Parkinson i zaawansowana demencja

01 lutego 2013 10:12 / 1 osobie podoba się ten post
AnnaSun skoro wolisz już wszystko posprzątac byle tylko nie przeszkadzała ci babcia to moze znaczyc ze uciekasz w prace przed pracą . Moze to jest sposob ale jak dlugo tak bedzie ? Podopieczna moze zobaczyc i sie zorientowac po czym bedzie ci jeszcze bardziej umilac zycie . Probuj innych rozwiazan ktore ci dziewczyny podsuwaja .
01 lutego 2013 10:27
wczoraj był spokój w miarę. pozwoliłam nauczyć mnie jak się robi naleśniki, co zaoszczędziło mi wywalenia tych naleśników bo jak się odwracała to poprawiłam po swojemu i jakoś tam wyszły. jej ciasto naleśnikowe miało konsystencję zaprawy murarskiej ;) najgorsze te noce. już ma zmieniony lek uspokajający ale nie udało się jeszcze całej nocy przespać. raz jest lepiej raz gorzej. dziś wstawałam 3 razy. obudziłam się po 4 i ucieszyłam bardzo że jeszcze nie krzyczy, ale zaraz się odezwała i okazało się że znów rozebrała się i zasikała łózko. nie mam pojęcia co z nią zrobić. o ubraniu jej w body mogę zapomnieć, musiałabym jej chyba narkozę dać ;) chyba po prostu prać, suszyć i czekać końca. jeszcze 52 dni...
01 lutego 2013 10:37
Współczuję Ci bardzo,wyglada na to,że babcia oprócz parkinsona ma zaawansowaną demencję.Tak jak pisałas wcześniej dotrwaj jakoś do końca i nie wracaj tam.Póki co ,o ile to możliwe to ułatw sobie pracę tak,aby jeszcze te 52 dni wytrzymać.Pisałas ,ze lekarka mówi po polsku,może porozmawiaj z nią.
01 lutego 2013 12:19 / 1 osobie podoba się ten post
Tina- ja chyba się tu lepiej z niemieckim neurologiem dogaduję niż z polską lekarką. wyczułam, że chyba nie za bardzo przypadłam jej do gustu. a może tylko mi się tak wydaje? nie wiem...jedna wizyta tylko była. powiedziała mi że w razie czego mogę do niej zadzwonić, ale nie wiem właściwie, w razie czego ja miałabym do niej dzwonić...leki uspokajające i tak może jej dać tylko neurolog a z nim współpraca jakoś się układa. to co dostała teraz, musi podobno pare dni podziałać, że osiągnęło pełen efekt. zobaczymy. fajnie byłoby babcię ustabilizować, bo, poza tym, to tu mam całkiem dobrze. żadnych ograniczeń zakupowych (wiadomo, że bez przesady, nie szaleję), sąsiedzi bardzo pomocni i sympatyczni. jak babcia ma lepszy (a może dla niej to gorszy, bo ma mniej sił) dzień i nie hula to roboty też zbytnio nie ma. ze wszystkim można się do obiadu obrobić. gorzej jak babcia ma siłę, bo wtedy to do wieczora przekichane, ponieważ pomysły ma nie z tej ziemi, a sprzeciwu nie znosi. wtedy to małe wojenki są ;) jakby udało się ją trochę lekami wyciszyć i jakby spała jak człowiek, choć z 6 godzin bez przerwy ( i bez rozbieranek i sikanek) to byłoby nawet nieźle. te noce wiecznie nieprzespane to największy problem teraz jest. jednym słowem: miejsce fajne tylko pacjentka nie za bardzo :D
01 lutego 2013 14:06 / 1 osobie podoba się ten post
AniuSun... pozwalasz sobie wejsc na glowe... mam wrazenie... ze realizujesz swoj plan... a nasze podpowiedzi uznajesz za pomocne ale nie w wypadku Twojej babci...
Jestescie tylko we dwie... czemu sie poddajesz jej terrorowi... i przyjmujesz bierna postawe... nikomu to a dobre nie wyjdzie...
Pytalam sie i nie odpowiedzialas... kto wczesniej babci noca dogladal??? Czyzby sasiad u niej spal??? Nie sadze.... byla sama i nie krzyczala i nie wolala pomocy... bo rejestrowala... ze na nic nawolywania sie zdadza... Ciebie wykorzystuje nocna pora... to sa jej chimery... nie powinnac podczas nocnej ciszy... pokazywac sie jej na oczy... moze dobrze by bylo jej powiedziec... ze skoro nie pozwala Tobie spac w nocy... bedziesz u sasiada nocowala...

Gdy bedziesz zjezdzala do domu... zaproponuj wyslanie babci do Heimu na okres ...gdy Ciebie nie bedzie... tam oduczy sie w try-migi nocnych krzykow.... Nie zeby ktos jej krzywde robil... postawiona jest do pionu przez same dementne kolezanki z sali czy z pokoju... tak... tak... mila AniuSun... Nie musisz tam wracac... wiesz o tym:)))
Opiekujac sie osoba chronicznie chora ma sie prawo do odpoczynku i w tym czasie skorzystac z bezplatnego pobytu babci w Pflegehimie... Trzeba sie z Kasa Chorych podopiecznej skontaktowac, przedstawic sytuacje... przysla papiery do wypelnienia i jazda do Heimu...

