Powiem ,ze trochę zazdroszczę, ja wczoraj piłam herbatkę dwie godziny, a u nas się nie wstaje od stołu dopóki ostatni nie zje, wł wszyscy już zjedli ciasto, ale pdp jeszcze piła:). "Dobre" maniery męczą czasem.
Powiem ,ze trochę zazdroszczę, ja wczoraj piłam herbatkę dwie godziny, a u nas się nie wstaje od stołu dopóki ostatni nie zje, wł wszyscy już zjedli ciasto, ale pdp jeszcze piła:). "Dobre" maniery męczą czasem.
Rozumiem cie doskonale, tym bardziej , ze moja babcia to Dama, ale co chwila cos wypluwa na talerz, wiec pasuje mi jedzenie osobno, poza tym ona sie prawie nie odzywa, choć wcale nie jest demencyjna.
Takie dotrzymywanie towarzystwa na siłę jest strasznie męczące
No moją taką najbardziej niespodziewaną gratyfikacją było to, że babcia poprosiłą, zebym w Swięta jadła razem z nią przy stole. Normalnie ona je sama przy swoim biurku i ja też sama w swoim pokoju. Mi to nawet pasuje. Ale w Święta dostąpiłąm "zaszczytu" jedzenia z moją panią.
No moją taką najbardziej niespodziewaną gratyfikacją było to, że babcia poprosiłą, zebym w Swięta jadła razem z nią przy stole. Normalnie ona je sama przy swoim biurku i ja też sama w swoim pokoju. Mi to nawet pasuje. Ale w Święta dostąpiłąm "zaszczytu" jedzenia z moją panią.
Powiem ,ze trochę zazdroszczę, ja wczoraj piłam herbatkę dwie godziny, a u nas się nie wstaje od stołu dopóki ostatni nie zje, wł wszyscy już zjedli ciasto, ale pdp jeszcze piła:). "Dobre" maniery męczą czasem.
No u mnie nikt niczym nie pluje, moja pdp jest w porządku, ale 2h , już mi sie siedzieć nie chciało:)
<Filmowym > tonem B. Tyszkiewicz - Moja droga , pokładam nadzieję , iż podczas tego wzniosłego wydarzenia , potrafiłaś zachować się przyzwoicie i nie przyniosłaś ujmy swoim koleżankom ? Profesja , jaką wykonujesz wymaga wielu talentów i , och mam nadzieję , że nieco z takowych posiadasz ?I nie zapominaj , proszę - reprezentujesz Naród !
A teraz bądź tak dobra i oddal się do swojego pokoju......
Ja też sie do tego stosowałam, dziadek każdy posiłek je 40 minut, męczyłam sie strasznie, bo ja po pięciu byłam gotowa. Jestem tu trzeci raz i w koncu zdecydowałam, że koniec, grzecznie spytałam,czy nie będzie miał nic przeciwko jak wcześniej wstane, popatrzył na mnie jak na Marsjanina "och was?"i mam spokój,nie zostawiam go tak całkiem, za chwile wróce, ale nie dłuży mi się tak niemiłosiernie, a jemu to ganz egal, jeszcze się tłumaczy jak przyjdę, że on znowu nie gotowy;)
Jezuuuu miałam to samo,moja pdp nawet jajecznice gryzie pól godziny. No ile można wypić szklanek wody,własciwie sączyć aż ona skończy? Teraz jak zjem,nie pytam czy moge wstać,wstaje zmywam garczki,swoj talerz do zmywarki,myje blaty w kuchni,wycieram sztućce,ide do siebie,wracam po 40 minutach a ona dopiero konczy...
Najbardziej nienawidzę robić na obiad schabowego,bo półtorej godziny wyjęte z życiorysu ...
a moja babka to nawet jogurt gryzie
Pewnie z owocami ...hehehehehh
zeby z owoocami...taki bez niczego.ona sama nie je musze ja karmic obiad trwa ok 1 godz masakra...
po pol godz zabieraj jej proteze ha ha