Gdzie ci mężczyźni?

24 marca 2013 20:15 / 1 osobie podoba się ten post
ja z moim mezem jestem 29 lat. Według najrózniejszych horoskopów panna ze strzelcem nie powinna sie wiązać. A my jakos ciągniemy ten wózek, haha
24 marca 2013 20:19
ja,wagusia:) z moim koziorożcem dopiero 6,5roku ale on nie jest żaden koziorożec:).też powinien byc chyba wagą, taki spokojny:)Nr 1 był strzelec.
24 marca 2013 20:24 / 1 osobie podoba się ten post
ja jestem lwem a mój Misiek to Byk:):):)
24 marca 2013 20:37
Nam za miesiac minie 13 lat po slubie, moj Orzelek to byk a ja rak :)

wtedy to byl lany poniedzialek... a w tym roku prawie miesiac wczesniej...
24 marca 2013 22:23
Z moim lubym jestesmy malzenstwem 23lata,znamy sie 26.Z tego co wyczytalam w horoskopach to chyba nie ma gorszej mieszanki wybuchowej co do dopasowania sie pod wzgledem znakow Blizniak i koziorozec.Z czystym sumieniem moge powiedziec ,ze to nieprawda:)No czasen bywaja burzowe dni ale ktorz ich nie ma to klamie.
25 marca 2013 09:17
A ja mogę sie pochwalić 39letnim stażem małzenskim. Jesteśmy też mieszanką wybuchową mąż -baran a ja byk.Pomimo tych różnic przetrwaliśmy te lata razem.
25 marca 2013 10:09
annaM

A ja mogę sie pochwalić 39letnim stażem małzenskim. Jesteśmy też mieszanką wybuchową mąż -baran a ja byk.Pomimo tych różnic przetrwaliśmy te lata razem.

to tylko wam mozna gratulować wytrwałosci. Ladny kawałek czasu jestescie ze soba.

25 marca 2013 10:31
emilia

Janusz: Jestesmy razem od 1978 roku ... i nie ma mowy o rozstaniu - a zapewniam Cie, ze nie jestem z gatunku "meczennic", co to dla swietego spokoju i tak dalej ...

Podziwiam, podziwiam. Widocznie masz ten dar, że umiałaś wychować męża, albo po prostu dobrze się dobraliście. A zawsze byłaś szczęśliwa w małżeństwie? Nie mam na myśli krótkich nieporozumień, bo to jest normalne w każdym związku. Ale czy miałas jakieś dłuższe chwile zwątpienia, że żałowałaś?

25 marca 2013 10:41 / 1 osobie podoba się ten post
Janusz: Byla taka chwila, w 7 roku (ponoc decydujacy...), ale dogadalismy sie i od tamtej pory jest dobrze. To nie jest tak, ze podporzadkowalam meza, ani moj slubny nie przygniotl mnie. W sumie o to wlasnie chodzilo, ze poprzednie panie chcialy zawsze miec racje, a tak sie nie da. Musze przyznac, ze moj maz jest czlowiekiem o dosc trudnym charakterze, ale ja wiem i rozumiem z czego to wynika.
I tak jakos wspolnie sobie radzimy.
25 marca 2013 11:56 / 1 osobie podoba się ten post
Nam 20 kwietnia 17 lat stuknie
zleciało nawet nie wiem kiedy ,fakt nie zawsze było różowo ale [nie ma kącika bez krzyżyka ]
ja baran a mąż skorpion
i oby tak dalej
jak to moja babcia mówiła Dasz rade Silna dziołcha z ciebie
pewno
25 marca 2013 11:59
emilia

Janusz: Byla taka chwila, w 7 roku (ponoc decydujacy...), ale dogadalismy sie i od tamtej pory jest dobrze. To nie jest tak, ze podporzadkowalam meza, ani moj slubny nie przygniotl mnie. W sumie o to wlasnie chodzilo, ze poprzednie panie chcialy zawsze miec racje, a tak sie nie da. Musze przyznac, ze moj maz jest czlowiekiem o dosc trudnym charakterze, ale ja wiem i rozumiem z czego to wynika.
I tak jakos wspolnie sobie radzimy.

emilia nie strasz!!!!!!u nas 7 w trakcie:)hi hi hi


 


burzy zadnej na horyzoncie nie widać ale dopiero marzec .......kto wie co sie wydarzyc może?

25 marca 2013 12:01
Ja też miałam straszny kryzys w 7 roku
mówią że jak 7lat dacie radę to bedzie ok ,u mnie tak było
25 marca 2013 12:41
Ja w tym roku 28 lat , ale od lat wydaje mi się , że żyjemy bardziej obok siebie a nie razem .Przez te wszystkie lata coś się zgubiło , ostygło , widocznie tak musiało być .
25 marca 2013 12:56
Może masz racje , może warto spróbować odszukać coś co się zgubiło i spróbować zakochać się od nowa.
25 marca 2013 17:04
Swiete slowa,ot jak to dobrze madrego:posluchac":)