Horoskop

30 maja 2016 09:28 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Mleczko, wstaw jeszcze Koziorożca. Mój jest z pod tego znaku, a ja jako wyrachowana i zimnokrwista, muszę wiedzieć na czym stoję :-)





Znak zodiaku: Koziorożec




Horoskop ogólny:
22 XII do Ziemi zbliża się wielki ponury Saturn. Planeta chłodu, smutku i nieszczęść. Od tego dnia zaczną się rodzić nieszczęsne Koziorożce. Dziecko Koziorożec jest skryte, zakompleksione, ssie palec, rączki trzyma pod kołdrą. Jest ponure, żarłoczne, masochistyczne i tępe.



Pani Koziorożec:
Ambitna kretynka. Nadpobudliwa onanistka, tępa histeryczka. W życiu jej nie idzie. Łapie się za wszystko i wszystko robi źle. O ile śpiewa, to najwyżej wyje, o ile jest projektantką mody, jej czołowym osiągnięciem jest pokrowiec na syrenkę w łowickie pasy. O ile zajmie się sztuką, ma najwyżej wystawę pośmiertną i to na prowincji. Jest posępna, zupełnie pozbawiona poczucia humoru i dobrego smaku. Żyjąc w świecie pozorów udaje popularną diwę. Łypiąc łakomie dookoła, prowadza się z młodzieńcami o predylekcjach niekoniecznie heteroseksualnych. Dzidzia piernik, od której mężczyźni uciekają po dwóch dniach z najbliższym kolegą lub wstępują do klasztoru. O ile ma dziecko, acz o to trudno w związku z jej wybitną nieatrakcyjnością, dziecko to ma gorzej niż nieszczęśni bohaterowie powieści Dickensa. Brudne i smutne patrzy na swoją samotną matkę, słaniającą się z chorej ambicji. Skąpa, uparta, podskakująca niczym galwaniczna żaba, co osiągnie - zniszczy sama. Kończy jako wyliniała laleczka w różowej czapeczce, kupująca sobie miejsce na niegustowny grobowiec z płaczącym cherubinkiem.



Pan Koziorożec:
Jeżeli jakiś gentleman w towarzystwie nie da się rozbawić nawet najlepszym żartem, nie reaguje na komplementy, pije niechętnie byle co, zapala jeden tani papieros od drugiego, zamyśla się tępo i nie reaguje na piękne kobiety, jest to Koziorożec. Pozbawiony fantazji, luzu i dystansu do świata, zamyka się w sobie stając się coraz bardziej nieatrakcyjny fizycznie i psychicznie. Niechlujny, nieelegancki, nie potrafiący cieszyć się niczym, zamęcza najbliższe otoczenie nie potrzebnymi uwagami. Podejrzliwy pedant liczy zapałki i zaznacza ilość alkoholu w butelkach. Potrzeby ma minimalne i przekonany o własnych racjach, usiłuje pozbawić swoich bliskich radości życia. Seksualnie nie istnieje. To co nazywa życiem erotycznym, to ponura gimnastyka z niekochanymi kobietami. Ich wygląd jest obojętny, on ma tylko swoje problemy. Kochać nie potrafi. Często impotent. Fanatycznie przywiązuje się do dziwnych idei. Z czasem staje się niebezpiecznym maniakiem bez instynktu samozachowawczego. Może da się chętnie ukrzyżować, albo podpala się pod byle pretekstem pod Konsulatem USA. Uciekać jak najdalej. Stalin astrologii.



Żona: Koziorożec:
Skąpa, zakompleksiona, przyziemna i niekobieca, zwykle zajmuje się jak najtańszym prowadzeniem swojego smutnego, pozbawionego fantazji domu. Wokół niej jest zawsze brzydko i posępnie. Jej świat składa się wyłącznie z poświęceń, obowiązków i rachunków. Choćby miała 20 lat - zamartwia się wysokością przyszłej emerytury. Gotuje ciężko i bez wyobraźni, oszczędza na każdym produkcie. Dzieci marionetki w wyrośniętych ubrankach muszą myć ręce 50 razy dziennie i składać skarpetki w kancik. O mężu nie ma co mówić, bo przy pierwszej okazji ucieka.



