Mój pierwszy wyjazd

03 maja 2014 11:11
ivanilia40

Tylko dodam ,że do tego maseczka na twarz i plasterki ogorka na oczy ,nie zapomnij Orim :)

jak masz tylko takie zyczenia ha ha Nie zapomne hihi
03 maja 2014 11:17 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

a widzisz.Nie trzeba ich ze soba wozic.Sa w prawie kazdym sklepie.I maja jeszcze jedno zastosowanie : pelna wanna goracej wody z piana i zapalone swieczki w łazience.Tak sobie lezysz pol godziny,cisza,spokoj lub mp3 i sluchawki.Sprobuj

Orim, jak się ląduje na szteli w zapadłej dziurze, w której jest 30 domów z gasthausem, remizą i jakimś warsztatem włącznie, babcia wymaga całkowitej uwagi, nocki są co półtorej godz. przerywane alarmem głośności trąb archanielskich a do sklepu trzeba się gibać piechotą kilka km, to zakupy stają czynnością niekoniecznie  pierwszej potrzeby :)))
Ale spanie w pokoju pełnym dymu jest mało przyjemne nawet dla palacza (mówię o sobie, jak inni - nie wiem).
Może nie tyle dymu co smrodu po dymie...
03 maja 2014 11:24
Długopis niestety mam tyko 1. Chyba był do wypełnienia ankiety - bo jak zajrzałam do reklamówki z gadzetami to w niej nie było długopisu więc wziełam ten ze stołu:p
No i tak Pani mi go przniosła... ale nie dało się nim pisać i pisałam swoim, jednak wierzę w niego że był nowy i jeszcze nie używany:p
A wogóle reklamówka to by mi się urwała od tych poradników- dobrze, że mam zwyczaj nosić ją inaczej niż za uszy. A takie ładne i mocne torby też widziałam w biurze.. to pewnie dla Pań pracujących na miejscu...
03 maja 2014 12:19
Lili

Orim, jak się ląduje na szteli w zapadłej dziurze, w której jest 30 domów z gasthausem, remizą i jakimś warsztatem włącznie, babcia wymaga całkowitej uwagi, nocki są co półtorej godz. przerywane alarmem głośności trąb archanielskich a do sklepu trzeba się gibać piechotą kilka km, to zakupy stają czynnością niekoniecznie  pierwszej potrzeby :)))
Ale spanie w pokoju pełnym dymu jest mało przyjemne nawet dla palacza (mówię o sobie, jak inni - nie wiem).
Może nie tyle dymu co smrodu po dymie...

To tym bardziej potrzebny ci relax.Jakos musisz sobie to zorganizowac nawet kosztem nie zwracania uwagi na te alarmy glosnosci trąb archanielskich.Wierze w Ciebie chociaz masz dosc duzego pecha co do miejsc.
03 maja 2014 14:11 / 2 osobom podoba się ten post
Lili

Ach, to nie tylko ja zgrzytałam zębami na ostatnim wyjeździe świeżo po przybyciu??? No cóż, o świeczkach nie pomyślałam, będę pamietać :)))

Ja zainwestowałam w takiego psikacza Brisa.
Stoi na szafie i robi psik co pól godziny rozpylając zapach bialych róz.
Tylko wkłady muszę wozić z PL , bo tutaj nie ma o zapachu białych kwiatów,
 a żaden z tutejszych mi się nie widzi.
Jeden starcza na ok 1, 5 m-ca.
 
Ale ja neutralizuję własne smrodki, bo sama palę i to w pokoju przy kompie. ha...ha...
03 maja 2014 14:29 / 1 osobie podoba się ten post
Lili

Orim, jak się ląduje na szteli w zapadłej dziurze, w której jest 30 domów z gasthausem, remizą i jakimś warsztatem włącznie, babcia wymaga całkowitej uwagi, nocki są co półtorej godz. przerywane alarmem głośności trąb archanielskich a do sklepu trzeba się gibać piechotą kilka km, to zakupy stają czynnością niekoniecznie  pierwszej potrzeby :)))
Ale spanie w pokoju pełnym dymu jest mało przyjemne nawet dla palacza (mówię o sobie, jak inni - nie wiem).
Może nie tyle dymu co smrodu po dymie...

