Bezsenność

03 kwietnia 2013 20:28
czyli tego co tu najlatwiejsze nudzi sie jej dala bys jej troche popalic nawet tak jak ci mowilismy moze zrobi wielkie oczy ;-) ;-) ;-)
04 kwietnia 2013 13:05 / 1 osobie podoba się ten post
Wow !!!!!!!!!!!!!!!!! POJECHALA :))))))))
lalalalalala normalnie moge tanczyc :))))

Kochane moje pojechala, matko kochana jaki ciezar mi z serca spadl....
Rano nie bylam jeszcze niczego pewna, bo z jej szumnych roznych wypowiedzi nic nie wskazywalo, ze slowa dotrzyma i pojedzie.
Wczoraj wieczorem tylko na zmiane z wygimnastykowana dama, czarnowlosa chudzizna w bardzo slodko pierdzacy i uprzejmy sposob, "wydaly" polecenie- prosbe ... by zajac sie Mamusia - jakbym nie wiedziala co mam robic i byla to pierwszy wieczor.... ale niewazne. Potem udaly sie na narade rodzinna do pokoju czarnowlosej i tyle ich widziano.

O poranku, kiedy siedzialysmy juz z moja starsza Dama przy sniadaniu zeszla i poinformowala mnie, iz to Ona dzis obiad gotuje bo ja mam mysli zajete egzaminem corki. Prosze bardzo, jak sobie chcesz. Zaczela zachwalac jakie to pyszne nie bedzie... mysle sobie pozyjemy, zobaczymy i sprobujemy.
no i bylam zdziwiona ... hihihi... super feste mittagessen to byly ugotowane w mundurkach ziemniaki sztuk 5, do tego pokrojona na cienkie plasterki i usmazona na oliwie z oliwek, bez zadnych przypraw cukinia, serek twarogowy wymieszany ze szczypiorkiem i koperkiem (suszonym)oraz plasterek sera plesniowego. wszystko.... dobrze, ze majac na uwadze chwile wczesniej moja watrobe i widzac smazenie cukini lyknelam verdin.

Moja starsza dama jednakze nie podziela mej radosci i od chwili, gdy uslyszala o wyjezdzie czarnowlosej bardzo "traurig sein".... coz musi sie z tym pogodzic

ale, ale zapomnialam o najlepszym tuz przed swym wyjsciem z domu czarnowlosa chudzizna rzucila mi sie w objecia, by pozegnac sie ze mna czule i wyjasnic mi, iz w zwiazkach malzenkich, partnerskich, pomiedzy rodzicami i dziecmi sa konflikty to nalezy sie pogodzic i byc zu frieden, i tak tez jest z nami ??????? moja mina musiala byc cudna, bo sciskala mnie jak ukochanego pluszaka...

hura hura hura- moge oddychac.
04 kwietnia 2013 13:10
Ale jaja!!! Obiadek - "pychotka" ...
04 kwietnia 2013 13:14
Faktycznie, niezły cyrk))Wiesiula, na twoim miejscu to już bym się dziko śmiać zaczęła.
04 kwietnia 2013 13:18
Faktycznie, niezły cyrk))Wiesiula, na twoim miejscu to już bym się dziko śmiać zaczęła.
04 kwietnia 2013 13:50
Wiesiula

Wow !!!!!!!!!!!!!!!!! POJECHALA :))))))))
lalalalalala normalnie moge tanczyc :))))

Kochane moje pojechala, matko kochana jaki ciezar mi z serca spadl....
Rano nie bylam jeszcze niczego pewna, bo z jej szumnych roznych wypowiedzi nic nie wskazywalo, ze slowa dotrzyma i pojedzie.
Wczoraj wieczorem tylko na zmiane z wygimnastykowana dama, czarnowlosa chudzizna w bardzo slodko pierdzacy i uprzejmy sposob, "wydaly" polecenie- prosbe ... by zajac sie Mamusia - jakbym nie wiedziala co mam robic i byla to pierwszy wieczor.... ale niewazne. Potem udaly sie na narade rodzinna do pokoju czarnowlosej i tyle ich widziano.

O poranku, kiedy siedzialysmy juz z moja starsza Dama przy sniadaniu zeszla i poinformowala mnie, iz to Ona dzis obiad gotuje bo ja mam mysli zajete egzaminem corki. Prosze bardzo, jak sobie chcesz. Zaczela zachwalac jakie to pyszne nie bedzie... mysle sobie pozyjemy, zobaczymy i sprobujemy.
no i bylam zdziwiona ... hihihi... super feste mittagessen to byly ugotowane w mundurkach ziemniaki sztuk 5, do tego pokrojona na cienkie plasterki i usmazona na oliwie z oliwek, bez zadnych przypraw cukinia, serek twarogowy wymieszany ze szczypiorkiem i koperkiem (suszonym)oraz plasterek sera plesniowego. wszystko.... dobrze, ze majac na uwadze chwile wczesniej moja watrobe i widzac smazenie cukini lyknelam verdin.

Moja starsza dama jednakze nie podziela mej radosci i od chwili, gdy uslyszala o wyjezdzie czarnowlosej bardzo "traurig sein".... coz musi sie z tym pogodzic

ale, ale zapomnialam o najlepszym tuz przed swym wyjsciem z domu czarnowlosa chudzizna rzucila mi sie w objecia, by pozegnac sie ze mna czule i wyjasnic mi, iz w zwiazkach malzenkich, partnerskich, pomiedzy rodzicami i dziecmi sa konflikty to nalezy sie pogodzic i byc zu frieden, i tak tez jest z nami ??????? moja mina musiala byc cudna, bo sciskala mnie jak ukochanego pluszaka...

hura hura hura- moge oddychac.