Mąż Koziorożec:
Tchórzliwy i zakompleksiony, ociężały pan Koziorożec jest chodzącym wyrzutem sumienia. Żeni się dość wcześnie z jakąś brzydką koleżanką z klasy lub krewną, bo ładnych i inteligentnych kobiet się boi. Jego dom jest odarty z romantyzmu i czułości, a on sam nieustannie kontroluje czystość i domowe wydatki. Chorobliwie zazdrosny, podejrzliwy i nudny, nie lubi kontaktów towarzyskich, gdyż wymagają, niestety pewnych nakładów finansowych. Urodzony pesymista, rozpatruje pewne zagadnienia mogące wyniknąć z karygodnych zaniedbań domowników. O ile ucieka w pracę, jest spokój dopóki nie skończy, i wtedy znowu męczarnia.


30 maja 2016 09:37 / 1 osobie podoba się ten post
Dzięki Mleczko, dzięki Póki co, aż tak żle nie jest, ale może póżniej te cechy wylezą :)
No nic, będę obserwować , a nie zajmować się konferencjami z kochankami :)
O jeżu...
30 maja 2016 09:38 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Mleczko, wstaw jeszcze Koziorożca. Mój jest z pod tego znaku, a ja jako wyrachowana i zimnokrwista, muszę wiedzieć na czym stoję :-)

Obnażę teraz swojego męża.




Znak zodiaku: Panna




Horoskop ogólny:
Merkury złowrogo poprawia sobie skrzydełka u kapelusza. Słońce wchodzi w znak Panny. Zaczynają rodzić się hochsztaplerzy. Dzieci urodzone w tym znaku są płaczliwe i uparte. Trzeba im po sto razy czytać tę samą bajkę i podawać dokładną ilość krasnoludków związanych uczuciowo z sierotką Marysią. Chętnie robi doświadczenia na zwierzętach i rodzeństwie zapisując wyniki. O ile za pomocą "Małego chemika" nie wysadzi siebie i domu w powietrze, wyrasta na nudziarza i sadystę.



Pani Panna:
Wydawać by się mogło, że jest to znak wyjątkowo zwiewny i kobiecy. A przecież jest dokładnie odwrotnie. Przemądrzała dziewczynka, która bez przerwy upomina i bije lalki, przeistacza się w chłodną, afektowaną i czujną kobietę o piskliwym głosie. Jest zawsze podporą organizacji Woman Liberation, cierpiąc w duszy nad bałaganem świata. Chętnie zostaje okrutną kadrową. Marzy o pracy z młodzieżą, może więc wybrać karierę drużynowej skautów lub wychowawczyni w zakładzie karnym. Zasadnicza, ciężko myśląca, nie nadaje się do żadnej samodzielnej intelektualnie pracy. Wisi na otoczeniu, które bezlitośnie wykorzystuje udając słabe niewiniątko. Krańcowo utylitarna, samolubna i drobiazgowa potrafi zniechęcić nawet najżyczliwsze osoby. Seksualnie oziębła i niechętna, o ile jej się to opłaca, związuje się z podstępnie usidlonym, najlepiej starszym mężczyzną. Od rana szeleści wykrochmaloną bielizną osobistą, sprawdza i krytykuje czystość, liczy garnki, porcjuje dżem i określa dokładnie czas czynności fizjologicznych rodziny. Poucza męża, co do odpowiedzi jakiej ma udzielić szefowi, odpytuje dzieci ze snów, które zapisuje. Po czym może rozpocząć torturowanie gosposi. Zostawiwszy ją łkającą w kuchni, gdyż zginęła zakrętka od pasty śledziowej, wybiega Pani Panna zająć się słuszną walką kobiety o swoje prawa.



