Bezsenność

05 kwietnia 2013 15:50
Wiesiula: Zakonczysz tuz przed zamknieciem walizek ! Ciekawa jestem bardzo zakonczenia.
05 kwietnia 2013 17:34
Dzis podczas mittagpausy mojej Damy a mojego czasu wolnego rozdzwonil sie telefon, wiec szybciutko odebralam u siebie w pokoju wiekowego staruszka na kabelku ( starenki ten aparat, oj starenki - jeden z pierwszych, pamietam taki u moich dziadkow dawno, dawno temu) , zapomnialam jednakze o najnowszym nabytku cor z przedswiatecznego tygodnia, ta cholera mimo, ze odebralam polaczenie nadal dzwonila... ciul z tym... Swe pogaduchy z przemila koordynatorka odbylam. Kiedy przybylam do pokoju mej Damy by zaprosic ja na ukochana kawe i ciastko, zastalam ja prawie we lzach, podenerowana i mocno nieswoja, pytam wiec co sie stalo??? skad ta niewyrazna mina, czy cos boli, czy cos strzyka? Nie odpowiedz brzmiala, telefon dzwonil. Wiec tlumacze, ze wiem, ze odebralam i rozmawialam... A z kim pada pytanie, odpowiadam zatem ze ze swoja firma. Lzy juz w oczach swieca, a co chcieli. Tlumacze spokojnie, ze rozmawialismy o moim wyjezdzie na koniec miesiaca, a Dama pelna rozpaczy za rece mnie chwyta i szepcze z bolem: "nie zostawiaj mnie prosze, bede taka nieszczesliwa".... Az mi sie przykro zrobilo... odparlam nie martw sie ma droga damo, jeszcze caly miesiac jestesmy razem, a potem musze pojechac do domu, do mych dzieci... Dama z wysilkiem maszerujac juz do toalety rzecze: " no tak Ty masz dzieci i one Cie potrzebuja, tak jak ja."
Po kawusi i ciasteczku Dama posiedziala otulona w gruba derke przy otwartych drzwiach na taras, a teraz dziarsko juz tym razem spaceruje ze swym mercedesem.
06 kwietnia 2013 19:43
Jestem w tej chwili mega zakrecona, zmeczona i mam w glowie niezly kociol... Wczorajsze rozmowy z firma zoowocowaly dzisiejszym telefonem ze strony mojej zmienniczki.
Ja na poczatku rozmowy z firma jak uslyszlam, ze mam zostac dluzej powiedzialam, ze musze sie zastanowic i porozmawiac z mezem. Po rozmowie z moim Orzelkiem zadzwonilam i powiedzialam, ze maz sie nie zgodzil, sam ma miec sluzbowy wyjazd na poczatku maja i musze wyjechac stad 30.04 a nie 09.05. Panie przyjely do wiadomosci.
A tu dzis moja zmienniczka mi dzwoni, ze Ona ma juz wszystko ustalone na przyjazd 9 maja, lacznie z biletem.....
Jestem juz glupia....
Poczekam czy w najblizszych dniach panie z firmy sie do mnie odezwa czy tez nie.
Nie wiem, nic juz nie wiem :((

06 kwietnia 2013 19:51
Ty nie czekaj i pisz do firmy mejla powiedz ze zadzwonila i powiedziala Ci o dacie a ty z nimi ustalalas inna niech Ci wytlumacza pewnie ta pani taka pewna siebie ze nawet z firma nie rozmawiala to ty tu najwazniejsz do kiedy ty chcesz zostac tym bardziej ze zglosilas to wczesniej jak w umowie a wszystkio dobrze zebys miala to na pismie .A pania sie nie przejmuj sa takie co mysla ze sa boginki i wszystko im sie nalezy a Ty zalatwiasz z firma a nie ze zmieniczka .Pracujesz przez firme a nie na czarno. pisz juz dzisiaj teraz czas najwazniejszy.
06 kwietnia 2013 19:55

Dokladmie.Ale ja mysle,ze te paniusie w firmie doskonale wiedzialy.Tylko dzialaja na czas.Albo zmienniczka.Tak czy inaczej dzialaj Wiesiula.

