21 października 2023 09:48 / 3 osobom podoba się ten post
MaludaMoja podobnie,bierze książkę telefoniczną i dzwoni do swoich przyjaciółek.Nie ma sygnału,telefony milczą,a Ona mowi-zadzwonie później, pewnie są na ogrodzie.Codziennie Corka tłumaczy,ze Ich juz nie ma...Smutne to.Taka refleksja z rana, kończę,bo wpadnę w dół???
Ja nie rozumiem tego wpisu .Trzeba wiedzieć z kim się pracuje z jaką choroba przejmuje się podopiecznego .Ludzie z demencja w tym Ale.i P żyją w swoim świecie i nie fartem jest udowadniać im, że nie mają racji . Nigdy nie opisywałam ewidentnych oznak choroby w takim przypadku .Bo i po co ? Teraz może wspomnę o takich dwóch .
1) Miałam dość przeskakiwania z kanału na kanał , kładłam podopiecznej zamiast pilota tv, słuchawkę od telefonu .Dla niej to
bylo obojętne .
2) Mieszkałam z podopieczna w bloku a co wieczór chciała iść do sypialni na piętro .Tak jak mieszkała gdy była zdrowa .Nie tłumaczyłam jej, że to blok, że nie ma sypialni na piętrze , staralam się odwrócić jej uwagę i położyć do łóżka .Nie raz, nie dwa serce mi się krajjalo jak podopieczna płakała, że chce do mamy, gdy sama miała 90 lat . Bo i po co ?
Takich przypadków mamy wszystkie pod dostatkiem .Dziwię się też córce na jej reakcje . Ja nauczyłam się nie słyszeć plątaniny co zresztą przydaje mi się teraz zwłaszcza oglądając TV .