Minus za zapowiedź niedzieli handlowych :strach na wroble:
się nie liczy .Z kasa pod pachą idzie się rozliczyć na koniec roboty i po wszystkim .A w tym temacie dyskutowałbym z Tobą. Powód prosty,jeśli ktoś jest przeciwny handlowej niedzieli,nie musi robić w tym dniu zakupów. I nie jest tak,że wszyscy zatrudnieni w handlu,są przeciwni pracy w niedzielę. Po zlikwidowaniu niedziel handlowych,wiele pań i panów,zarówno ludzi młodych jak i tych starszych,ubolewało nad tym. W weekendy pracują często studenci,ale też emeryci i zmartwieni byli faktem,że odebrano im możliwość dodatkowego zarobku. Kolejny raz potwierdza się powiedzenie,że "jeszcze się taki nie urodził,co by każdemu dogodził ".
Przyznaję że sama często wyskakuję do pobliskiej Żabki czy Lewiatana (oba sklepy mam za płotem) i nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia 😉
Dorotee,szanuję Twoje zdanie,tak jak i każdego,z kim nie zawsze muszę się zgadzać. I nie jest to jednoznaczne z tym,że takich,inaczej ode mnie myślących,nie lubię. Ciebie przecież lubię :-)
Nie wiem jak mam się przywitać o tej porze ?
Hello, tak jak młodziez :randka2:
Brzydko, ciemno i mokro
Niech to lato wróci , nawet to gorące.
Oglądam , oglądam ,oglądam. Jak na razie to każdy z posłów pokazuje swoją prawdziwą twarz . A niektórzy to są tak zdesperowani, że nawet łupieżu nie widzą na swoich wyjściowych marynarkach .A ja spokojnie jeszcze jedna herbatkę wypije .
. Podobnie spędzamy dzień,tyle że u mnie zapachy gotowania się nie unoszą ,tak jak w Twojej kuchni. Wiem,jak tajn pachnie 
. Dalej byle jak się czuję,za oknem cały dzień szaro,buro i mokro,to w domu jeszcze zostałam. Wkurza mnie to,bo nie lubię być smarkata,kaszląca i ogólnie osłabiona. Dojadam to,co mam w domu,dzisiaj jestem zero waste ,przynajmniej nic się nie zmarnuje.
.
Budowaliście może kiedyś domki z kart?
Nie jestem wróżką. Życie.
To i ja też się przywitam "Heloł":-). Podobnie spędzamy dzień,tyle że u mnie zapachy gotowania się nie unoszą ,tak jak w Twojej kuchni. Wiem,jak tajn pachnie :mniam:. Dalej byle jak się czuję,za oknem cały dzień szaro,buro i mokro,to w domu jeszcze zostałam. Wkurza mnie to,bo nie lubię być smarkata,kaszląca i ogólnie osłabiona. Dojadam to,co mam w domu,dzisiaj jestem zero waste :-),przynajmniej nic się nie zmarnuje.
A tak po za tym,to przeskakuję z jednej strony info w necie na drugą,z jednego kanału tv na inny. Dawno nie byłam tak doinformowana :oczko:.
Życzę Wam przyjemnego popołudnia i wieczoru.:odpoczynek_kominek:
Mnie zostało jeszcze kawałek imbiru,zrobię sobie kolejny dzbanek rozgrzewającej herbaty🫖
Ja jestem zdegustowana
Też na kolację dojadlam resztki tadżinu i po wtorku .:sciana:
Środa minie tydzień zginie i tak by szybko szło bo też już jestem zmęczona. Mogą babka też idzie o 18 spać u się nie odzywam . Gorzej że potrafi o 4 wstać jak wczoraj naparzyc z 10 filiżanek kawy , rozstawić tyle samo talerzy i zepsuć express do kawy na końcu. Wczoraj o to była awantura z synem i od razu mu oznajmiłam ,że mój tutaj pobyt do 15 grudnia jest pod znakiem zapytania. I będą mieć problem bo od 15 grudnia do rzekomo 27 grudnia dwie córki przejmują opiekę ( no nie wiem kto im na 27 grudnia tu przyjedzie bo nie rozumieją że 26 grudnia u nas jeszcze święto jest). . Seniorka od niedzieli nie przyjmuje leków ani ode mnie ani od Pfkege. Organizm się rozregulował i teraz jest hardrock. Robi co chce wychodzi z domu podczas mojej pauzy u drzwi otwarte tarasowe też ( zamka w nich nie ma) . Łatwo jest pier....głupoty jak się jest 700-800 km od matki. Ja dowodzacemu dałam do zrozumienia że mogę wyjechać natychmiast i będzie on siedział z babka i dałam mu dobitnie do zrozumienia że jego matka do opieki w domu się nie nadaje. Demencja jest duża i bardzo szybko postepuje. Wkurzyła się też i agencja i poruszyła tę sprawę. 
środek tygodnia, zaraz kolejny weekend i fajnie , żeby czas mijał szybko, póki jesteśmy w pracy.
Koalicja się rozpadnie? Moja ona nie jest.
Co to będzie
Niby zgoda buduje ale czy wszyscy o tym
wiedzą ?
