19 września 2014 11:33 / 2 osobom podoba się ten post
Cały czas uważałam, że moja 'teściowa' jest bardzo w porządku, ale... Ostatnio wracam od mamy, patrzę, a tu mama blondyna stoi pod sklepem( że też zachciało mi się wtedy wejść po pączka:P) podchodzę i słyszę: o, a co Ty taka zamyślona, wiesz co, rok u Was nie byłam, to może Was odwiedzę? W głowie kocioł, moja mama rano wpadła, miała problem, sprzątanie rzucone, wszystko stoi w zlewie...no ale co miałam powiedzieć? Oczywiście odpowiedziałam, że mam bajzel w chałupie, że może innym razem, niestety-nie udalo się... Wchodzi...drzwi wydały z siebie dźwięk jak z horroru( jeszcze nie wymienione od włamania) Blondyn stanął jak wryty, wyduszając z siebie tylko 'oooo... Mama...' usiadła i się zaczęło: - jak tu brudno, a ta firanka z dupy wyjęta, a co Wy szczury w pokoju trzymacie, a bo szafki w kuchni brudne...
Myślałam, że te kawały o teściowych, to TYLKO kawały... Rozumiem, że musiała nadrobić ten rok, no ale bez przesady!