Spokojnego popoludnia:)))
01 lutego 2013 14:50 / 1 osobie podoba się ten post
Kika - Ty kochana kobieta jesteś naprawdę...

ciężko mi być głuchą na jej wołanie... i tak nie lecę już za każdym razem, ale czasem krzyczy tak rozpaczliwie... chyba czegoś się boi...
wiem, staram się być trochę bardziej asertywna... uwierzcie że naprawdę dużo w sobie zmieniłam... miesiąc temu można mnie było zjeść z kapciami a mój duch jeszcze by wodę podał do popicia ;) dziś już tak nie jest :)
ja też się tutaj wiele nauczę, nie tylko o opiece, o życiu tez...
01 lutego 2013 16:12
Kika, choć ogólnie masz rację, to choroba może postępować i wtedy babci wcale nie chodzi o to, by dokuczyć pewnej Polce. Jak to rozróżnić, trudno powiedzieć, leki uspokajające bardzo pomagają wyciszyć pacjenta, na razie jest szansa, że dobierze się właściwe. Aniu, wytrzymałaś już trzy tygodnie, bo przyjechałyśmy do pracy mniej więcej w tym samy czasie, ja trochę wcześniej, a mi właśnie kończy się miesiąc w D. Podziwiam Cię szczerze za Twoją postawę i jestem pewna, że nie ja jedna.
01 lutego 2013 16:19
no ja tu jestem od 3.01. przerażona byłam na początku. teraz już okrzepłam, nie dam się. wysiedzę do końca, bo już mnie to tak nie dotyka jak na początku. zdrewniałam czy co?
01 lutego 2013 16:21 / 2 osobom podoba się ten post
czasem trzeba zdrewnieć, aby nie oszaleć. Tak trzymaj, bohaterko forum opiekunki24!
01 lutego 2013 16:40
Romana - serducho dla Ciebie :)
dzięki :)
01 lutego 2013 17:44 / 4 osobom podoba się ten post
...od dobrych trzech lat pracuje wylacznie z chorymi na Alzheimera /trzy potwierdzone przypadki przez neurologa/ pozostali sa z demencja... w roznych stadiach tej choroby... nie podejrzewam nikogo z chorujacych o wyrachowana dokuczliwosc czy zlosliwowc... w demencji nie znajdziesz medycznego okreslenia dokuczliwosci... jesli juz... to niezaplanowane podporzadkowanie i wymuszanie... przez nieustanne powtarzanie tych samych czynnosci w ciagu dnia... i tak np;
- niektorym sie buzia nie zamyka od pytan... kiedy mama przyjedzie, czy napewno przyjedzie... ktora godzina, bo za chwile mama przyjedzie... i tak od rana do wieczora... jak katarynka... mozna od tego oszalec samemu...
- inni natomiast ciagle wybieraja sie do domu z lat dzieciecych... i lapia sie wszystkiego... by sie wymknac niepostrzezenie... pomyslow na wprowadzenie w blad swego opiekuna maja 101 a moze i wiecej /moze stad sie wzielo... ze glupi ale swoj rozum ma/.
- jeszcze inna grupa choruszkow... posadza o kradziez kazdego.... kto nawinie sie pod reke... ukrywaja swoje skarby tak przemyslnie... ze sami niewiedza... gdzie ukryli ulubiona chusteczke, skarpetke czy sakiewke...

Co czlowiek to inny przypadek... demencja z Parkinsonem... to ogropna kombinacja...

AniuSun... czy przed Toba ktos opiekowal sie babcia....chodzi mi o noce???
Wiem... ze jestes najspokojniejsza osoba pod sloncem... madra... cierpliwa i czula... gdy dotknie mnie choroba zwana tez "otepieniem starczym"... zyczylabym sobie.... abys mnie pielegnowala...
Spokojnego wieczoru a przede wszystkim n o c y !!!!
01 lutego 2013 17:53 / 1 osobie podoba się ten post
Kika kochana - dziękuję :) serducho :)
Nikt się nią nie opiekował. listopad i grudzień spędziła już w szpitalu a wcześniej przychodziły Pflegedienst o każdej porze podania leków. rano często leżała w przedpokoju, półgoła i zasikana. aż wylądowała w szpitalu...z moich obserwacji wynika że to chyba niedługo trwa ten stan, bo np. w zamrażarce są truskawki, które sama zamroziła. musiała więc jeszcze być wtedy całkiem rozumna. Pflegedienst przychodzą od września, tak przynajmniej jest w jej segregatorze. widać wcześniej sobie radziła...
01 lutego 2013 18:15 / 3 osobom podoba się ten post
AniuSun... zrob tak jak podpowiadam... zasugeruj sasiadowi... przekazanie babci do Pflegeheimu... na czas Twojej nieobecnosci!!! /nie musisz mowic.. ze nie wracasz/. Moze nowa opiekunka... bedzie miala lepiej. Na dzisiaj proponuje rozmowe z firma o podwyzce... ta sie Tobie nalezy juz i teraz!!!

Niech sasiad ujmie sie i pertraktuje z Twoja firma... Potwierdzi stan podopiecznej...





01 lutego 2013 20:30 / 1 osobie podoba się ten post
Kika podoba mi sie jak opisujesz stan chorych zwiezle i rzeczowo.Sama opiekowalam sie takze chora z demencja i wtedy te wskazowki byly by zlotem dla mie plus dla ciebie i pozdrawiam
01 lutego 2013 21:03
AnnoSun daj babci na noc reczniki papierowe(kilka warstw)zostaw jej kilka obok poduszki i zaobserwuj jutro czy bedzie zmiana.

Ludzie z Parkinsonem potrzebuja ściereczki do przecierania sliny,też jej zostaw.