I ja już się wyspałam ale kawa później bo seniorzy śpią na dole a ja mam swoje salony na górze. 😁 Byłam w WC i z dołu tylko chrapanie się rozlega. 🤫🤪 Dzień zaczynam koło nich od 7.30-7.45 więc jeszcze sobie leżę spokojnie. I tak musimy czekać na pflege bo mierzą seniorce cukier i podają insulinę i dopiero można siadać do śniadania. 
. Ważne że weekend z przyjaciółką ,która bez względu na pogodę ,zawsze jest w dobrym humorze i zaraża pozytywną energią 
. Pewnie nie zrealizujemy wszystkich punktów naszego planu na dzisiaj,możliwe że będziemy musiały zmienić trasę wycieczki,w domu siedziały na pewno nie będziemy.
Koty na pralce harcują :smiech3:
. Zaraz miną 2 miesiące w domu i...nie nacieszyłam się jeszcze tym wolnym tak na 100%. Mleczko napisala,ze fajnie jest nie musieć wyjeżdżać do pracy,ale wyjechać bo chcemy . Zgadzam się z tym całkowicie . Już nie muszę ,ale gdzieś w głowie,zaczyna się tlić myśl o wyjeździe ,ja chyba niedługo zacznę tęsknić za pracą . Jednak jeszcze nie teraz . Mówicie tutaj o marzeniach,że warto marzyć ,że kiedy marzymy,to otwiera się przed nami świat . I tutaj też się zgadzam z Wami. Jestem marzycielką . Ale nie tylko marzę ,działam ,żeby je spełniać . I spełniam . Te ,które są w zasięgu ,małe ,ale takie które cieszą i sprawiają ,że każdy dzień jest wyjątkowy ,że kładąc się spać ,mam za co dziękować i być wdzięczna Opatrzności . A ta jest chyba dla mnie łaskawa ,bo chociaż nie śpię na kasie ,nie spada na mnie jak manna czy złoty deszcz z nieba,to czuję ,że jestem w bardzo dobrym momencie mojego życia. Jestem z niego zadowolona i czuję się spełniona . Jestem sama,ale nie samotna i dobrze mi jest. Pięknego dnia wszystkim życzę . I pięknych marzeń 
zakupy już poczynione 
a po obiedzie to już dzień z górki. Słonko świeci, więc w przerwie 
