Mój pierwszy wyjazd

10 września 2014 22:49
Jutro jadę na 10 do firmy wiec sie okaze, a wyjazd mam o 15 jak juz.
10 września 2014 22:54 / 1 osobie podoba się ten post
Cyt: Alamalaga : Prosilabym raczej o porady jak sie zachowac w tych pierwszych dniach, juz ktos tu pisal co ustalic w pierwszych rozmowach za co dziekuje, co moga mi probowac narzucic itd.

I własnie o to mi chodziło, próbując wyjaśnić kolezankom i kolegom mój punkt widzenia w tej całej dyskusji w kotekście dobrych rad.
Trzymaj się kobieto i nie daj się. Zobaczysz, że będzie dobrze!
10 września 2014 23:03
agamalaga

Jutro jadę na 10 do firmy wiec sie okaze, a wyjazd mam o 15 jak juz.

A gdzie wyjeżdzasz jeśli to nie tajemnica.? Wyjazd o 15 z Gdyni to pewno z Sinbadem
10 września 2014 23:04 / 1 osobie podoba się ten post
agamalaga

Witam, troszke sie potoczyla ta rozmowa na ten temat. Otoz wyjasnie sytuacje, dostalam dzisiaj oferte telefonicznie z akcenten na to, ze wyjazd jest na "dzis", warunki zatrudnienia sa mi znane, stan podoppiecznej równiez. Z racji tego, ze wyjazd jest jutro a biuro firmy miesci sie w moim miescie, zaproponowano mi podjechanie do firmy, podpisanie umowy i odebranie biletów. Na umowie sprawdze czy zgadza sie wszystko, co zostalo ustalone, stan podopiecznego, miejsce itd. Uwazam równiez, ze ta praca jest dla kazdego, kto potrafi zacisnac dupe i pracowac. Zycie w PL nie jest lekkie a 2msc wyjazdu to nie dlugi i mozna ten czas jakos przetrwac i pieniadze zarobic. Jak bedzie okaze sie na miejscu, nie mowie, ze sie sprawqdze, ze bede zadowolona, ale dam z siebie wszystko i postaram sie przetrwac te 2miesiace. Prosilabym raczej o porady jak sie zachowac w tych pierwszych dniach, juz ktos tu pisal co ustalic w pierwszych rozmowach za co dziekuje, co moga mi probowac narzucic itd. Czytalam troche Wasze forum i wiem mniej wiecej na czym to polega

Każdy wyjazd jest inny, nawet do tej samej rodziny. Można wszystko rozebrać na części pierwsze, ale chyba nie przewidzi się wszystkiego. Zawsze jest jakaś niespodzianka. Jedź, zobaczysz w praktyce jak to jest, czy Ci to pasuje, czy nie. Zobacz, ilu ludzi jest na forum, każdy kiedyś zaczynał i każdy się bał, stresował. Powodzenia !
10 września 2014 23:19
agamalaga

Jutro jadę na 10 do firmy wiec sie okaze, a wyjazd mam o 15 jak juz.

10 września 2014 23:51 / 3 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Ej , tam Doda , tu nie chodzi o doświadczenie tylko o konkretne zdołowanie dziewczyny , do której być może uśmiechnął się los !-:)...Bo nic tak cłowieka nie ciesy jak ludzkie niescęście -:)... to cytat z jakiejś bardzo dawnej audycji radiowej -:)

