Mój pierwszy wyjazd

10 września 2014 16:39 / 2 osobom podoba się ten post
efka66

magdalena, ja mam tak samo, dziś sobie nawet pomyslałam, że tak naprawdę prowadzę podwójne życie ( bez podtekstów) Zycie w domu i tutaj, całkiem odmienne od siebie. Może to kwestia tego że mamy super miejsca, stare, że czujemy sie tu swobodnie, tez mam doła jak wyjeżdżam, ostatnie 2 tygodnie odliczam z niecierpliwością i się wyrywam już, już, ale jakoś tak po przyjeździe przekręcam kluczyk i jest tu i teraz, obowiązków nie mam prawie wcale, a tyle do zrobienia, że czasu w ciągu dnia brakuje, czytam, piszę meile, rowerem jeżdżę, ćwiczę uczę się, spa sobie urządzam, filmy oglądam, gadam ze znajomymi,nie nudzę się absolutnie, fakt że 3 godziny tylko jestem poza domem, ale sama sobie czas organizuję, a ponieważ nie mam potzrzeby wychodzenia na dłużej niż 3 godz tez nie czuję się uwiązana.  
Ważne jest właśnie to, żeby się nauczyć nie czuć się uwiązanym, ale potraktować ten czas, który tutaj spędzamy jak prezent dla siebie, tyle dobrego dla siebie możemy tutaj zrobic, a w domu czas poświęcić bliskim:)

trafnie napisane :)
10 września 2014 16:50
AMOREK

próbowac, a być,   merytoryczna różnica...  hhahaha 

tylko co w zwiazku z tym?
 
 
Nic
10 września 2014 16:52 / 1 osobie podoba się ten post
efka66

magdalena, ja mam tak samo, dziś sobie nawet pomyslałam, że tak naprawdę prowadzę podwójne życie ( bez podtekstów) Zycie w domu i tutaj, całkiem odmienne od siebie. Może to kwestia tego że mamy super miejsca, stare, że czujemy sie tu swobodnie, tez mam doła jak wyjeżdżam, ostatnie 2 tygodnie odliczam z niecierpliwością i się wyrywam już, już, ale jakoś tak po przyjeździe przekręcam kluczyk i jest tu i teraz, obowiązków nie mam prawie wcale, a tyle do zrobienia, że czasu w ciągu dnia brakuje, czytam, piszę meile, rowerem jeżdżę, ćwiczę uczę się, spa sobie urządzam, filmy oglądam, gadam ze znajomymi,nie nudzę się absolutnie, fakt że 3 godziny tylko jestem poza domem, ale sama sobie czas organizuję, a ponieważ nie mam potzrzeby wychodzenia na dłużej niż 3 godz tez nie czuję się uwiązana.  
Ważne jest właśnie to, żeby się nauczyć nie czuć się uwiązanym, ale potraktować ten czas, który tutaj spędzamy jak prezent dla siebie, tyle dobrego dla siebie możemy tutaj zrobic, a w domu czas poświęcić bliskim:)

Zgadzam się z Wami w 100%.
10 września 2014 16:57 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

Mój czuły punkt?Nie,chyba nie -jeśli jakieś mam ,to wie o nich tylko moj mąż:)Oceniłeś moją koleżankę ,która znam osobiście,w dodatku nieco dziwacznie,przez pryzmat remontu....To sie wzięlam i zbulwersowałam:)Ale powiem Ci Kornelius -bardzo lubię czytac Twoje posty:):)Więc szufla na zgodę,co?:)

Kasiu droga zerknij w jakim kontekscie mówiła o remoncie ,dlatego taki wniosek sie nasuwa ,do tego jej zadowolenie z bycia poza domem ,no rysuje sie pełnia szczescia rodzinnego.
Mozesz znac ludzi osobiscie ,ale nigdy nie wiesz na ile są szczesliwi ,co im w duszy gra i ja  tez tego nie wiem:)
Ale dziewczyny ja tylko dużo prawie ,przemawiam  ,na szczescie nie ma tu monologów ,bo kobiety potrafią rozmawiac .
 
Wy wiecie o swiecie duzo wiecej :) .
Wiec niech sie nikt na mnie nie obraża :)
 
Kaś !:)szufla  i za opowieść o kocie burym masz u mnie cukierasa:)
Patrze na dziadka i jak sobie przypominam kota ,to mnie śmiech ogarnia:)
TRoche nawet pasuje  do  niego;)
10 września 2014 17:03 / 1 osobie podoba się ten post
witam dziewczyny!

jutro jade!! ale tyo sie potoczylo. Prosze powiedzcie mi, na co mam sie przygotowac, jak bedzie wygladal mniej wiecej moj przyjazd do klientki. Czy juz od razu pracuje? prosze o jakiej rady, cokolwiek. Jak sie zachowac w dniu przyjazdu, czy rodzina tez tam bedzie tej podopiecznej?
10 września 2014 17:05
dzis zadzwonili ze jutro jedziesz?hmmm,zastanawiajace
 
Poprosiłaś o nr do zmienniczki zeby z nią porozmawiac przed wyjazdem?
10 września 2014 17:06
dzisiaj zadzwonili z oferta, rodzina wyrazila zgode i jade jutro,. Mowicie, ze to dziwne?
10 września 2014 17:08 / 7 osobom podoba się ten post
Kornelius

Kasiu droga zerknij w jakim kontekscie mówiła o remoncie ,dlatego taki wniosek sie nasuwa ,do tego jej zadowolenie z bycia poza domem ,no rysuje sie pełnia szczescia rodzinnego.
Mozesz znac ludzi osobiscie ,ale nigdy nie wiesz na ile są szczesliwi ,co im w duszy gra i ja  tez tego nie wiem:)
Ale dziewczyny ja tylko dużo prawie ,przemawiam  ,na szczescie nie ma tu monologów ,bo kobiety potrafią rozmawiac .
 
