z tymi rodzinami to tak czasem jest... a jak w ogóle zlecenie? chyba dobrze trafiłaś?
z tymi rodzinami to tak czasem jest... a jak w ogóle zlecenie? chyba dobrze trafiłaś?
Witam. :chaplin: we wtorek. Wczoraj wpadła córka babki z mężem pierwszy raz przeleciała przez dom jak churagan. Bez kultury . Nawet się nie przedstawiła dopiero ja zapytałam, kto Pani jest ? Zaczęła mi stawać za plecami i zaglądać w telefon. Grzecznie jej zwróciłam uwagę, że to jest mój osobisty telefon.
Rzadko przychodzi nawet i raz na miesiąc i dobrze bo aż seniorka dostaje palpitacji serca jak ona tu przychodzi.
Dziś ma ktoś być do wózka inwalidzkiego bo coś hamulec się sam uwalnia . Rzadko jest używany ale lepiej niech będzie to naprawione.
Obiad mam zaplanowany więc bez stresu.
Swoje i seniorki pranie muszę zrobić i tyle na dziś mojej pracy.
Spokojnego dnia wszystkim a Maludzie szerokiej drogi.
Razem z drzwiami, czy miała swoje klucze zaraza? :-)
Klucze maja wszystkie dzieci ale tylko jedno z nich blisko mieszka kulturalne i się zapowiada jak ma wpaść. Reszta szkoda gadać. 😥Dobrze, że rzadko przychodzą bo by człowiek zwariował. Nawet jak przychodzą to raczej osobno bo żadne z nikim nie utrzymuje kontaktów.
Bywa Dusiu i tak :bezradny: A nawet napiszę więcej :) Z jakiegoś względu rodziny w DE i podopieczni uważają , że opiekunka musi być cały czas na ich smyczy. Zdarzało mi się, że w pauzę dzwonili i musiałam kulturalnie aczkolwiek w sposób nie pozostawiający żadnej wątpliwości, że w pauzę się nikomu gitary :-) nie zawraca. Telefonami też.
A ja witam Forum w świetnym humorze z kawką :-)