Bezsenność

18 kwietnia 2013 08:58
Wiesiula

Dziekuje Wam piekne Panie :))

Kurcze martwie sie o moja Dame, dzis rano przy wstawaniu z lozka bardzo narzekala na bolaca piete i stope oraz rece. O rekach wiedzialam juz wczesniej i mascia rozgrzewajaca je smarujemy i jest oki. Ale stopy to nowosc. Przyjrzalam sie dobrze tej nodze i jest kurcze jakby obrzeknieta, nad sama pieta i obok kostki, moze niewiele ale jednak. Byla rano i wieczorem tez, ale ten obrzek nie "cofa" sie pod naciskiem palca, tylko jest taki "mocny", Przy wizytach w toalecie tez nie jest za wesolo, przy siusiu jeczy jak przy zatwardzeniu, a przy powtarzajacym sie co dziennie "wyciskaniu" jest masakra, momentami to az przykro, dzis prosila zebym jej pomogla i kupe wyjela z pupy (fuj)- kiedy odmowilam byla bardzo niezadowolona i strzelila z lekka focha.
Doktorek znowu nas olal i nie przyszedl - a mial przyjsc na kontrole pupy i pobranie krwi, by sprawdzic cukier.
Takze wygimnastykowanej nie bylo.
Za to my spedzilysmy cale popoludnie na tarasie :))

Witaj Wiesiula.... co do nogi.... czy przy ucisku opuchlizny... podopieczna odczuwa bol.... czy obrzek jest postepujacy... moze to tromboza... kolezanki pielegniarki... wypowiedzcie sie...
 
18 kwietnia 2013 10:29
Co do śliwek to Bea ma rację. Mojej poprzedniej babciuli też moczyłam śliwki. Kilka śliwek zamocz na noc w szklance wody. Na drugi dzień niech wypije tą wodę i zje śliwki. Poza tym też woda z kiszonej kapusty, o ile nie ma problemów z żołądkiem...
A co do siusiu to może faktycznie, jak ma problem z wysiusianiem to nerki siadają...
18 kwietnia 2013 11:06
Może i nerki siadają, chociaż przy niewydolności występuje uogolniony obrzek kończyn górnych i dolnych, charakterystyczny jest obrzek powiek.Może to jest na razie problem z pecherzem.Może to być też obrzek zapalny zwiazany z artretyzmem, reumatyzmem, albo tromboza właśnie.Tak czy owak babcię musi obejrzeć lekarz.
18 kwietnia 2013 19:16
Wiesiula - to moze byc wszystko to co wyżej opisały kolezanki.Lekarz powinien zbadac parametry nerkowe i poziom DDimerów/przy podejrzeniu trombozy czyli zakrzepicy/.Namów Damę,zeby nózki trzymała w poziomie,nawet troszke wyżej na wałku z koca lub na poduszce-zeby długo nie siedziała z nogami spuszczonymi w dól.Na zatwardzenie skuteczna bywa szklanka wody z cytryna wypita na czczo,ew.łyzka oleju tez na czczo -pomoc nie musi ale na pewno nie zaszkodzi.
18 kwietnia 2013 20:54
kochane moje byl przybyl Szanowny Pan doktor !!!!!!!!!!
od razu mialam dla niego mnostwo pracy, po pierwsze jak zawsze bez rekawiczek obejrzal popo, potem dokladnie noge, potem po raz kolejny paznokiec kciuka i tymi samymi rekoma niczym nie umytymi i nie oslonietymi pobral Damie krew.
Co do nogi powiedzial, ze za bardzo nie wie dlaczego tak sie zrobilo - ale poszerzy spektrum badan z krwi- to po pierwsze, pomacal - to po drugie, a po trzecie "opuchlizna- obrzek" powiekszylo sie, Dama nie odczuwa juz bolu piety ale noga jest coraz wieksza, co do paznokcia - odparl, ze czesto przez paznokcie i skore organizm daje znac, ze cos niedobrego sie dzieje....a moze to jakis grzyb, albo stan zapalny..., co do popo - rany sa tyle o ile zamkniete i lepiej juz nie bedzie...
wyniki badan powinny byc jutro wieczorem, to w sobote - ze bedzie w pracy to je sprawdzi i jezeli bedzoie cos niepokojacego to zadzwoni, a jak nie to prosze dzwonic do gabinetu w poniedzialek.
a na pytanie odnoscnie wyprozniania to i on, i wygimanstykowana wzruszyli ramionami i koniec tematu... a sama Dama ech...
Dama przez caly czas ma nogi uniesione do gory na podnozku, w nocy ma podlozona poduszke.
Wygimnastykowana poswiecila Mamie dzis 20 minut przed pojsciem na sport, mi zafundowala wyklad o zlym krazeniu krwi w nozkach Mamusi, pouczyla mnie jak lepiej ukladac nozki Mamusi, a nastepnie zadala pytanie czy rozmawialam w ostatnich dniach z firma na temat stanu zdrowia Mamy - bo firma poprosila czarnowlosa chudzizne o maila z opisanym stanem zdrowia, czy ja wiem cos na ten temat? A moze im cos powiedzialam.... i tu nastapilo wyliczanie tego co bylo a co jest.... Odparlam, iz doskonale wiem jak bylo w listopadzie, grudniu i styczniu oraz jak jest teraz. Z firma rozmawialam, kiedy zglaszalam swoj powrot do domu i pozniej juz nie, a w niedziele mialam na ten temat rozmowe z czarnowlosa i od tamtej chwili nic sie nie zmienilo w moim odczuciu. Wymyslily wiec obie ze to ja mam napisac maila do firmy o stanie Mamy.... dobre sobie...
18 kwietnia 2013 21:36
Wiesiula

