Umowa o pracę, a umowa zlecenia

Świadczyć pracę można w oparciu o różne umowy, ale niewątpliwie najczęściej stosowanymi i popularnymi są: umowa o pracę i umowa zlecenia.

1086225_21501117

Umowę o pracę reguluje kodeks pracy akt prawny, który reguluje stosunki między pracownikiem i pracodawcą, ich wzajemne prawa i obowiązki, odpowiedzialność, a także kary za niewywiązywanie się z nałożonych powinności i nieprzestrzeganie przepisów.

Umowę zlecenia  normalizuje kodeks cywilny, który reguluje stosunki cywilnoprawne między osobami fizycznymi i osobami prawnymi.

Już po samym źródle regulacji widać, że umowa zlecenie jest mniej sformalizowana, bardziej elastyczna i tym samym łatwiej dopracować w niej wszystkie szczegóły w taki sposób, aby obu stronom bardziej odpowiadały. Kodeks pracy zawiera bardzo ścisłe regulacje dotyczące formy umowy o pracę i jej istotnych składników, wypowiedzenia i szczegółowo określa istotne cechy stosunku pracy. Natomiast kodeks cywilny - normuje tylko definicje umowy zlecenia. Zatem można w niej zawrzeć dowolną treść, byleby nie było to sprzeczne z właściwością stosunku, zasadami współżycia społecznego i z prawem.

 

Stosunek pracy normuje art. 22 Kodeksu Pracy mówiący: „Przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem.”  
Natomiast przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie (art.734 Kodeksu Cywilnego). Przy umowie o pracę, pracownik jest więc podporządkowany pracodawcy (przełożonemu) w zakresie czasu, miejsca a także sposobu jej wykonania. Powinien stosować się do wszelkich wskazówek związanych z jej realizacją. Natomiast przy umowie zlecenia - strony stosunku są równymi partnerami. Nie tworzy się żaden stosunek zależności, zleceniobiorca sam dobiera metody najlepszego wykonania zlecenia - chociaż w umowie zlecenia mogą być zawarte sugestie udzielone przez zleceniodawcę. Zasada swobody umów cywilnoprawnych pozwala na dowolne kształtowanie treści umowy zlecenia. Dlatego tam, a nie w kodeksie, regulaminie lub układzie zbiorowym (jak w wypadku stosunku pracy) strony powinny określić wzajemne zobowiązania, dokładną treść, a także np. informacje o cykliczności wypłat, lub jednorazowej wypłacie po zakończeniu zlecenia. Zarówno umowa zlecenie, jak i umowa o pracę są umowami starannego działania. W przypadku umowy zlecenia wynagrodzenie zgodne z umową należy się, jeśli zleceniobiorcy nie można zarzucić niestaranności w działaniu (prowadzeniu spraw zleceniodawcy). W razie konfliktów między stronami zupełnie inaczej wygląda wypowiedzenie umowy o pracę i umowy zlecenia. Rozwiązanie umowy o pracę jest dokładnie uregulowane w Kodeksie Pracy art. 30 do art. 67. Jest bardzo sformalizowane i obie strony muszą ściśle przestrzegać wymagań kodeksowych. Natomiast umowę zlecenia obie strony mogą wypowiedzieć w każdym czasie z zachowaniem warunków określonych w art. 746 Kodeksu Cywilnego (dotyczą one rozliczeń między stronami w razie zerwania umowy).

 

59958_6685

 

Często ta sama praca może być wykonywana zarówno w postaci zlecenia jak i w warunkach zatrudnienia na umowę o pracę. Od stron tych stosunków prawnych zależy jak określą warunki umowy. Najważniejsza tu będzie decyzja o podporządkowaniu. Jeśli będzie to umowa o pracę - pracownik będzie musiał podlegać służbowo pracodawcy, jeśli to będzie umowa
zlecenia - obie strony będą sobie równe.

 

Źródło:
1. USTAWA z dnia 26 czerwca 1974 r.Kodeks pracy ( Dz.U. 1974 Nr. 24 poz. 141z poźn. zm.)
2. USTAWA z dnia 23 kwietnia 1964 r.Kodeks cywilny ( Dz. U. z 1964 r. Nr.16, poz. 93 z późn. zm.)

 

mgr. prawa, specjalista prawa pracy A.P.S.

