Dzień dobry bardzo,chociaż bardzo wyspana nie jestem. Prawie do trzeciej nie spałam,przeskakując z TVN na Polsat a i na TVP . Wczoraj dopiero przed 13-tą wyjechałam do Kolonii,a wróciłam parę minut po 18-tej. Dojazd do Konsulatu zajął mi godzinę w jedną stronę. Z hbf w Kolonii dwoma tramwajami czy u-bahnami. Padał deszcz więc spacerów nie uskuteczniałam. Widok czterech kolejek(cztery komisje) a w nich setki oczekujących spowodował,że łzy w oku się zakręciły i serce szybciej bić zaczęło. Deszcz,wiatr na zmianę ze słońcem. Nikt nie narzekał,nastroje radosne,przekrój wieku szeroki. Od młodzieży,młodych ludzi z dziećmi po seniorów starszych ode mnie. Zmarzłam,nie przewidziałam tego,że będę musiała odstać w swojej kolejce 3 godziny. Zadzwoniłam do podopiecznej z informacją,że nie wiem kiedy wrócę. Wysłałam synowi seniorki zdjęcia sprzed Konsulatu,zadzwonił do mnie i powiedział żebym się niczym nie przejmowała i będę jak wrócę. A po powrocie podopieczna przywitała mnie ze łzami i z taką radością wyściskała,jakby długo niewidziana córka marnotrawna na łono rodziny wróciła

. Oh Kind,bist du endlich wieder da ! Martwiła się że tak długo stoję,marznę i pewnie głodna jestem. Głodna byłam ale syn podopiecznej mnie zadkoczył i to on wczoraj gotował. Wypiłyśmy z seniorką po kieliszku sekta za bardzo dużą frekwencję wyborczą i poszłyśmy do Jej syna na obiadokolację. Na szczęście jego dom na tej samej działce,tylko jakieś 60-80 m pod górkę. Posiedziałyśmy do trochę po 20-tej i wróciłyśmy do domu. Seniorka widząc jak mi śpieszno do siebie żeby śledzić wieczór wyborczy,poprosiła żebym tylko przygotowała jej piżamę i inne potrzebne na noc rzeczy i prawie wygoniła mnie z salonu

. I tak zeszło mi do 3-ciej nad ranem. Wygrała demokracja ale widać ,jak Polska jest podzielona. Wschodnia część chyba zdecydowanie biedniejsza albo mniej świadoma sytuacji politycznej. W moim województwie,niestety,PiS wygrywa od kiedy powstał

. Mam nadzieję że głosy z zagranicy zmienią jeszcze nieco wynik wyborów. Cieszymy się większością opozycji ale trudne tygodnie przed nami a właściwie przed politykami. Przyjdzie nam pewnie nerwowo przyglądać się ich poczynaniom.
Dobrego,spokojnego poniedziałku