Czemu posądzasz kogos o złe intencje,moim zdaniem wszyscy tu piszą posty w trosce o Agę wiedzac że nie ma doswiadczenia...kazdy radzi jej jak umie,jedni ostrzegają drudzy pocieszają,ale nikt nie życzy jej zle.... A czy los sie do niej uśmiechnął to sie dopiero okaże,oby.
11 września 2014 00:02 / 1 osobie podoba się ten post
alamalaga wszystko będzie ok, tym się nie przejmuj, pierwsze koty za płoty musza być, każdy tak miał, ja jak się pochwaliłam, że jadę do kobitki z demencja to od razu mi powiedziano tylko nie demencja, no ja przyjechałam, na pewno nie leżę w łóżku, bo przy babci trzeba być, ale mam taki plus: ona prawie wszystko pisze, to co robiła wczoraj, co jest dzisiaj, co będzie robić, ja przy tym się uczę języka powtarzając (gramatycznie:)), mało tego sama jej przypominam co będzie robić, z kim się spotka itp., Penie jedna stella też nas nie nauczy, ale jakiś obraz pracy już mamy, od czegoś trzeba zacząć : pozdrawiam i życzę powodzenia
11 września 2014 07:56 / 1 osobie podoba się ten post
dziekuje:) bede pisać jak bedzie. Jak wroce z firmy, to sie odezwe
11 września 2014 08:03 / 3 osobom podoba się ten post
greenandy

Czemu posądzasz kogos o złe intencje,moim zdaniem wszyscy tu piszą posty w trosce o Agę wiedzac że nie ma doswiadczenia...kazdy radzi jej jak umie,jedni ostrzegają drudzy pocieszają,ale nikt nie życzy jej zle.... A czy los sie do niej uśmiechnął to sie dopiero okaże,oby.

Nikogo nie posądzam o złe intencje , ale staram się czytać ze zrozumieniem , chociaż przyznaję - nie zawsze mi to wuchodzi !... Jeśli dobrze zrozumiałam , to dziewczyna pytała jak ma się zachować , czego mmoże spodziewać na miejscu itd. Jak na moje "oko ' jest to już duża dziewczynka i wie na co ma zwracać uwagę przy podpisywaniu umowy !... A co się okaże na miejscu to insza inszość , wszyscy wiemy , że zawsze będzie mogła wymówić , wyjechać gdyby coś było nie tak .... Ja wierzę , że wszystko JEJ pójdzie jak po maśle , będzie zadowolona - nawet gdyby zmienniczce coś nie pasiło - JEJ może pasować , już tyle było na forum rad w stylu " nie jedz , uciekaj , uważaj na to co podpisujesz !!!!... póżniej okazywało się , że nie taki diabeł straszny jak go malują .... -:)
11 września 2014 09:44 / 1 osobie podoba się ten post
Ja nie wiedzialam na co zwracac uwage jak jechalam pierwszy raz,mimo że bylam juz 'dużą dziewczynką', i to sie zemsciło,stad moje przestrogi...
A zazdroscic nie ma czego,nie jest problemem wyjechac,problemem jest dobrze trafić.
11 września 2014 11:45 / 2 osobom podoba się ten post
agamalaga

Witam, troszke sie potoczyla ta rozmowa na ten temat. Otoz wyjasnie sytuacje, dostalam dzisiaj oferte telefonicznie z akcenten na to, ze wyjazd jest na "dzis", warunki zatrudnienia sa mi znane, stan podoppiecznej równiez. Z racji tego, ze wyjazd jest jutro a biuro firmy miesci sie w moim miescie, zaproponowano mi podjechanie do firmy, podpisanie umowy i odebranie biletów. Na umowie sprawdze czy zgadza sie wszystko, co zostalo ustalone, stan podopiecznego, miejsce itd. Uwazam równiez, ze ta praca jest dla kazdego, kto potrafi zacisnac dupe i pracowac. Zycie w PL nie jest lekkie a 2msc wyjazdu to nie dlugi i mozna ten czas jakos przetrwac i pieniadze zarobic. Jak bedzie okaze sie na miejscu, nie mowie, ze sie sprawqdze, ze bede zadowolona, ale dam z siebie wszystko i postaram sie przetrwac te 2miesiace. Prosilabym raczej o porady jak sie zachowac w tych pierwszych dniach, juz ktos tu pisal co ustalic w pierwszych rozmowach za co dziekuje, co moga mi probowac narzucic itd. Czytalam troche Wasze forum i wiem mniej wiecej na czym to polega