Pan Panna:
Od dawna astrologowie toczą spór jaki jest najgorszy znak Zodiaku. W statystykach Panna wyprzedza Ryby o 60%. Właściwa nazwa znaku powinna brzmieć "Stara Panna" . Mężczyzna spod tego znaku ma wszystkie cechy zgorzkniałej, samotnej, starzejącej się na prowincji księgowej. Stary psychicznie, jest brzydki i wychudzony przez chorobę wrzodową żołądka i dwunastnicy. Pedantyczny, w przenicowanym garniturku, usiłuje wydawać się otoczeniu romantyczny i elegancki. Ma wyjątkowo wspaniale, acz niesłuszne mniemanie o sobie. Każdy uraz zapisuje w notesie i obmyśla riposty. Nie myśli szybko, może się więc zdarzy, że zanim nam się "odgryzie" minie 3-4 lata. Kobiety uciekają od jego ciężkich, pełnych liczb historyjek. Bardzo skąpy Pan Panna sili się na oryginalność, nie zapraszając narzeczonych na obiady i nie kupując kwiatów. Już w wieku młodzieńczym udając miłość zaleca się interesownie tylko do zamożnych koleżanek. Nie rozumie dlaczego uciekają od niego wszyscy, choć chętnie pożycza im pieniądze na procent. Jest stary od urodzenia, jego ciasny horyzont zabazgrany jest obliczeniami i donosami. Ze strachu, że nie zdąży wydać oszczędności, kupuje sobie wielką kasę pancerną, w której drzemie sam jak palec w zimowe wieczory.



Żona: Panna:
Chłodna realistka, nie ma czasu na romantyczną miłość. Podniecona domowymi rachunkami z radością liczy zaoszczędzone pieniądze. Lubi rzeczy tanie, a chce żeby były solidne. O ile mąż potrafi żyć jak ona, wyłącznie myśląc o okazyjnych zakupach i interesach. Szanuje go, a nawet dopuszcza do pewnych poufałości. Zakompleksiona, pełna zahamowań seksualnych, wyżywa się w musztrowaniu dzieci. Ceni organizację i czystość nie zawracając sobie głowy emocjonalnymi bzdurami. Wyjątkowo chłodna i nudna partnerka.



Mąż Panna:
Nie zaśpiewa serenady, nie zadzwoni zapłakany w nocy, nie przyniesie żonie róż, lecz o ile zajdzie konieczność zatańczy z pijanym szefem. Urodzony stary kawaler i dziwak, nie znosi ekstrawagancji i domowej rozrzutności. Patrzy krytycznie na świat, a przede wszystkim na najbliższych. Pedantycznie czysty i oschły, niezwykle wymagający, krytykuje żonę czującą się cały czas jak na musztrze. Jest ew. sadystą pantoflarzem. Bije żonę i dzieci, a boi się spóźnić na obiad. Do dzieci wygłasza napuszone homilie bacząc, aby nie usnęły w trakcie. Od małego dziecka zrzędliwy, a kochać biedactwo nie chce i nie potrafi.




No tak jak Basia pisała. Mogłam przeczytac dokładnie a potem wkleic. Teraz mam juz przechlapane na całego . Ale profilaktycznie wstawie 
30 maja 2016 09:38 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Mleczko, wstaw jeszcze Koziorożca. Mój jest z pod tego znaku, a ja jako wyrachowana i zimnokrwista, muszę wiedzieć na czym stoję :-)

Obnażę teraz swojego męża.




Znak zodiaku: Panna




Horoskop ogólny:
Merkury złowrogo poprawia sobie skrzydełka u kapelusza. Słońce wchodzi w znak Panny. Zaczynają rodzić się hochsztaplerzy. Dzieci urodzone w tym znaku są płaczliwe i uparte. Trzeba im po sto razy czytać tę samą bajkę i podawać dokładną ilość krasnoludków związanych uczuciowo z sierotką Marysią. Chętnie robi doświadczenia na zwierzętach i rodzeństwie zapisując wyniki. O ile za pomocą "Małego chemika" nie wysadzi siebie i domu w powietrze, wyrasta na nudziarza i sadystę.