06 kwietnia 2013 19:56
Justa ma rację pisz jak najszybciej do firmy...
06 kwietnia 2013 20:14
Coś te panie łącznie ze zmienniczka wywieraja na Tobie Wiesiula presję, nie daj się,Ty termin ustalilas wcześniej, więc był czas, aby jakieś rozwiazanie znaleźć,a nie wszystko zmieniać w ostatniej chwili.
06 kwietnia 2013 20:26
Ona mowi, ze to panie z firmy do niej zadzwonily z informacja, ze ja sie juz zgodzilam na przedluzenie pobytu. Podala mi nawet godzine, a jest to wczesniej niz ja podalam do firmy ostateczna odpowiedz, ze nie moge przedluzyc pobytu. Moja zmienniczka mowi, ze jej nie zalezy tak bardzo na tej stelli i Ona zrozumiala, ze to ja ide jej tak na reke, by mogla byc zcorka podczas matur. A panie podaly jej nawet godziny i miejsce odjazdu autobusu...
Zaraz bede pisac.
06 kwietnia 2013 20:28

A mowilam,cwaniary.Ty dzwon Wiesiula i niedaj sie.

06 kwietnia 2013 20:57
Wiesiula powinnas jak najszybciej napisac e-meil do firmy i kategorycznie domagac sie zmiany 30.04.Zmienniczka nie moze decydowac o Twoim terminie wyjazdu.To nie Twoje zmartwienie jaki termin jej odpowiada .Jezeli tej zmienniczce nie pasuje termin to niech Firma przysle druga osobe.To nie jest zaden egoizm ale my tez mamy nasze zobowiazania i nasze plany,ktore musza byc uszanowane.
06 kwietnia 2013 21:21
Mail poszedl, z moim terminem wyjazdu na 30.04, dodatkowo poprosilam o potwierdzenie pozostalych moich uzgodnien dotyczacych pozniejszego czasu pracy na przelomie maja i czerwca, weryfikacji jezyka i okreslenia jego poziomu na chwile obecna. Mysle, ze odpowiedz bedzie w poniedzialek, najpozniej we wtorek.
Zastanawiam sie czy ja mam takie krzywe szczescie do takich dziwnych niejasnych sytuacji?
07 kwietnia 2013 14:58
Chyba z tego wszystkiego dzisiaj jest mi tak smutno, kiedy rozmawialam z domem, patrzylam na usmiechnieta buzie corki, rozlozone prasowanie i kocice na nim wygodnie rozciagnieta to tak mi serce scisnelo i puscic nie chce. A moj ukochany jeszcze mi calusa przeslal ach... nie lubie tu niedzieli....
tak zimno i pochmurno, ze na spacer nie mam zadnej ochoty...
07 kwietnia 2013 15:39
Wiesiula u mnie słonko i też nie chce mi się samej iść nigdzie... mnie to ściska w żołądku z tęsknoty... dziś skype z Ukochanym, więc czekam z niecierpliwością...

Przesyłam Ci pozytywną energię!!! I słonko też!!! Już niedługo Ci zostało i będziesz całować Ukochanego i córcię ściskać w ramionach!
07 kwietnia 2013 16:33
Tali

Wiesiula u mnie słonko i też nie chce mi się samej iść nigdzie... mnie to ściska w żołądku z tęsknoty... dziś skype z Ukochanym, więc czekam z niecierpliwością...

Przesyłam Ci pozytywną energię!!! I słonko też!!! Już niedługo Ci zostało i będziesz całować Ukochanego i córcię ściskać w ramionach!

Dziekuje :)


Ja bez skype-a usycham, jeszcze troche i oba moje Skrzaty wyladuja w moich ramionach, a Orzelek bedzie czule tulil.....

07 kwietnia 2013 17:08

Mam dola niedziele mnie wykanczaja. I jeszcze na wieczor pozbede sie laptopa musze oddac.