U mnie dziś spaghetti bolognese, haha, tylko zamiast makaronu spaghetti (bo nie mam go), szpecle. Ale sos z mięskiem mam gotowy, od rzeźnika. Córka przywozi różne takie rzeczy, rzeźnik poza wyrobem wędlin i rozbiorem mięsa,też produkuje zupy, gulasz, sosy itd. Więc roboty mam dziś mało.A jutro robię mielone, ostatnio zakupione. Do tego ziemniaczki i zetrę buraczki, te co w woreczkach tutaj są, dodam troszkę papryki i czosnku. Na zimno tym razem je zrobię.
Tutaj sam ustalam menu, były miejsca, gdzie pdp ustalał albo ustalali. Ale zawsze robię i robiliśmy plan na tydzień. Praktyczne to jest, bo wtedy wiem, jakie produkty będą mi potrzebne. I też pod tym kątem robię zakupy. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że rano wstaję i myślę, co by tu
