Bezsenność

09 marca 2013 19:17 / 1 osobie podoba się ten post
Ty Wiesiula absolutnie nie czuj się winna, nie opowiadasz absolutnie za żadne skutki działania leków. Te małpy robią to specjalnie. A jak chcą mieć pewność, że mamusi nic się nie stanie, to zawsze mogą do podawania leków Pflegedienst zatrudnić.
09 marca 2013 19:24 / 1 osobie podoba się ten post
Wiesiula rób swoje i nie przejmuj się córeczakmi,które też już pewnie demencja dobrze głaszcze po głowach i zamęt robi.Jak im nie pasi to niech same się opiekują.Wyrzuty sumienia to córónie powinny mieć a nie TY.Jest odpowiedzialną osobą.
09 marca 2013 19:34
annaM

Wiesiula rób swoje i nie przejmuj się córeczakmi,które też już pewnie demencja dobrze głaszcze po głowach i zamęt robi.Jak im nie pasi to niech same się opiekują.Wyrzuty sumienia to córónie powinny mieć a nie TY.Jest odpowiedzialną osobą.

zzgadzam się w 100%

09 marca 2013 19:35
Wiecie, tak sie zastanawiam - skoro tak bardzo jedna z cor kocha Mamusie, jest nauczycielka,mieszka w miescie oddalonym od nas ok. 85 km, ostatnio z roznych zyciowych powodow, musi opuscic mieszkanie, ktore wynajomowala od przyjaciol i znalezc co nowego, twierdzi, ze nie ma tak duzo pieniedzy... jaka ona biedna itp. - To czemu nie znajdzie sobie pracy tu w miescie i nie zamieszka z Mamusia, beda mialy taniej.... nikt nie bedzie trul Mamusi



chyba jestem toksyczna dzisiejszego wieczoru.
09 marca 2013 19:43
Toksyczna czy trzeżwo i realnie myśląca?? Ale to są Niemcy oni się nie poswięcą nawet dla własnej matki.To my ich rodzicom okzujemy więcej serca.
09 marca 2013 20:01
Jak czytam o naszych roznych sytuacjach to odnosze wrazenie,ze w gruncie rzeczy najwieksze problemy sprawia nam......rodzina podopiecznych.Czy to tylko moje odczucia?
09 marca 2013 20:02
Wiesiula

Chyba taka chinska narokze musialabym zafundowac tym dwom natchnionym, mialam miec cale popoludnie wolne..... posiedzialy z Mamusia dwie godziny, wypily kawe, zjadly ciasto i sie zawinely...... oczywiscie wszystko z wielkimi wyrazami milosci.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze te dwie wywoluja u mnie okropne poczucie winy, ze zatruwam ich ukochana mamusie, po kazdej ich wizycie mam w glowie totalny zamet, poraz kolejny mi powtorzyly, ze to ja odpowiadam za leki - kur..... wpedzam biedna 93 latke w nalog ....
zaczynaja mi sprawdzac pudelka z tabletkami .... czy aby nie wprowadzam ich w blad...

Kochana, nie wiem, jak dlugo jeszcze tam bedziesz, ale przemysl sprawe. Tfu, odpukac - jak babci sie cos stanie, cokolwiek - corki moga Ci narobic bigosu. Nie sledzilam szczegolow - jak jestes przez agencje - zglos to natychmiast, przeciez my nie mamy prawa decydowac o lekach, a tym bardziej podawac ich na wlasna reke ! Ja wiem, ze chodzi o Twoje noce, ale przeciez czytam i rozumiem, w co mozesz sie wpakowac ... Trafilas na toksyczne corki, ale - uwazaj, bo one nie cofna sie przed niczym ...

09 marca 2013 20:10
No wlasnie Wiesiula nie doczytalam sie -zglaszasz te wszystkie problemy do firmy????Koniecznie!!!!
09 marca 2013 20:38
Tak, firma wie o wszystkim i juz kilkakrotnie kontaktowala sie z rodzina.