Rozumiem, że babcia Cię budzi co półtorej godziny. A dlaczemu, jak pytał Czesio. Jest niemowlęciem i wymaga karmienia z butelki?
 
Przed wyjazdem tutaj miałam ofertę do pana, wstawanie 2-3 razy w nocy. Podziękowałam. Noc jest do spania i jeszcze czegoś, ale nie ma to związku z pdp...
03 maja 2014 15:04
romana

Rozumiem, że babcia Cię budzi co półtorej godziny. A dlaczemu, jak pytał Czesio. Jest niemowlęciem i wymaga karmienia z butelki?
 
Przed wyjazdem tutaj miałam ofertę do pana, wstawanie 2-3 razy w nocy. Podziękowałam. Noc jest do spania i jeszcze czegoś, ale nie ma to związku z pdp...

Romana, zajrzyj bo nie wiem czy pamiętasz :)
http://www.opiekunki24.pl/forum/temat/zobacz/1417
 
03 maja 2014 15:07
scarlet

Ja zainwestowałam w takiego psikacza Brisa.
Stoi na szafie i robi psik co pól godziny rozpylając zapach bialych róz.
Tylko wkłady muszę wozić z PL , bo tutaj nie ma o zapachu białych kwiatów,
 a żaden z tutejszych mi się nie widzi.
Jeden starcza na ok 1, 5 m-ca.
 
Ale ja neutralizuję własne smrodki, bo sama palę i to w pokoju przy kompie. ha...ha...

Nosz kurcze blade  wreszcie dalasmi sposob na zapalenie w pokoju  a ja sie bidula tak mecze ,zapale 2_3 fajki a polowe dezodorantu wypsikam , co prawda to moja stella do tej pory nie mialam stalej zmienniczki  ,te ktore przjezdzaly to jedne palily drugie nie  jakos tak przyznaje ze mam skrupuly palic w pokoju bo nigdy niewiem czy przyjedzie palaczka czy nie palaczka ,,,a jakos nie zrecznie byloby mi gdyby ktoras obsmarowala mnie ze przyjechala do smierdzacezgo pokoju -,,,,,hahaha za to dzis zadzieram kiece ilece po brissaaaaaaa  
03 maja 2014 15:08
ORIM

To tym bardziej potrzebny ci relax.Jakos musisz sobie to zorganizowac nawet kosztem nie zwracania uwagi na te alarmy glosnosci trąb archanielskich.Wierze w Ciebie chociaz masz dosc duzego pecha co do miejsc.

Orim, na razie w domu jestem, ale dopadło mnie wspomnienie wejścia w gościnne progi pokoju opiekunki na ostatniej szteli... Stąd myśl żeby zabierać bodaj jedną malusią świeczusię zapachową na dzień dobry, bo nigdy nie wiadomo ;)))
03 maja 2014 16:00
Lili

Orim, na razie w domu jestem, ale dopadło mnie wspomnienie wejścia w gościnne progi pokoju opiekunki na ostatniej szteli... Stąd myśl żeby zabierać bodaj jedną malusią świeczusię zapachową na dzień dobry, bo nigdy nie wiadomo ;)))

bierz pakiet swieczek z Biedronki ha ha
03 maja 2014 16:43
scarlet

Ja zainwestowałam w takiego psikacza Brisa.
Stoi na szafie i robi psik co pól godziny rozpylając zapach bialych róz.
Tylko wkłady muszę wozić z PL , bo tutaj nie ma o zapachu białych kwiatów,
 a żaden z tutejszych mi się nie widzi.
Jeden starcza na ok 1, 5 m-ca.
 