Wy wiecie o swiecie duzo wiecej :) .
Wiec niech sie nikt na mnie nie obraża :)
 
Kaś !:)szufla  i za opowieść o kocie burym masz u mnie cukierasa:)
Patrze na dziadka i jak sobie przypominam kota ,to mnie śmiech ogarnia:)
TRoche nawet pasuje  do  niego;)

ja przepraszam a gdzie ja napisalam ze jestem szczesliwa z pobytu tutaj? cos zle rozumiesz......a co do remotu jestem szczesliwa bo jak bym pracowala w Polsce na takie rzeczy i taki remont nie byloby mnie stac......
 
i bardzo Cie prosze czytaj moje posty doklanie a nie miedzy literami bo tak jak Kasia napisala nie znasz mnie wiec mnie nie oceniaj....
10 września 2014 17:09 / 1 osobie podoba się ten post
agamalaga

witam dziewczyny!

jutro jade!! ale tyo sie potoczylo. Prosze powiedzcie mi, na co mam sie przygotowac, jak bedzie wygladal mniej wiecej moj przyjazd do klientki. Czy juz od razu pracuje? prosze o jakiej rady, cokolwiek. Jak sie zachowac w dniu przyjazdu, czy rodzina tez tam bedzie tej podopiecznej?

Nie ma żadnych reguł. Fajnie by było, gdyby była Twoja poprzedniczka i opowiedziała Ci o zwyczajach i obowiązkach. Jeżeli jesteś pierwsza lub nie będziesz się z nią widzieć, to po grzecznościowej rozmowie przejdź do wywiadu. Ustal jakie są pory posiłków, co lubią jeść, jak jest z zakupami (kto je robi, w jaki dzień), w czym trzeba podopiecznemu pomagać, kiedy masz przerwy, jaki jest przebieg zwyczajnego dnia, dowiedz się, czy są jakieś stałe punkty "programu" - np. wyjście na basen, wizyty przyjaciół itp.
W pierwszy dzień się nie zrywaj - to jest dzień przyjazdu, rozpakowania się, odpoczynku po podróży i czas na wstępne poznanie się.
Rodzina może być, a może i jej nie być - nie ma reguł.
10 września 2014 17:11 / 1 osobie podoba się ten post
MAgdo,czytam Cie uważnie i własnie dlatego takie wnioski:)
Oceniam tylko jakosc zycia ktore wiedziesz poprzez to co nam piszesz ,moge sie kompletnie mylic :)
Ale ok milknę w temacie twym:)
10 września 2014 17:11
ok dzieki. kurcze, teraz tak sie zastanawiam czemu tak szybko. Moze ta poprzednia zrezygnowala , bo bylo tam zle:/
10 września 2014 17:12 / 1 osobie podoba się ten post
agamalaga

witam dziewczyny!

jutro jade!! ale tyo sie potoczylo. Prosze powiedzcie mi, na co mam sie przygotowac, jak bedzie wygladal mniej wiecej moj przyjazd do klientki. Czy juz od razu pracuje? prosze o jakiej rady, cokolwiek. Jak sie zachowac w dniu przyjazdu, czy rodzina tez tam bedzie tej podopiecznej?

Na to co ja Ci napiszę od razu bierz poprawkę , ale nie mogę się powstrzymać -:)))))..... Punkt 1. : ze trzy dni odpoczywasz , za robotę najlepiej się weż czwartego dnia pod wieczór .....Punkt2 . wchodzisz i mówisz " dzień dobry " , możesz się przywitać po staropolsku , całując PDP w rękę - szacun jak się patrzy !-:)))..... Punkt 3. Rodzina PDP będzie na stówę i jak nakazuje niemiecka gościnność - przywita Cię z kwiatami i szampanem -:))))))))...... a na poważnie : GRATULUJĘ i......do roboty !-:))))))
10 września 2014 17:14
agamalaga

dzisiaj zadzwonili z oferta, rodzina wyrazila zgode i jade jutro,. Mowicie, ze to dziwne?

to ma byc powazne traktowanie pracownika?
 
Umowe widzialas?
 
Profil podopiecznego?
 
 
10 września 2014 17:15 / 1 osobie podoba się ten post
agamalaga

dzisiaj zadzwonili z oferta, rodzina wyrazila zgode i jade jutro,. Mowicie, ze to dziwne?

Zadbaj o Umowe i ubezpieczenie, bo szybko się to wszystko u Ciebie dzieje.
10 września 2014 17:15
wszystko mam jutro zobaczyc bezposrednio w firmie. Pani podobno choruje tylko na nadcisnienie