kochane moje byl przybyl Szanowny Pan doktor !!!!!!!!!!
od razu mialam dla niego mnostwo pracy, po pierwsze jak zawsze bez rekawiczek obejrzal popo, potem dokladnie noge, potem po raz kolejny paznokiec kciuka i tymi samymi rekoma niczym nie umytymi i nie oslonietymi pobral Damie krew.
Co do nogi powiedzial, ze za bardzo nie wie dlaczego tak sie zrobilo - ale poszerzy spektrum badan z krwi- to po pierwsze, pomacal - to po drugie, a po trzecie "opuchlizna- obrzek" powiekszylo sie, Dama nie odczuwa juz bolu piety ale noga jest coraz wieksza, co do paznokcia - odparl, ze czesto przez paznokcie i skore organizm daje znac, ze cos niedobrego sie dzieje....a moze to jakis grzyb, albo stan zapalny..., co do popo - rany sa tyle o ile zamkniete i lepiej juz nie bedzie...
wyniki badan powinny byc jutro wieczorem, to w sobote - ze bedzie w pracy to je sprawdzi i jezeli bedzoie cos niepokojacego to zadzwoni, a jak nie to prosze dzwonic do gabinetu w poniedzialek.
a na pytanie odnoscnie wyprozniania to i on, i wygimanstykowana wzruszyli ramionami i koniec tematu... a sama Dama ech...
Dama przez caly czas ma nogi uniesione do gory na podnozku, w nocy ma podlozona poduszke.
Wygimnastykowana poswiecila Mamie dzis 20 minut przed pojsciem na sport, mi zafundowala wyklad o zlym krazeniu krwi w nozkach Mamusi, pouczyla mnie jak lepiej ukladac nozki Mamusi, a nastepnie zadala pytanie czy rozmawialam w ostatnich dniach z firma na temat stanu zdrowia Mamy - bo firma poprosila czarnowlosa chudzizne o maila z opisanym stanem zdrowia, czy ja wiem cos na ten temat? A moze im cos powiedzialam.... i tu nastapilo wyliczanie tego co bylo a co jest.... Odparlam, iz doskonale wiem jak bylo w listopadzie, grudniu i styczniu oraz jak jest teraz. Z firma rozmawialam, kiedy zglaszalam swoj powrot do domu i pozniej juz nie, a w niedziele mialam na ten temat rozmowe z czarnowlosa i od tamtej chwili nic sie nie zmienilo w moim odczuciu. Wymyslily wiec obie ze to ja mam napisac maila do firmy o stanie Mamy.... dobre sobie...

