WerskaDziś były schabowe, z ziemniakami i sałatą z konieczności, bo trzeba było ją już zużyć.
Ale mam pytanie- nie robiłam wcześniej czerwonej kapusty ze słoika. To chyba na ciepło się robi? Coś dodajecie do tego? Można to na patelnię wrzucić i podgrzać?
Też z chęcią dorzucę swoje "trzy grosze"do tematu kapusty.
Zawsze , gdy używam kapusty czerwonej ze słoika, to podgrzewam i podaję na ciepło. Z tym, że wcześniej odlewam troszkę kwasu i potem dodaję troszkę mąki, zaciągam i dodaję do podgrzewanej kapusty. Tak robię zawsze i tu i w kraju.
Ale tutaj dziadek mi pokazał, jak lubi, jak zawsze robiła jego żona.
Zawartość dużego słoika przesypuję do garnka, dodaję obrane i pokrojone dwa jabłka, garść rodzynek i podlewam wodą, gotuję. Pod koniec dodaję łyżkę miodu i mieszam.
Jakoś nie odczułem istotnej różnicy w smaku pomiędzy tą naszą metodą, a sposobem dziadka. Może tylko tyle , że dziadkowa kapusta jest słodsza. Aha, i zawsze tu trzeba kupować Apfel-Rotkohl obowiązkowo z firmy Kühne. Ot, takie dziadkowe przyzwyczajenia czy dziwactwa, haha.