Pani Panna:
Wydawać by się mogło, że jest to znak wyjątkowo zwiewny i kobiecy. A przecież jest dokładnie odwrotnie. Przemądrzała dziewczynka, która bez przerwy upomina i bije lalki, przeistacza się w chłodną, afektowaną i czujną kobietę o piskliwym głosie. Jest zawsze podporą organizacji Woman Liberation, cierpiąc w duszy nad bałaganem świata. Chętnie zostaje okrutną kadrową. Marzy o pracy z młodzieżą, może więc wybrać karierę drużynowej skautów lub wychowawczyni w zakładzie karnym. Zasadnicza, ciężko myśląca, nie nadaje się do żadnej samodzielnej intelektualnie pracy. Wisi na otoczeniu, które bezlitośnie wykorzystuje udając słabe niewiniątko. Krańcowo utylitarna, samolubna i drobiazgowa potrafi zniechęcić nawet najżyczliwsze osoby. Seksualnie oziębła i niechętna, o ile jej się to opłaca, związuje się z podstępnie usidlonym, najlepiej starszym mężczyzną. Od rana szeleści wykrochmaloną bielizną osobistą, sprawdza i krytykuje czystość, liczy garnki, porcjuje dżem i określa dokładnie czas czynności fizjologicznych rodziny. Poucza męża, co do odpowiedzi jakiej ma udzielić szefowi, odpytuje dzieci ze snów, które zapisuje. Po czym może rozpocząć torturowanie gosposi. Zostawiwszy ją łkającą w kuchni, gdyż zginęła zakrętka od pasty śledziowej, wybiega Pani Panna zająć się słuszną walką kobiety o swoje prawa.



Pan Panna:
Od dawna astrologowie toczą spór jaki jest najgorszy znak Zodiaku. W statystykach Panna wyprzedza Ryby o 60%. Właściwa nazwa znaku powinna brzmieć "Stara Panna" . Mężczyzna spod tego znaku ma wszystkie cechy zgorzkniałej, samotnej, starzejącej się na prowincji księgowej. Stary psychicznie, jest brzydki i wychudzony przez chorobę wrzodową żołądka i dwunastnicy. Pedantyczny, w przenicowanym garniturku, usiłuje wydawać się otoczeniu romantyczny i elegancki. Ma wyjątkowo wspaniale, acz niesłuszne mniemanie o sobie. Każdy uraz zapisuje w notesie i obmyśla riposty. Nie myśli szybko, może się więc zdarzy, że zanim nam się "odgryzie" minie 3-4 lata. Kobiety uciekają od jego ciężkich, pełnych liczb historyjek. Bardzo skąpy Pan Panna sili się na oryginalność, nie zapraszając narzeczonych na obiady i nie kupując kwiatów. Już w wieku młodzieńczym udając miłość zaleca się interesownie tylko do zamożnych koleżanek. Nie rozumie dlaczego uciekają od niego wszyscy, choć chętnie pożycza im pieniądze na procent. Jest stary od urodzenia, jego ciasny horyzont zabazgrany jest obliczeniami i donosami. Ze strachu, że nie zdąży wydać oszczędności, kupuje sobie wielką kasę pancerną, w której drzemie sam jak palec w zimowe wieczory.



Żona: Panna:
Chłodna realistka, nie ma czasu na romantyczną miłość. Podniecona domowymi rachunkami z radością liczy zaoszczędzone pieniądze. Lubi rzeczy tanie, a chce żeby były solidne. O ile mąż potrafi żyć jak ona, wyłącznie myśląc o okazyjnych zakupach i interesach. Szanuje go, a nawet dopuszcza do pewnych poufałości. Zakompleksiona, pełna zahamowań seksualnych, wyżywa się w musztrowaniu dzieci. Ceni organizację i czystość nie zawracając sobie głowy emocjonalnymi bzdurami. Wyjątkowo chłodna i nudna partnerka.



Mąż Panna:
Nie zaśpiewa serenady, nie zadzwoni zapłakany w nocy, nie przyniesie żonie róż, lecz o ile zajdzie konieczność zatańczy z pijanym szefem. Urodzony stary kawaler i dziwak, nie znosi ekstrawagancji i domowej rozrzutności. Patrzy krytycznie na świat, a przede wszystkim na najbliższych. Pedantycznie czysty i oschły, niezwykle wymagający, krytykuje żonę czującą się cały czas jak na musztrze. Jest ew. sadystą pantoflarzem. Bije żonę i dzieci, a boi się spóźnić na obiad. Do dzieci wygłasza napuszone homilie bacząc, aby nie usnęły w trakcie. Od małego dziecka zrzędliwy, a kochać biedactwo nie chce i nie potrafi.