18 grudnia 2012 12:04
Moduś "Strona, do której próbowałeś się dostać nie została odnaleziona." to a propos komentowania artykułu:)

A poza tym, Moduś podsłuchuje nas na spikerii, bo właśnie ten temat na niej dziś dominował:) Albo czyta nam w myślach używając swoich nadprzyrodzonych mocy:)
18 grudnia 2012 12:38 / 2 osobom podoba się ten post
Kocinek i cała reszta - skopiujcie proszę adres do przeglądarki, albo wejdźcie do artykułu przez stronę główną. Jak wklejam link do artykułu, to coś się psuje

Podsłuchiwać nie podsłuchuje - to tylko moje moce.
18 grudnia 2012 15:46
Rzeczywiscie ja się jeszcze nie spotkalam z umowa o dzieło w pracy w opiece.Ale czytalam gdzies ze ktos takie umowy oferowal. Wszystkie agencje teraz oferuja umowe zlecenia kilka miesiecy temu w jednym ogloszeniu cztalam ze umowa o praceale nigdy wczesniej nie slyszalam o tej firmie.
18 grudnia 2012 17:20
Co wybrac..w txch czasach i ofertach jakie dostajemy bierze sie przewaznie to co nam oferoja-jesli wynagrodzenie nam odpowiada to jest ok.wiadomo ze normalna umowa o prace w przysylosci bylaby dla nas leprza,ale naprawde to jest jak jest.
18 grudnia 2012 17:46
Ja w mojej sytuacji,jestem zadowolona z umowy zlecenie,nie moge jezdzic na dlugo,wiec takie wyjazdy od 3 do 6 tg mi odpowiadaja ,do tego pasuje mi ze nie jestem zwiazana umowa na stale bo zawsze moge wybrac oferte ktora mi odpowiada,ale wiem ze umowa o prace jest o wiele leprza i ze czas zaczac myslec o tym co bedzie pozniej,ale na razie jest jak jest.
18 grudnia 2012 19:03 / 1 osobie podoba się ten post
A ja jestem zatrudniona na umowę o pracę na czas określony. Gdy dostaję z mojej firmy ofertę zazwyczaj decyduję się na wyjazd 2-u miesięczny ale gdy stwierdzam, że jest fajnie i oczywiście rodzina też mnie akceptuje, mogę sobie tę umowę przedłużyć. Po powrocie do domu jeszcze przez miesiąc mam prawo korzystać z państwowej służby zdrowia, po czy wyjeżdżam ponownie na tę samą stelle. Kasa netto jest bardzo dobra, składki na ZUS - odprowadzane...A co najważniejsze - nie jestem w pracy 24h na dobę, zrobię swoje i mam wolne:)
18 grudnia 2012 19:21 / 1 osobie podoba się ten post
Kocinek to co mnie rozweseliło u Ciebie to punkt trzeci "3. Jeżeli na kontrakcie NIEUMYŚLNIE podpalicie dom podopiecznego - odpowiadacie całym swoim majątkiem, natomiast przy umowie o pracę, kwota odszkodowania regulowana jest przez KP i odszkodowanie nie może być wyższe niż 3 krotna pensja."



Bardzo wielka zaleta zwłaszcza dla opiekunek alkoholiczek, narkomanek i lekomanek. ;-)

Co do punktu drugiego - jeśli przepracujesz na umowie zleceniu ponad pół roku albo rok o ile pamiętam, i masz odprowadzane składki to też przysługuje bezrobocie. A co do kredytów - ja mam umowę zlecenie i spłacam własnie dwa kredyty - obydwa dostałam bez problemu.
18 grudnia 2012 22:43
Ja też mam kredyt a mam umowę zlecenie. Kocinek skąd Ty takie rewelacje bierzesz? Poza tym jakie płatne urlopy w pracy za granicą 2x2 albo 3x3 miesiące? Jak jadę na 3 miesiące, to nagle sobie robię dwa tygodnie urlopu?
18 grudnia 2012 23:28 / 1 osobie podoba się ten post
A kto Ci za te 28 dni zapłaci, bo ja takiej rodziny nie znam, a trochę już jeżdżę. Kredytu wcale nie jest ciężko dostać - jak Ci nie chcą dać, to idziesz do innego banku i tyle, chociaż ja nie słyszałem żeby komuś kredytu nie dali jak ma zlecenie. Jaka ignorancja zastraszająca? Skopiowałaś to skądś te punkty? Ja nie bronię żadnych umów zlecenia, bo mi to lata jaką mam umowę, byleby kasa była, ZUS i ubezpieczenie. Takie są realia naszej pracy i tyle. Nie wiem po co mówisz rzeczy, które są nieprawdą? Punktu o nieumyślnym spaleniu domu też nie rozumiem i też mnie rozbawił jak to przeczytałem. Jak może osoba zdrowa na umyśle i trzeźwa niechcący spalić dom? Każdy może podpisać umowę albo nie podpisać - jak mu nie pasuje. Wolny wybór. Jak czytam o umowach o pracę w zawodzie opiekuna za granicą, z rzekomo wszystkimi świadczeniami jakie ma np. górnik, czy wojskowy, to nie wiem czy osoba, która je napisała ma o tym jakąś wiedzę, dlatego, że jedziemy za granicę do opieki nad starszym człowiekiem. A nie siedzimy regulaminowe 8 godzin, a potem do widzenia, niedziela i święta wolne. Na umowie zlecenia jest jeszcze coś ważnego - rodzina Ci nie może rozkazywać. Jak Ci każą plewić w ogródku, to pokazujesz umowę, że nic takiego w niej nie masz. W końcu rodzina, ani agencja nie jest Twoim pracodawcą i nie wystawiła ci umowy o pracę, żeby Ci coś nakazać plewienie na jej podstawie. Po prostu tylko robisz swoje.
18 grudnia 2012 23:37
Kocinku kochany,lepiej było zmywarkę zepsuć,odkurzacz,kuchenkę,ale żeby dom cały spalić?! Toż to się w głowie nie mieści![:D]
19 grudnia 2012 04:46
Kocinek podal tylko taki przyklad , ale co taka sprawa tez moze sie zdarzyc. Ja mieszkam z rodzina podopiecznej i pewnego razu corka ( 77 lat) podopiecznej prasowala . Cos ja oderwalo , moze telefon nie wiem nie bylo mnie wtedy , mialam przerwe i po powrocie stwierdzilam , ze cos sie pali . A to ona sadzila , ze wylaczyla zelazko ( a nie !) i nakryla je wraz z desko do prasowania folia. Folia sie spalila i wtopila w deske. O wypadek nie trudno , moze go spowodowac i opiekunka i podopieczny i inna osoba z famili. Od tej pory jak wiem ze prasowala sprawdzam czy wylaczyla zelazko.
19 grudnia 2012 07:26 / 1 osobie podoba się ten post
1.U mnie zasada "płatnego urlopu" polega na tym, że za każdy przepracowany miesiąc mam 2 dni urlopu, za który mi firma płaci od podstawy czyli 1500zł brutto.