Ale ja neutralizuję własne smrodki, bo sama palę i to w pokoju przy kompie. ha...ha...

A ja jestem niepaląca. W domu PDP nie pali sie. Nie mają nic przeciw palaczom , ale było powiedziane , ze palenie  na balkonie. No i jestem w domu. Dzwoni na skypie zmienniczka i  wyciąga przy mnie papierosa. Nie zdążyłam zareagować , bo akurat zakończyłyśmy rozmowę. Ale skoro przy mnie wyciągnęła papierosa, tzn. ze pali tam cały czas. Nie podoba mi się to. Dobrze , ze chociaż lato idzie to bede mogłą cały dzień wietrzyć. No i chyba musze potem swieczki zapachowe kupic i palic.:((
 
 
03 maja 2014 20:14 / 2 osobom podoba się ten post
wisienka

A ja jestem niepaląca. W domu PDP nie pali sie. Nie mają nic przeciw palaczom , ale było powiedziane , ze palenie  na balkonie. No i jestem w domu. Dzwoni na skypie zmienniczka i  wyciąga przy mnie papierosa. Nie zdążyłam zareagować , bo akurat zakończyłyśmy rozmowę. Ale skoro przy mnie wyciągnęła papierosa, tzn. ze pali tam cały czas. Nie podoba mi się to. Dobrze , ze chociaż lato idzie to bede mogłą cały dzień wietrzyć. No i chyba musze potem swieczki zapachowe kupic i palic.:((
 
 

Wisienka,
ja nie mam zmienniczki.
Pali się w całym domu, Opcie nałogowcy.
03 maja 2014 20:34 / 2 osobom podoba się ten post
wisienka

A ja jestem niepaląca. W domu PDP nie pali sie. Nie mają nic przeciw palaczom , ale było powiedziane , ze palenie  na balkonie. No i jestem w domu. Dzwoni na skypie zmienniczka i  wyciąga przy mnie papierosa. Nie zdążyłam zareagować , bo akurat zakończyłyśmy rozmowę. Ale skoro przy mnie wyciągnęła papierosa, tzn. ze pali tam cały czas. Nie podoba mi się to. Dobrze , ze chociaż lato idzie to bede mogłą cały dzień wietrzyć. No i chyba musze potem swieczki zapachowe kupic i palic.:((
 
 

"Dzięki" koleżankom, które nie przestrzegają zasad kończy sie tym, że rodziny życzą sobie tylko niepalące opiekunki.
Ja jestem na takiej szteli. Papierosy palę tylko na przerwie, a w ciągu dnia e-papierosa. Dr nie ma zastrzeżeń, ale gdyby miał więcej niż 4 dni
na znalezienie zmienniczki, pewnie zrezygnowałby ze mnie przez palenie <czytaj przez dziewczyny, które zamiast na balkonie, paliły w oknie>
03 maja 2014 21:17
scarlet

Wisienka,
ja nie mam zmienniczki.
Pali się w całym domu, Opcie nałogowcy.

u ciebie na szczescie jest inna sytuacja. masz mozliwosc i pozwolenie rodziny - nie ma sprawy
 
03 maja 2014 21:22 / 1 osobie podoba się ten post
emi

"Dzięki" koleżankom, które nie przestrzegają zasad kończy sie tym, że rodziny życzą sobie tylko niepalące opiekunki.
Ja jestem na takiej szteli. Papierosy palę tylko na przerwie, a w ciągu dnia e-papierosa. Dr nie ma zastrzeżeń, ale gdyby miał więcej niż 4 dni
na znalezienie zmienniczki, pewnie zrezygnowałby ze mnie przez palenie <czytaj przez dziewczyny, które zamiast na balkonie, paliły w oknie>

ne mam nic przeciw palaczom, ale są jekies reguły, apoza tym powinnysmy sie dostosowac do pro śby rodziny.