Wiesiula,  przepraszam ale ubawiłam się :) Cudnie to opisałaś, Ty kobieto książki pisz i rób kasę :) Złota dziewczyna z Ciebie.


Co do sehr schmeckt obiadów to współczuję, a gofry na obiad tam jadłaś ? Lub strucel jabłkowy, albo makaron z gruszkami z puszki :)


Dobrze, że te nasze starsze damy często jędzą to co nam smakuje :) Pozdrawiam Cię bardzo i pisz Kochana bo robisz to cudnie :)

04 kwietnia 2013 13:56 / 1 osobie podoba się ten post
No Wiesiula zyj teraz pelnia zycia.Juz nie masz zadnego wrzoda na d.....ie.
04 kwietnia 2013 14:01
Wiesiula czytajac Twój opis miałam przed oczami wszystko, chociaż nie wiem jak wyglądasz.Powinnas scenariusze pisac tak obrazowo to zrobilas:)
04 kwietnia 2013 16:38
Dobrze, ze mozecie sie posmiac troche z moich prypetii z natchnionymi corkami :)) cieszy mnie to bardzo.
04 kwietnia 2013 16:55
duska43

Wiesiula,  przepraszam ale ubawiłam się :) Cudnie to opisałaś, Ty kobieto książki pisz i rób kasę :) Złota dziewczyna z Ciebie.


Co do sehr schmeckt obiadów to współczuję, a gofry na obiad tam jadłaś ? Lub strucel jabłkowy, albo makaron z gruszkami z puszki :)


Dobrze, że te nasze starsze damy często jędzą to co nam smakuje :) Pozdrawiam Cię bardzo i pisz Kochana bo robisz to cudnie :)

No takie cuda misie jeszcze nie zadrzyly, ale - ale gotowalam juz 250g wedzonego boczku przez godzine w czystej wodzie i podawalam z jednym ziemniakiem.


Mojej Damie zdazaja sie fochy przy jedzeniu ale bywa :))

04 kwietnia 2013 17:32
Wiesiula

No takie cuda misie jeszcze nie zadrzyly, ale - ale gotowalam juz 250g wedzonego boczku przez godzine w czystej wodzie i podawalam z jednym ziemniakiem.


Mojej Damie zdazaja sie fochy przy jedzeniu ale bywa :))

Wiesiula, no miałam o ten boczek też pytać :) Dzielna Kobieto nie daj się :)

04 kwietnia 2013 17:52 / 2 osobom podoba się ten post
No to teraz ,,przegięcie'' w drugą stronę .Jesienią pojechałam do Bawarii.Mała wioska , las w pobliżu , do najbliższego sklepu 5 km , podopieczny na wózku .Na początku wcale mi się tam nie widziało ale z czasem miejsce okazało się całkiem , całkiem .Tylko z jedzeniem był problem .Zona podopiecznego nie mogła zrozumieć ,że warstwa masła o grubości mniejszej niż 5 mm naprawdę wystarczy , wędliny minimum 3 plasterki na kawałek chleba bo w sklepie ,,za cienko kroją '' , do ziemniaków w mundurkach łyżka masła i jeszcze twarożek ze śmietaną i zieleniną , mięsa co najmniej 15 dag do obiadu a np. ogórki-mizeria plywały w śmietanie .Na moje próby zmniejszania porcji argumenty były dwa :
1.Jedz , bo pracujesz i musisz mieć siłę.
2. W domu jest jeszcze dużo jedzenia .
Żeby nie przytyć codziennie chodziłam na grzyby do lasu , robilam przynajmniej 5 km spacerów .Nie przytylam ale niespodziankę przeżyłam u lekarza .Kiedy zobaczyl wynik badania cholesterolu to się za głowę złapał .Przez 3 miesiące diety poziom cholesterolu obniżył się o 2 jednostki a zostało jeszcze półtora do zbicia .Lubię Bawarię , ale tak to już nie chcę.
04 kwietnia 2013 21:12 / 1 osobie podoba się ten post
Dbałość o zdrowie - ach, jakże to cenne, Mozah, czy dobrowolne, czy wymuszone...I potwierdzasz tezę o ważności diety dla dobrego samopoczucia. Ja doszłam do takiego punktu w swoim życiu, że fizycznie czuję, co mi służy do jedzenia, a co nie i nie są to wcale protesty zbolałej wątroby, bo organy jeszcze działają prawie bez zarzutu. A dziś kupiłam suplement o nazwie "Ziarna zielonej kawy", aby pomógł mi schudnąć i wtaszczyłam do swego pokoju w Polsce rowerek stacjonarny, wyrzucony precz przez ślubnego, którego sporej nadwadze działał na nerwy. Biorę się za siebie, by zdrowy duch był opakowany w zdrowe ciało, na które miło będzie popatrzeć...
04 kwietnia 2013 23:01
Hi hi hi Romanka, a ja właśnie wczoraj swój stacjonarny na Allegro opyliłam-stał i kurzem obrastał...........ale Tobie życzę powodzenia:)
05 kwietnia 2013 14:49
Chyba nalezaloby zakonczyc opowiesc o perypetiach z natchniona? ...