Jak na razie to niestety wszystko układa mi sie jakoś w jedną całość - czyli zaburzenia pracy trzustki , teraz prawdopodobnie jako następstwo hiperkalemia . Jak uda ci się jakoś sprawdzić czy twoja Dama mniej więcej wydala tyle samo moczu ile płynów przyjmuje w ciągu dnia to byłoby super - jak wydalane jest mniej niż 60 % przyjętych płynów / w tym także np zupy itp / to szybko poinformuj o tym córkę i lekarza . To bardzo zły objaw . Mam nadzieję jednak - ze się mylę i wszystko będzie ok.
18 kwietnia 2013 21:39 / 1 osobie podoba się ten post
Coś w tym jest - że moja poprzednia podopieczna - stroniła od lekarzy jak diabeł od święconej wody / dozyła zreszta 98 lat / Jej argumentacja na " nie" dla lekarzy była prosta - dobrzy lekarze wyjechali pracować do Szwajcari, Stanów Zjednoczonych lub Kanady a tutaj zostały same konowały .
18 kwietnia 2013 21:40
Wiesiula a na co one liczą , że napiszesz , że mamusia jest okazem zdrowia i firma obniży im stawkę ?Powiedz , że możesz to zrobić , ale ty nie kłamiesz i napiszesz jak jest naprawde.
18 kwietnia 2013 21:50
Opiekunko - Dama siusia dosc sporo, w ciagu dnia ja ganiam do toalety, a w nocy - kolo 22 wysadzam i potem pampers, ktorego "wzmacniam" duza podpaska a rano jest caly mokry, niekiedy takze lozko...
Ogolnie jezeli Dama wypije mi w ciagu dnia okolo 1,2 -1,3 litra to jest sukces. Dzis byla juz na mnie zla, ze ciagle podaje jej picie i fuknela, zebym ja zostawila w spokoju.

Dorcia jezeli juz cos napisze to tak jak zawsze tylko i wylacznie prawde.
18 kwietnia 2013 22:42
ufff , oznacza to , że jednak chyba się myliłam w moich przypuszczeniach . Podziwiam Cię , że z tak stoickim spokojem tolerujesz te dwie stuknięte córeczki - Ja nie bywam tak delikatna jak ty i jak rodzina idiotycznie wtrąca mi sie w opiekę to zwykle tylko pytam , czy któreś posiada dyplom Altenpflegerin lub jest lekarzem . I mam gdzieś czy sie na mnie obrażą czy nie - czy zwolnią czy nie . Kwituję krótko - że to ja jestem odpowiedzialna za prawidłową opiekę nad powierzoną mi osobą i wiem co i jak mam robić .
19 kwietnia 2013 14:16
stara_opiekunka

ufff , oznacza to , że jednak chyba się myliłam w moich przypuszczeniach . Podziwiam Cię , że z tak stoickim spokojem tolerujesz te dwie stuknięte córeczki - Ja nie bywam tak delikatna jak ty i jak rodzina idiotycznie wtrąca mi sie w opiekę to zwykle tylko pytam , czy któreś posiada dyplom Altenpflegerin lub jest lekarzem . I mam gdzieś czy sie na mnie obrażą czy nie - czy zwolnią czy nie . Kwituję krótko - że to ja jestem odpowiedzialna za prawidłową opiekę nad powierzoną mi osobą i wiem co i jak mam robić .

