Wiesiu , ja rozumiem , ze jesteś zmęczona i chcesz jak najlepiej dla siebie i swojej podopiecznej ale kompletnie nie rozumiem dyskusji nt dawkowania leku . Przepraszam ale nie czytałam twoich wczesniejszych postów ale czy którakolwiek z tych córek jest lekarzem ? jak tak - to skoro ordynuje 1/4 tabletki to tak ma być a jak nie są lekarzami to dlaczego ty z lekarzem pacjentki nie porozmawiasz - chocby przez telefon o właściwej dawce leku . Od dozowania i przepisywania leków SĄ LEKARZE !!!!!! nie zapominajmy o tym .
Moja droga tu juz nie chodzi o mnie, tylko o moja podopieczna i jej odpoczynek nocny.
Lekarz przepisal 1/2 tabletki bromozepanu - a Corki poprostu nie zgadzaja sie na podanie takiej dawki leku, uzasadniajac to faktem, ze taka tabletka jest jak narkotyk.... Zostal takze przepisany do tego drugi lek antydepresyjny, zostal wykupiony, przyniesiony do domu, przeczytaly skutki uboczne i schowaly. I tak juz go nie ma.
Lekarz - chyba juz o nas zapomnial, bo nie mialam z nim kontaktu ani razu od 26 lutego, czyli od dnia przyjazdu. Corka byla u niego ostatnio po recepte na pieluchomajty i powiedziala mi, iz oboje uznali ze nie ma potrzeby wizyty ani rozmowy.... bo wszystko jest oki.