Ja nie chce o niczym decydowac sama, dlatego zawsze pytam je o zdanie i szukam rozwiazania. Tak jak pisalam - Zanim podalam Damie pierwszy raz 1/4 tabletki przez cale popoludnie debatowalam z natchniona cora. Dala mi wolna reke, poniewaz Mamusia nie spala po 2 tabletkach Hogar Night i skarzyla sie, ze chce spac, a nie byc ganze wach.
Dzis, kiedy cora mnie zapytala jak wygladaja noce i jaka ilosc tabletki podaje, odpowiedzialam szczerze, ze 1/4 tabletki, ale rano Mama skarzyla sie, niz nie przespala nocy - "ich war ziemlich ganze nacht wach, ich will nur schlafen", jednakze kiedy ja sie kladlam o 22.30 jej Mama spala i nie wolala mnie w nocy. Natchniona powiedziala, ze mam nadal podawac po 1/4 tabletki co wieczor i koniec. Tak tez zrobilam. Zobaczymy jak bedzie to dalej wygladac.
10 marca 2013 09:34
Tak sie wczoraj wieczorem nad tym wszystkim mocno zastanawialam, po waszych uwagach odnosnie toksycznosci corek itd.
Dlatego tez, zeby miec podkladke na to, ze informowalam firme o calej sytuacji napisalam dlugiego, bardzo szczegolowego maila z opisem sytuacji od momentu mojego przyjazdu do chwili obecnej. To po pierwsze, po drugie wydaje mi sie, ze lepszym i bezpieczniejszym dla mnie rozwiazaniem jest podawanie damie leku przepisanego przez lekarza, bowiem tabletki, ktore wybraly corki musialabym samodzielnie!!!! kupowac w aptece - a to dopiero moglby byc dowod!!! na moja samowole, gdyby cos zlego sie stalo. Moja zmienniczka kupowala sama te leki, chodzac z opakowaniem do apteki - bo tak jej cory kazaly. Czy to nie bylaby glupota z mojej strony? Mysle, ze tak.
Dama dzis w nocy spala, twierdzi, ze sie budzila, polezala sobie i dalej zasypiala. Nauczyla sie jednak, zeby nie wolac. Wiec bede postepowac zgodnie z zaleceniami corki i niech one decyduja o wszystkim.
10 marca 2013 09:45
Zgadza się Wiesiula, jak już podawać leki to przepisane przez lekarza, tym bardziej że leki przeciwhistaminowe wcale nie są takie bezpieczne jakby się mogło wydawać. Poza tym córki jako osoby bez wykształcenia i doświadczenia medycznego nie posiadają wystarczającej wiedzy, aby matce leki ustawiać.Jak one są takie kretaczki, to możliwe, że w razie czego winę zgonilyby na ciebie, argumentując, że nie zastosowała
ś się do zaleceń lekarskich
10 marca 2013 09:46 / 1 osobie podoba się ten post

wiesiula-jak nie masz do nich zaufania(abstrakcja)to niech piszą Ci na tej karcie gdzie są spisane leki wszelkie zmiany,których dokonują samowolnie bez wiedzy lekarza.Ja tak robię nie muszę,póżniej się martwić o efekty działania leku,bo nie mam na to wpływu.

10 marca 2013 09:52 / 1 osobie podoba się ten post

Swietny pomysł Termit, najlepiej jeśliby uzasadnily swoją decyzję i podpisały się pod tym.

10 marca 2013 10:01
Kochane panie Dama teraz otrzymuje tylko po obiedzie 1 tabletke Ass 100 oraz tabletke na spanie. Wczesniej byla lista lekow z wyszczegolnieniem ich podawania przygotowana i podpisana przez lekarza, i na niej on sobie pisal, mazal, kreslil, teraz nie ma listy. Na opakowaniu Bromazepanu jest przyklejona przez apteke naklejka z napisem dawkowania "1/2 alle 2 tage" i to wszystko.
10 marca 2013 10:04
Wiesiula wszelkie zmiany w podawaniu leków pwinnaś żądać potwirdzenia na piśmie od toksycznych córek. W żadnym wypadku nie kupuj leków bez recepty w aptece sama. Niech robią to córeczki.