2.Spalony dom - podczas sprzątania w kuchni położyłam na płycie ceramicznej drewnianą deskę do krojenia po czym, stwierdziwszy, że już należy nastawić ziemniaki - włączyłam je. Ale pomyliłam pokrętła i uruchomiłam pole pod deską...Gdybym w porę nie poczuła pięknego zapachu drewna to pewnie "co nie co" by się spaliło...Kocinek ujęła to w bardzo obrazowy sposób...

3. w sobotę do domu, do domu, do domu....
19 grudnia 2012 07:29
Ola55 a ja do domu juz dzis :) Ja na zasadach luxemburskich mam 25 dni urlopu na rok. A na ten ostatni wyjazd w tym roku dostalam extra wolne , platne.
19 grudnia 2012 08:23
Doris4! To miało zabrzmieć ironicznie w kontekście powyższych wypowiedzi,a zrobiło sie na poważnie.Fakt,o wypadek nietrudno. Sama kilkakrotnie sprawdzam zelazko,gaz. itp.A i to kilkakrotnie zostawiłam włączoną lokówkę,żelazko.To,ze nic się nie stało ,to tylko opatrzność Boża. Teraz zanim wyjde,sprawdzam!
19 grudnia 2012 09:41
Kocinek - żeby dostawać to postojowe to trzeba chyba podpisać nie wiadomo jak długa umowę z agencją. A jak ktoś wpadnie tak jak Ty, to już nic nie poradzi i musi zrywać umowę o pracę co pewnie też nie jest fajne. UZ liczy się do stażu pracy. Należymy teraz do UE i prawo działa u nas inaczej niż kiedyś, więc nie ma co gdybać że rząd coś ustali wstecznie i nas pozbawi czegoś. Ja nie słyszałam żeby jakichś UBKÓW pozbawiali czegoś i nie wiem skąd masz takie informacje. Rząd pewnie najwyżej podniesie znowu wiek emerytalny do 90 lat Nie będę się spierała, co jest lepsze, ale mnie nie "nie lata" jak Januszowi jaką umowę podpiszę w pracy w opiece za granicą, bo ja umowy o pracę bym nie podpisała chociażby z tego powodu że jest to stosunek pracy. W tej kwestii sama się radziłam znajomych prawników przed moim pierwszym wyjazdem do Niemiec i wiem żeby umowy o pracę nie podpisywać. Nie jestem Ci w stanie powtórzyć wszystkiego, bo chyba musiałabym mieć tutaj ich ze sobą żeby wytłumaczyli i argumentowali, ale lista była bardzo długa i nie tylko oparta na przykładach, ale i na samej interpretacji przepisów. Jestem pewna że domu też nikomu nie podpalę niechcący, ani specjalnie.

Ola 55 jak masz płacone dwa dni za każdy miesiąc urlopu od kwoty 1500 brutto za miesiąc, to ile to jest? Bo ja kilkadziesiąt zł też dostawałam jak byłam w Pl, żeby mieć ciągłość podlegania pod ubezpieczenie. Teraz jestem zarejestrowana jako bezrobotna.