A ja idiotka się zgodziłam:(, w połowie sierpnia zadzwonili do mnie z weryfikacją języka, podobno wyszło dobrze, gdzieś 2-3 dni przed wyjazdem, ( byłam juz zakręcona), telefon w trakcie mycia w swoim domku okien, no i pani zaczęła od podwyższenia stawki za wyjazd... mi umknęło to 180 zł. Chociaż wieczorem rozmawiając z mężem mężem powiedziałam, że nie jestem pewna, ale ...poczekamy na aneks. Aneks doszedł gdy ja już byłam w Niemczech , dostałam skan i.... włosy mi dęba stanęły... jestem do tyłu netto o 250 zł..... Napisałam do firmy meila, że nie zgadzam się na nowe warunki , wyliczenia, składki Zus itp ,pani odzwoniła w tym samym dniu!!! i tłumaczy mi że to jest dla mnie korzystne!!. Nic nie nie osiągnęłam, ale po raz pierwszy od 4 miesięy jak jetem na steli ktoś się pytał jak mi tu jest- jakie mam warunki i że jak będę miała jakieś uwagi to idealną droga jest poczta meilowa- nie skomentuje tego. Babcia zdziwiona patrzyła na mnie i po skonczonej rozmowie widzi,że coś jest nie tak i pyta co się stało- to ona odebrała telefon. Powiedziałam, że mam problem z firmą. A o na na to czy gdy zjadę do Polski i po 'urlopie: do niej wróce....Nie wiem....jeżeli nie zostanie mi zmieniona podstawa do poprzedniej 1417zł- to w grudniu szukam nowej firmy, takiej która zatrudnia na umowę o prace- bo wiem, że mam najniższą krajową i od niej ZUS, a del. zagr, - to po weryfikacji...
Jeżeli chodzi o wypłatę to mam w złotówkach i też jak Andrea w PKO- zawsze wypłata była 14-go , jak rownież gdy byłam w Polsce to też :)