Niejasne sytuacje z rodzinami podopiecznych

18 października 2012 09:58

Założyłem osobny temat dla tego wątku. Myślę Antje, że dzięki temu uzyskasz więcej odpowiedzi i być może inne opiekunki, które znalazły się w podobnych sytuacjach również znajdą odpowiedź na to co robić. Moderator


Dziewczyny, pytanie, czy miałyscie jakies "niejasne" sytuacje z rodzinami podopiecznych, pytam naturalnie o męską część rodziny? Stellę mam dobrą, podopieczny do rany przyłóż, ale syn coraz bardziej natarczywy. Miałam już zaproszenie na zwiedzanie jego domu , pod nieobecność żony naturalnie. naturalnie nie skorzyustałam i mam teraz retorsje w postaci zakazu rozmów z jego pracownikami, Anią, która sprząta w biurze i chłopakami z firmy. Oczywiście okazałam słowiańską krewkość i wyraziłam dobitnie,że nie zamierzam tego zakazu respektować, nie dość że nie jest mi w stanie zapewnić przerw (tylko 2 razy po 4 godz, bez sensu trochę, PM nie wsparła w ogóle) to jeszcze będzie mnie ograniczał w ten sposób.
Byłam miła normalnie, bo taki mam charakter, chodzę ubrana jak sirota, żadnych spódnic na wszelki wypadek, tylko dzinsy i tshirty, do tej pory rozmowy czysto słuzbowe. Co do łba mu wpadło?
Szkoda mi, bo naprawdę jest tu dobrze, jeśliby któraś z Was z PM chciała polecam, ja jadę do domu 25.11. Tylko ten Leoncio...

18 października 2012 13:56
Bardzo mi Ciebie szkoda,ale tak jak napisała andrea,zgłoś to natychmiast do firmy,bo to juz jest molestowanie.Trzymaj się Antje:)
18 października 2012 14:36
powtarzam za poprzedniczkami - to trzeba zgłosić do firmy jak najszybciej, żeby potem nieprzyjemności nie było, oni powinni jakoś zareagować, bo to nie jest normalne zachowanie... a ten zakaz to jakiś absurd! trzymaj się Antje

20 października 2012 16:16
Antje, koniecznie trzeba powiedzieć w firmie, bo pewnie kolejnej pani też będzie robił awanse, może nawet bardziej śmiałe niż Tobie, gdyż jeśli nie zgłosisz, to poczuje się bezkarnie. Mam nadzieję, że firma go ustawi, a jeśli nie, to szkoda zmienniczki.
24 października 2012 18:57
Antje, witam Cię serdecznie.Powtórzę za koleżankami-natychmiast zgłoś to firmie!

Poza tym licz się z jego obroną i postawą firmy jeśli nie będziesz stanowcza. Powodzenia
17 lutego 2013 15:06
Właśnie przeczytałam te wpisy.Zdziwiło mnie,że tak słabo się ten temat rozwinął.Bo nie chce mi się wierzyć,że takie sytuacje nie pojawiają się częściej.

Ja obserwowałam,sytuację Polki,która była zatrudniona przy opiece u 90-cio letniej babci.Było to na głębokiej,niemieckiej wsi.Zastałam tam ją i syna tej podopiecznej w jego sypialni.Dziewczyna - 35 lat,mężatka,niby"mąż ją nie rozumie",a ten samczyk - kawaler po 40-tce.Dla niego,to była bardzo wygodna sytuacja.Dla niej? No nie wiem,nie rozmawiałam z nią tak szczerze na ten temat,bo w sumie,co mnie to obchodzi.Ale - głupio jakoś?
17 lutego 2013 15:11
Hmm, wszelkie mity maja swoja podstawe. Zauwaz, ze czesto wlasnie mamy taka opinie, to z czegos sie bierze. Jak same nie bedziemy sie szanowac - to i nas nie szanuja ...
17 lutego 2013 15:42
Ja nawet teraz spotykam się z sytuacjami,że dziadek,niby przypadkiem,dziabnie mnie za biust,czy pupę.No cóż staruszkowie niedowidzą,myślą,że młodzianką mają przed sobą!
17 lutego 2013 16:42
moj to je st zakochany,zjezdzam stad ,nie bawi mnie ro
17 lutego 2013 17:12
Wiesz, Diakonka, pare razy ten sycylijczyk (w wieku mojej podopiecznej) od sprzatania stosowal takie sztuczki, udalo sie go ostudzic pytaniem, jak sie czuje jego zona.
17 lutego 2013 19:43
I to są te tematy tabu - mało kto na tym forum o tym pisze - ale przecież!To jest nasza rzeczywistość!

Trzeba o tym mówić,dzielić się doświadczeniami,tak samo jak przy "transferach,czy kinestetyce"!

Dziewczyny!Mówmy o tym!To nam pomoże.
17 lutego 2013 20:37
Ja mam swój pierwszy dopiero wyjazd za sobą i miałam taką sytuację ,że dziadek 76 lat , który mieszkał z babcią - jej szwagier wdowiec . Nie mam pojęcia co on sobie wymyślił , ale raz w środku nocy wparował mi do pokoju i gada , że kobiety mu się chce , że mam iść spać do niego o cie diabli myślę ... Wyprosiłam dziadka z pokoju , ale do konca mi nie odpuszczał , a miałam jeszcze miesiąc pobytu u nich . Prawił mi komplementy itp nawet w ostatnią noc tak natarczywie pukał do moich drzwi , bo od pierwszego jego wtargnięcia do mojego pokoju drzwi zamykałam na klucz . Wiem ,że pukał do mnie wiele razy , ale ja udawałam ,że śpię i nie otwierałam . Nawet kasę mi proponował za to ,żebym z nim spała , ale ja bylam twarda nie i koniec powiedziałam dziadkowi . Całą sytuację zgłosiłam szefowej i powiedziałam babci i jej synowi , że taka sytuacja miała miejsce .
18 lutego 2013 20:56
Moj pan podopieczny tez prawil mi komplementy, mowil ze chetnie by sie ze mna ozenil itp. Potrafil wpatrywac sie przy posilkach jak jem Co mnie krepowalo, sprawe rozwiazalam swiezymi kwiatami z aldiego na srodku stolu, ale przez pol roku opieki nad nim nigdy nie wszedl do mojego pokoju i nie skladal zadnych propozycji. Kiedys tak powiedzial ze chetnie przytulilby sie do mnie bo czuje sie samotny lecz podkreslil ze nie dla seksu tylko dla poczucia bezpieczenstwa i ciepla drugiej osoby. Byl super i zawsze ok wobec mnie. Zycze kazdej z was takiego fajnego dziadziusia jak mi sie trafilq
20 lutego 2013 09:02
No bo ten Twój to był po prostu samotnym, starszym człowiekiem który chciał odrobiny ciepła i uwagi jemu poświęconej. A ten ww to niewyżyty stary osioł. ;-))
20 lutego 2013 09:47
Wiec dziadek klamal,nie bylm slepy!!:)albo widzial tylko duze i piekne:)