokojnie na jej cierpienie. Tak jak Tina raz napisała " on się nad nią znęca". Współczuję kolejnej pani, która ma być od wtorku . No chyba że nie będzie już do czego bo on nie potrzebuje opieki. Ewentualnie pomocy specjalisty psychiatry bo z tym u niego bardzo źle. 

Można jej pomóc w tym sensie , żeby odeszła bez bólu i lęku. Od tego są własnie paliatywni. Przy wspolpracy z lekarzem są w stanie dopasować leki, które nie będą mialy wplywu na przedlużenie życia, ale ulzą chorej. Nadzieja w kuzynkach, ktore moze będą w stanie ogarnąć temat, bo dziadek może i już nie jest w jakimś stopniu zdolny podejmować decyzji. Nie wiadomo ile babci zostalo na tym swiecie a i z paliatywnymi przyszla opiekunka będzie miała lżej. Bo nie ma Dusiu co owijać w bawełnę. Masz tam dramat, a babcia gehennę.  Sytuacja niedopuszczalna , bo np drgawki niezależnie od przyczyny można zlikwidowac lekami . Do tego słuzy Bedarfmedikation, podobnie z bolem. Może aby babci ulżyc trzeba będzie podpiąc kroplówkę nawadniającą. Ktos to musi zrobic-od tego jest paliatyw. Od trudnych rozmów w rodziną też. I oby ktos tam poszedł po rozum do głowy i sie o to zatroszczyl, bo to nie jest kwestia pieniędzy. Kasa chorych pokrywa koszty.