Mój pierwszy wyjazd

03 maja 2014 21:37 / 1 osobie podoba się ten post
wisienka

ne mam nic przeciw palaczom, ale są jekies reguły, apoza tym powinnysmy sie dostosowac do pro śby rodziny.

Mam dokładnie tak samo :))))
03 maja 2014 22:59
emi

"Dzięki" koleżankom, które nie przestrzegają zasad kończy sie tym, że rodziny życzą sobie tylko niepalące opiekunki.
Ja jestem na takiej szteli. Papierosy palę tylko na przerwie, a w ciągu dnia e-papierosa. Dr nie ma zastrzeżeń, ale gdyby miał więcej niż 4 dni
na znalezienie zmienniczki, pewnie zrezygnowałby ze mnie przez palenie <czytaj przez dziewczyny, które zamiast na balkonie, paliły w oknie>

Niestety, taka jest prawda.
03 maja 2014 23:02
wisienka

A ja jestem niepaląca. W domu PDP nie pali sie. Nie mają nic przeciw palaczom , ale było powiedziane , ze palenie  na balkonie. No i jestem w domu. Dzwoni na skypie zmienniczka i  wyciąga przy mnie papierosa. Nie zdążyłam zareagować , bo akurat zakończyłyśmy rozmowę. Ale skoro przy mnie wyciągnęła papierosa, tzn. ze pali tam cały czas. Nie podoba mi się to. Dobrze , ze chociaż lato idzie to bede mogłą cały dzień wietrzyć. No i chyba musze potem swieczki zapachowe kupic i palic.:((
 
 

Wisienka, a może zwróć jej delikatnie uwagę? Nie mówię od razu robić awanturę, bo może przynieść efekt odwrotny, ale łagodnie powiedz że ty potem masz kłopot. A druga strona medalu jest taka że rodzina jak ją przyłapie to może podziękować jej za współpracę...
03 maja 2014 23:04 / 3 osobom podoba się ten post
Ja się nie kryję i zawsze otwarcie mówię, że palę, jeśli rodzinie to nie odpowiada to po prostu nie wybiorą mojego profilu i z tym się liczę. Nigdy nie zapaliłam w domu PDP, zawsze na zewnątrz. Nigdy też (jeszcze) nie usłyszałam złośliwego komentarza lub jakiejś docinki w związku z tym, że palę :)
Osoby, z którymi się zmieniałam zazwyczaj były niepalące.
Jestem jak najbardziej przeciwna paleniu w domu PDP.
03 maja 2014 23:24
Lili

Wisienka, a może zwróć jej delikatnie uwagę? Nie mówię od razu robić awanturę, bo może przynieść efekt odwrotny, ale łagodnie powiedz że ty potem masz kłopot. A druga strona medalu jest taka że rodzina jak ją przyłapie to może podziękować jej za współpracę...

Spróbuję, ale nie wiem czy przestanie palic w pokoju. Wiem, ze na innych stellach tez paliła w pokojach mimo zakazu.
03 maja 2014 23:34 / 2 osobom podoba się ten post
wisienka

Spróbuję, ale nie wiem czy przestanie palic w pokoju. Wiem, ze na innych stellach tez paliła w pokojach mimo zakazu.

Wobec takiej sytuacji ja osobiście zgłosiłabym to gdzie trzeba, może jak nie pojedzie ze dwa, trzy razy to pomyśli nad postępowaniem. Może uzna mnie ktoś za niepoważną, albo niewrażliwą, ale sorry - jeśli jeździ do pracy i zależy jej na kasie to ona ma dostosować sie do ogółu a nie ogół do niej. Trzeba brać pod uwagę odczucia innych, nastepczyń także. Sama palę, ale nawet we własnym domu nie wewnątrz, tylko wychodzę. A co dopiero w cudzym... Palę tylko wtedy, gdy WIEM NA PEWNO że gospodarz pali w domu, inaczej żadne namawianie na mnie nie działa. Proponuję - powiedz jasno i wyraźnie że Ci się to nie podoba i nie życzysz sobie truć się na śpiocha przez pół Twojego pobytu, a jak nie dotrze - daj do zrozumienia że poinformujesz agencję. I niech wtedy pomyśli.  
04 maja 2014 19:51 / 1 osobie podoba się ten post
Jeżeli agencja wyraziła zgodę na przyjazd osoby palącej,to już nic nie może zrobić ,na czas pracy to jest jej pokój i zarazem azyl,może palić:)
04 maja 2014 20:02 / 1 osobie podoba się ten post
A jesli rodzina i podopieczni wyrazaja zgode i wogole nie maja nic przeciwko palaczom to dlaczego mam nie palic w ,,moim pokoju,, np raz przyjezdzaja palaczki raz niepalace  
04 maja 2014 20:20
Tak wiem ze to egoistyczne podejscie  ale powiedzmy  jestem 2 lata na tej samej stelli pokuj jest ,,moj ,, od czasu do czasu ktos wpada mnie zmienic  niewiem czy jakas swietoszka czy lubiaca  zakazane rzeczy  nikt jej nie obiecuje ze przyjezdza do zamku  ja robie wszystko abym ja sie dobrze czula  a reszta to mi  wurst ,,             A DlA Jasnosci  ja nie pale w pokoju bo mi osobiscie smierdzi  tylko ze nie krytykujcie palaczy  bo maja takie same prawa jak nie palacy tym bardziej ze  przewaznie  pala za zgoda  nigdy bez zgody  
04 maja 2014 20:37 / 3 osobom podoba się ten post
beata