Nie posiadam zadnego wyksztalcenia medycznego, czesto kieruje sie instynktem, byciem Mama i szukam porady i wiedzy u Was, oraz na necie.
Moje natchnione Damy wiedza o tym, bo dostaly w profilu informacje, ze z zawodu jestem bankowcem i ksiegowa. Wiec lubia mnie uswiadamiac ... Niekiedy kosztuje mnie bardzo wiele by prawidlowo sie zachowac i nie dac sprowokowac... w tym pomaga mi doswiadczenie z Banku, z pracy z trudnymi klientami.
Wiedza takze, ze dzieki mojej pracy Mama zyje, bo to im uswiadomil rodzinny doktorek jeszcze w styczniu, kiedy przetrwalysmy i bakterie i biegunki i zapalenie pluc, i inne kwiatki. Nie chca jednkaze zrozumiec, ze my tez ponosimy konsekwencje ciezkiej pracy na wlasnym zdrowiu. Ja zaplacilam miesiacem choroby, straconym czasem na lezenie z goraczka, zamiast cieszyc sie Skrzatami i Orzelkiem.
Dlatego tez moze w ten sposob oderagowuja fakt, iz postawilam sie i zadam wiecej szacunku dla siebie. Obiecalam sobie, ze kolejne "wolne" nie bedzie czasem chorowania ... i tego sie trzymam..
 
 
Niestety dzisiaj Dame noga znowu boli, a obrzek sie zwiekszyl objetosciowo. Ona sama jest coraz slabsza, coraz wiecej dnia przesypia, sa dni kiedy ledwo utrzymuje sie na nogach, trzeba ja podnosic i sadzac oraz klasc.Apetyt tez mniejszy.
19 kwietnia 2013 16:12
Twoja Dama coraz słabsza, bo ma stan zapalny bez Lekarza ani rusz.
19 kwietnia 2013 16:21
A czy czasami te dwie stukniete bdzwiagwy nie maja dosc mamusi i licza na jej odejcie. Skoro Tobie Wiesiula potrafia wciskac te swoje farmazony to dlaczego nie reaguja na stan swojej matki.Przeciez z tego co opisujesz cos tam niedobrego dzieje sie z ta noga.
19 kwietnia 2013 19:05
dorcia50

Wiesiula a na co one liczą , że napiszesz , że mamusia jest okazem zdrowia i firma obniży im stawkę ?Powiedz , że możesz to zrobić , ale ty nie kłamiesz i napiszesz jak jest naprawde.

Wiesiula, w mojej firmie opiekunka ma obowiązek zgłaszać zmiany w stanie zdrowia pacjenta, by zmienniczki nie zastały przykrych niespodzianek. Jednak ja to robię tylko telefonicznie, bo tak jest wymagane. Czy Twoja firma inaczej pracuje i u was zgłasza rodzina?To byłoby ciekawe dla mnie. Kurczę, namęczysz się w tej obecnej pracy, dlatego następna  rodzinka powinna być do rany przyłóż! Najlepiej kochana, samotna babunia i rzadko odwiedzający ją, przemili krewni! Aha, i koniecznie hojni!!! Czary- mary, hokus pokus - niech zdjęcie brylantów od Misia stanie się rzeczywistością!!
19 kwietnia 2013 19:17
hej Romanka i inne pracowite Kobiety :*

"Moja" Babka na czas mojej nieobecnosci ( 4 tygodnie ) byla w Seniorenheim. Bardzo niezadowolona i schudnieta wrócila. Tamtejsze pielegniarki, opiekunki stwierdzily ze babka jest nienormalna ze swoim lataniem do WCa , a zwlaszcza w nocy co godzine. Lekarz robil badanie urinu. Wszystko prawidlowo. Frau po prostu wmawia sobie ze musi isc do WCa , ale tak na prawde nie musi. I w Heimie zrobili tak: "Teraz jest godzina 10.00, do Toalety idziemy o 13.00, potem o 15.00 potem o 17.00 potem o 19... itd . " W nocy co 3 godziny. Babka zla jak nie wiem, ale sie dostosowala.
Niestety teraz wrocila do Domu i znów kontynuje swoj maraton toaletowy takze w nocy :/
A pije okolo 2 Litry dziennie , czasem 2 i pol czyli normalnie. Ja sama pije okolo 6 litrow dziennie i nie latam tak jak ona ( wiadomo tez wiek ).


Pozatymm tamtejsze opiekunki codziennie rano zrywaly ja z lozka i prysznic. A ona lubi sobie pospac, posiedziec, kawka, itp. i prysznic okolo 12.00 wiec takze niezadowolona.