Jak w temacie :) pierwsza praca? Opiekunka do dzieci:) 2 rozpieszczonych chłopców, dla których rodzice byli tylko 'weekendowi', więc kiedy wracałam po niedzieli do pracy, to dopiero od środy dzieciaki były ustawione pod moją osobę, a nawet ich mama pytała mnie co lubią robić czy jeść... Miło wspominam niektóre momenty, aczkolwiek straciłam tę pracę, bo starszy z chłopców powiedział mamie, że go wystawiłam na mróz w krótkich spodnkach i koszulce-co oczywiście prawdą nie było, jedyne co zrobiłam, to zagroziłam, że to zrobię, gdy chłopaki namiętnie zmieniali wystrój wnętrz, a szczególnie kolor ścian za pomocą czerwonego barszczu i pierogów. Ehhh... Mama wzięła stronę dziecka, niby normalne, ale do tej pory mam żal...