Psy, koty i inne nasze zwierzaki

07 stycznia 2014 18:31 / 1 osobie podoba się ten post
moje koty
07 stycznia 2014 18:43 / 1 osobie podoba się ten post
No popatrz Mleczko - aż dziw że Twój stary kocur tak kociaka zaadoptował. Ale tak bywa - zwierzęta nas zaskakują a czasem zawstydzają .
07 stycznia 2014 18:46 / 1 osobie podoba się ten post
mozah aM

No popatrz Mleczko - aż dziw że Twój stary kocur tak kociaka zaadoptował. Ale tak bywa - zwierzęta nas zaskakują a czasem zawstydzają .

Nas nie zaskakuja ani nie zadziwiają nasza rodzina jest  jak ukladanka.Dzieci mamy  adoptowane ,zwierzeta adoptowane (znajdki)
żyjemy w zgodzie i milości.
07 stycznia 2014 18:51 / 2 osobom podoba się ten post
A to moja Kocica.
07 stycznia 2014 18:54 / 3 osobom podoba się ten post
No - moje też znajdki .Ale nigdy nie żałowaliśmy decyzji że te kociaki przygarnęliśmy. Mój mąż jest vetem - czasem jeżdżą z policją na interwencje gdy dostają zgłoszenie że zwierzęta są żle traktowane . Spotyka się z takimi sytuacjami , że aż trudno uwierzyć .Ale na szczęście są podstawy prawne do takich interwencji w skrajnych przypadkach i można delikwenta ukarać .
07 stycznia 2014 19:12 / 6 osobom podoba się ten post
a to sa moje 2 znajdki :)
07 stycznia 2014 19:12 / 4 osobom podoba się ten post
U mnie w domu zawsze były koty,i zawsze takie przygarnięte.Ta czarna też jest uratowana od śmierci-dzieciak mój przyniósł taka mała kruszynkę,zapchloną i została.Za kilka tygodni przyniósł następna taka biedę,ze złamanym ogonkiem.Tak zapchlonego malucha w życiu nie widziałam.Kociaczek nie mógł kilku kroków zrobić,żeby nie przysoiąść i się nie drapać.Niestety,tego biedaka już nie ma z nami,zginął pod kołami samochodu.Po nim był kolejny,którego mi zabito.Ta jakoś się trzyma.
Kocham zwierzaki.Czasami myślę,że bardziej niż ludzi.
07 stycznia 2014 21:20
magdalena_k

a to sa moje 2 znajdki :)

Piękne! Uwielbiam koty! :)
07 stycznia 2014 21:26 / 3 osobom podoba się ten post
Impala

U mnie w domu zawsze były koty,i zawsze takie przygarnięte.Ta czarna też jest uratowana od śmierci-dzieciak mój przyniósł taka mała kruszynkę,zapchloną i została.Za kilka tygodni przyniósł następna taka biedę,ze złamanym ogonkiem.Tak zapchlonego malucha w życiu nie widziałam.Kociaczek nie mógł kilku kroków zrobić,żeby nie przysoiąść i się nie drapać.Niestety,tego biedaka już nie ma z nami,zginął pod kołami samochodu.Po nim był kolejny,którego mi zabito.Ta jakoś się trzyma.
Kocham zwierzaki.Czasami myślę,że bardziej niż ludzi.

U mnie to samo. Mam szczęście do zwierząt, które niestety chorują. Jamnik, który miał dwa paraliże, kot z martwicą nogi, królik z nowotworem :( Wszystkie były kochane i w dużej części gdzieś tam znalezione, zabrane od kogoś, kto się nie chciał opiekować itp. Kiedyś nawet sroka się opiekowałam, bo wypadła z gniazda. Wychodzę z założenia, że jak ktoś potrafi skrzywdzić zwierzę, to nie jest dobrym człowiekiem. Teraz mam mała kotkę. Też przygarniętą z jakiegoś przytuliska. Musiała być głodzona, bo w ogóle nie rośnie. Jest słodkim, wesołym kociakiem obecnie :)
07 stycznia 2014 21:40 / 1 osobie podoba się ten post
Mój dzisiaj jak bus odjeżdżał to zaczął szczekać/płakać/wyć 3 w jednym, aż Menowi łezka poleciała ,
choć do tego czasu się trzymał.
14 stycznia 2014 14:44
Ja nie mam psa ale moja przyjaciółka go ma. Znaczy się miała ;-// musiała go uśpić. No i od 2 dni wiem jak wygląda żal i rozpacz po utraconym zwierzaku - towarzyszu chwil codziennych. To trudne chwile jak po stracie członka rodziny ;-//
14 stycznia 2014 15:00 / 2 osobom podoba się ten post
ja w tej chwili nia mam i przy moich wyazdach i pracy meza nie bede juz pewnie miala przez jakis czas ale mialam suczke jamniczke miniaturke ktora musialam uspic ale czas juz zagoil rany, mojej mamy jamnik zdech jakies pol roku temu ale dzisiaj mama wziela malenstwo do domku i nie pamietam kiedy ja taka szczesliwa widzialam, a malutki jest slodki i wabi sie Tobi ma niecale 2 m-ce,rasa SHIH TZU
14 stycznia 2014 15:24
Wczoraj syn czekał na mnie w domu (sam mieszka w wynajętym mieszkaniu) i już po wszelkich powitaniach zajrzał do lodówki (co jest naturalne u panów) i powiedział - "w tej lodówce jest więcej jedzenia dla psa niż dla ludzi". Sprawdziłam, faktycznie.. hihihi Piesek to ulubieniec mojej corki))))
14 stycznia 2014 15:28 / 3 osobom podoba się ten post
Ignacy też jest nieszczęśliwy...bardzo...odkąd został bez towarzysza zabaw Ptysia
Kiedyś zrobiliśmy mu takie zdjęcie :) Myslę że nikogo nie uraże :) Zastanawiamy sie tylko dlaczego (oprócz półek z ksiązkami) tu własnie poleguje....
14 stycznia 2014 15:31
iMAPALA; u mnie w domu tez zawsze koty i koty .
 
 
zaba, hahaha fajny kotek :) powodzi sie, powodzi.... !