odświeżam temat, zima przyszła, czasu na pogaduchy jakby trochę więcej i rycerzy też więcej na naszym forum się pojawiło: Janusz, Robert, Orim, Krzycho007. Co prawda rycerze na ogół wolą temat Komputer a sprawa polska, ale co tam, może tu zwabię jakiegoś.
Panowie i panie, dlaczego mimo tego, że kobieta to istota bardzo prosta w obsłudze, tak niełatwo stworzyć nam związki, gdzie trwale zadowolone byłyby obie strony? Ja osobiście chcę tylko, aby mój mężczyzna był samodzielny finansowo, nie zamiatał problemów pod dywan, używał dezodorantu, nie klął jak szewc, rozmawiał ze mną również na tematy, gdzie mamy odmienne zdanie i nie siedział w aucie, gdy ja pakuję rodzinę na wakacje. Czy to za duże wymagania? Mój ślubny uważa, że tak. I co tu robić?