No i własnie o to chodzi :) pojedziesz, sprawdzisz sie i zarobisz.
Jak sie zachować ?... normalnie jak w pracy :) starasz sie robic wszystko co powinnaś .
Dziewczyny pisały juz ze rodziny są rózne ,więc na miejscu ocenisz i w razie wątpliwości będziesz pytać.
Daj sobie tydzień na aklimatyzację , potem powinno byc "z górki" . Powodzenia :)
11 września 2014 12:56
agamalaga

Witam, troszke sie potoczyla ta rozmowa na ten temat. Otoz wyjasnie sytuacje, dostalam dzisiaj oferte telefonicznie z akcenten na to, ze wyjazd jest na "dzis", warunki zatrudnienia sa mi znane, stan podoppiecznej równiez. Z racji tego, ze wyjazd jest jutro a biuro firmy miesci sie w moim miescie, zaproponowano mi podjechanie do firmy, podpisanie umowy i odebranie biletów. Na umowie sprawdze czy zgadza sie wszystko, co zostalo ustalone, stan podopiecznego, miejsce itd. Uwazam równiez, ze ta praca jest dla kazdego, kto potrafi zacisnac dupe i pracowac. Zycie w PL nie jest lekkie a 2msc wyjazdu to nie dlugi i mozna ten czas jakos przetrwac i pieniadze zarobic. Jak bedzie okaze sie na miejscu, nie mowie, ze sie sprawqdze, ze bede zadowolona, ale dam z siebie wszystko i postaram sie przetrwac te 2miesiace. Prosilabym raczej o porady jak sie zachowac w tych pierwszych dniach, juz ktos tu pisal co ustalic w pierwszych rozmowach za co dziekuje, co moga mi probowac narzucic itd. Czytalam troche Wasze forum i wiem mniej wiecej na czym to polega

Trzymam mocno kciuki.Napewno sobie poradzisz(jak w tej reklamie).Po prostu bądż sobą i się nie wychylaj. 
11 września 2014 14:14 / 3 osobom podoba się ten post
greenandy

Ja nie wiedzialam na co zwracac uwage jak jechalam pierwszy raz,mimo że bylam juz 'dużą dziewczynką', i to sie zemsciło,stad moje przestrogi...
A zazdroscic nie ma czego,nie jest problemem wyjechac,problemem jest dobrze trafić.

Ja jak jechałam na pierwszą stelle, też byłam zielona jak ta żaba, albo bardziej, do tego słaby język i ogólnie wystraszona czy dam radę :)Synowa babki, taka austriaczka z charakterem, próbowała mi na głowę wleż.A to posprzątaj tu, zrób porządek z grami, i gotuj obiad w tygodniu dla moich synów, którzy będą wracać tu po szkole.Pierwszy tydzień tak robiłam, bo myślałam , że to norma, aż któregoś dnia przyszła polka w odwiedziny, która właśnie przyjechała na swoją sztelę i wiedziała, że tu zawsze jest jakaś polka.Jak naopowiadałam, co tu się dzieje, to mnie dziewczyna przywołała do porządku :) Opowiedziała mi o pracy opiekunki, co i z czym i oczywiście zadzwoniłam do agencji się poskarżyć.Finał był taki, że nie gotowałam dla całej rodziny , ale austriaczka się wściekła , nie rozmawiała już więcej ze mną i zawsze trzaskała drzwiami na odchodne :)
14 września 2014 11:59 / 8 osobom podoba się ten post
Hejka, nie mialam neta a teraz mam wifi. Trafilam dobrze. A nawet super. Rodzina b.mila. Babka niewymagajaca. Spimy do 10,mam duzo wolnego czasu ale w domu. Na zakupy 100e dali,doladod.li tel, jest dobrze
14 września 2014 12:00 / 1 osobie podoba się ten post
W domu mega brudno,wszystko sie klei,ale sie nie wychylam. Umylam sobie tylko stol w kuchni. Jutro odkurze. Gotuje co chce