Tak wiem ze to egoistyczne podejscie  ale powiedzmy  jestem 2 lata na tej samej stelli pokuj jest ,,moj ,, od czasu do czasu ktos wpada mnie zmienic  niewiem czy jakas swietoszka czy lubiaca  zakazane rzeczy :-)  nikt jej nie obiecuje ze przyjezdza do zamku  ja robie wszystko abym ja sie dobrze czula  a reszta to mi  wurst ,,             A DlA Jasnosci  ja nie pale w pokoju bo mi osobiscie smierdzi :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-)  tylko ze nie krytykujcie palaczy  bo maja takie same prawa jak nie palacy tym bardziej ze  przewaznie  pala za zgoda  nigdy bez zgody :-) :-) :-) :-) 

A jak nie  paląca opiekunka pracuje z pdp palaczem papirosow,to ma wypalacany dodatek za przebywanie w warunkach szkodliwych dla zdrowia? Dlaczego to zawsze działa w jedną stronę.Najlepiej by było tak : nie jeść,nie pić,nie myc sie,nie prać,nie palić, nie miec wolnego,do domu nie dzwonić aha i nie spać
 
 
04 maja 2014 20:43
mleczko47

A jak nie  paląca opiekunka pracuje z pdp palaczem papirosow,to ma wypalacany dodatek za przebywanie w warunkach szkodliwych dla zdrowia? Dlaczego to zawsze działa w jedną stronę.Najlepiej by było tak : nie jeść,nie pić,nie myc sie,nie prać,nie palić, nie miec wolnego,do domu nie dzwonić aha i nie spać:-):-)
 
 

Aniu jakbym mogla to bym Ci 10000000 plusikow dala    
04 maja 2014 20:45 / 1 osobie podoba się ten post
beata

:-) :-) :-) :-) :-) Aniu jakbym mogla to bym Ci 10000000 plusikow dala  :-) :-) :-) :-) :-) 

Nie podpuszczaj mnie,bo uwierze
04 maja 2014 20:45 / 1 osobie podoba się ten post
Ja mam w umowie pisemnnej, że na czas pracy ,to jest mój pokój. Co ja w nim robie to moja sprawa. Osobiście też nie palę i nie lubię smrodu .Zawsze można  ze zmienniczką się dogadać.
04 maja 2014 21:06 / 3 osobom podoba się ten post
Z kazdą firmą mam zaznaczone w umowie, że zobowiązuje się wychodzić na papierosa... Te ograniczenia mi dobrze robią... Dzięki temu mogę palić lub nie palić (palic e-papierosa). Zmieniałam dziewczynę, która paliła w pokoju, ale sama nie pociągnęłam tego po niej... Czułam się zażenowana.... Ja do papieroska potrzebuję pełnego luziku i wtedy czuję się z nim dobrze, a jak mam u kogos palić jak sama tego nie robię we własnym domu ? Aha, i tez w tym miejscu kupiłam świece aby zmienić woń w pokoju...))))
04 maja 2014 21:14 / 6 osobom podoba się ten post
Popieram Cię w 100 % . Miałam kiedyś palącą zmienniczkę .Co do przekazywania pracy - bez zastrzezeń poza jednym . Nałogowa palaczka , paliła jakieś papierosy skrecane własnoręcznie . Oczywiście paliła przy oknie - tyle że to praktycznie nic nie daje - dym wraca z powrotem ,Któregoś razu przyjechałam i nie dało się wytrzymać w pokoju . Firanki poprałam , wykładzinę odswieżyłam - ale śmierdziała poduszka i kołdra. Czy paliła w łóżku , czy co - nie wiem . Nawet w jednej z szaf  (zamknietej ), gdzie były jakieś ubrania pdp wszystko jechało dymem. 3 miesiące spałam na moim  podróznym  jaśku - i w imię czego ? Wyjść mozna było - domek jednorodzinny , nawet taras zadaszony był.Niemiło wspominam to miejsce - choć co do reszty było ok .Dodam , ze jestem ,, nawróconym '' palaczem - 24 lata nie palę .