Najnowsze badania ujawniają szokujące dane: Ponad 3 miliony Polaków rozważa wyjazd zarobkowy za granicę. Ponad połowa z nich to ludzie do 34. roku życia – donosi „Rzeczpospolita”. Szacuje się, że około milion rozważa wyjazd na stałe. O tym, że wielu emigrantów zarobkowych postanowiło osiąść za granicą świadczą także dane wynikające z szacunków NBP. Nasi rodacy przysyłają do kraju coraz mniej pieniędzy. W I półroczu bieżącego roku Polacy zatrudnieni za granicą przysłali bliskim w kraju niemal 1,9 mld euro. W analogicznym okresie w 2014, pieniędzy tych było o 5 mln. euro więcej. Zdaniem Ekonomistki PKO BP - Karoliny Sędzimir - spadek transferu pieniędzy do Polski jest jednym z dowodów na to, że coraz więcej osób, które wyemigrowały nie myśli już o powrocie do kraju. Z kolei wyniki badań NBP mówią jasno, że połowa Polaków przebywających w Wielkiej Brytanii i Irlandii nie zamierza wracać. W przypadku osób emigrujących do Niemiec i Holandii ten wskaźnik wynosi odpowiednio 40 i 34%.
Przewiduje się również, że odsetek Polaków, którzy nie chcą wracać do ojczyzny będzie się zwiększał. Wielu spośród nich ściąga swoje rodziny, załatwiając im na miejscu pracę oraz zamieszkanie. Polacy za granicą inwestują również w edukację swoich dzieci. Osoby ze stałym – legalnym zatrudnieniem biorą kredyty na samochody, budowę domów, wyposażenie oraz inne tzw. „dobra luksusowe”.
Tymczasem krajowy rynek pracy się rozwija. Bezrobocie spadło poniżej 10%. Problemem nadal jest brak specjalistów w poszczególnych branżach. Rodzimy rynek nie oferuje jednak tak wysokich zarobków, jakie oferują niektóre kraje UE. Dlatego pomimo optymistycznych statystyk wielu naszych rodaków traci wiarę na lepsze jutro w ojczyźnie.
Gdzie i dlaczego wyjeżdżamy
Jako kierunek emigracji, Polacy nadal najczęściej wybierają:
- Niemcy (40%);
- Wielka Brytania (30%);
- Norwegia (10%.).
Wśród powodów skłaniających do emigracji osoby ankietowane wskazywały:
- wyższe zarobki (84%);
- wyższy standard życia (41,5%);
- brak perspektyw w kraju (39%).
Co może przynieść dalsza emigracja Polaków
Obecnie w całej UE zaobserwować możemy napływ siły roboczej z biedniejszych krajów – nie tylko z Polski. Plusem dla nas jest fakt, że nie jesteśmy już postrzegani jako zaścianek Europy. Nasi specjaliści są cenieni i mile widziani w każdej branży. Pytanie brzmi: jak rynek pracy w UE będzie się prezentował za kilka lat? Czy przedstawiciele innych narodowości również się wykażą i staną się konkurencyjni dla Polaków na zagranicznych rynkach?
Wraz ze wzrostem emigracji należy liczyć się z tym, że transfer pieniędzy do Polski będzie się nadal zmniejszał, co w konsekwencji będzie miało wpływ na konsumpcję i osłabienie koniunktury rodzimych rynków – z kolei to wpłynie na zwiększenie bezrobocia oraz – teoretycznie na dalszy wzrost emigracji.
Polska nadal pozostaje w gospodarczym ogonie Europy. Nasze standardy życiowe są o wiele niższe, niż w krajach Skandynawskich, Niemczech, czy na Wyspach. Ponad dekadę od przystąpienia do UE emigracja zarobkowa nadal jest dla nas opłacalna. Także jako członkowie UE nadal mamy większe szanse na zagranicznych rynkach, niż np. imigranci z innych kontynentów.
K.P.