No tak jak Basia pisała. Mogłam przeczytac dokładnie a potem wkleic. Teraz mam juz przechlapane na całego . Ale profilaktycznie wstawie 
30 maja 2016 09:40 / 2 osobom podoba się ten post
Ja też pewnie mam już przechlapane...
30 maja 2016 09:45 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Ja też pewnie mam już przechlapane...:-)

Wiedziałam , że jesteś inteligentna , zawsze to wiedziałam ....i tylko czekałaś , żebym wychwyciła . Tym razem się myliłaś - wychwycić , wychwyciłam , ale widziałam , że nie ubliżasz ...o !
30 maja 2016 09:48 / 2 osobom podoba się ten post
Tak sie zastanawiam jaki tu znak zapodac naszemu SZEFOWI . Z racji funkcji i śmiertelnych rażeń SKORPION byłby chyba odpowiedni. Zaznaczam , że nie czytam przed wklejeniem. Najwyżej pierdykne 

To taki nie na 100 bo nie wiem , dla naszego MODERATORA.






Znak zodiaku: Skorpion




Horoskop ogólny:
22 października Słońce wchodzi przerażone w znak Skorpiona. Dzieci urodzone w tym czasie są pozornie grzeczne i pogodne, acz kopią wilcze doły, zastawiają pułapki i sypią truciznę do placka ze śliwkami. Po zabawach w doktora, już w wieku niemowlęcym, współżyją z gosposią lub wujkiem. Wyrastają szybko, od maleństwa nauczone terroryzować otoczenie i wyruszają w świat. 



Pani Skorpion:
Sprytna do granic dobrego smaku, wszędobylska wpychalska, ma energii średniej wielkości oddziału tatarskiego. Jest tym, czym chce rozmówca. Nigdy nie mówi tego co myśli. Słucha i gromadzi materiały obciążające innych. Zdając się pogodna, pełna chęci życia i koleżeńska, jest podstępną, wredną erotomanką. Niewyżyta seksualnie, w środku zimna, wije się oblizując się lubieżnie, najchętniej wokół mężów i kochanków najbliższych przyjaciółek. Chora z ambicji zamiast się doskonalić, nienawidzi lepszych od siebie. O ile ktoś daje się wykorzystywać ma zapewniony pozorny spokój. Pani Skorpion wyciśnie każdą cytrynę, a potem w najlepszym wypadku wyrzuci, a nie rozdepcze. Jest mściwa i pamiętliwa - gotowa zrobić każde świństwo, ale cudzymi rękami. Napuszcza na siebie ludzi, zużywając na to całą swoją neurasteniczną energię. Sądzi innych według siebie, więc jest niezwykle nieufna. Noce spędza wyjąc z bezsilnej złości, że nie może wykorzystać wszystkich istniejących mężczyzn tylko z braku czasu.



Pan Skorpion:
Jeżeli jakiś mężczyzna z paskudnym uśmiechem uszczypnie zalotnie przechodzącą staruszkę, zakonnicę a nawet suczkę, możemy by pewni, że jest to Skorpion. Jego popęd seksualny równy jest jego wredności. Próbuje zawsze, przegrywa rzadko. Nie przepuści nikomu. Jego cała energia skoncentrowana jest na seksie. Nie kieruje się żadnymi kryteriami - ani estetycznymi, ani psychicznymi. Osobowość wybitnie schizofreniczna. Potrafi utrzymać 5 równoległych romansów na powierzchni 20 metrów kwadratowych. Każda z pań myśli, że jest jedyna. Upatrzona ofiara nie ma żadnych szans. Największy aktor wśród wszystkich znaków Zodiaku, potrafi być Ghandim, Kaligulą i Kaczorem Donaldem w zależności od potrzeby. Cały ten wysiłek ma jeden cel. Klapa ofiar choćby na pięć minut. W interesach trzyma tylko z silniejszymi. Nie ma przyjaciół. Czego nie załatwią mu mężczyźni, załatwią ich żony. Myśli tylko o sobie i sobą jest zachwycony. Sam bardzo złośliwy i brutalny nie zapomina choćby najmniejszej zniewagi. Czeka latami, żeby się zemścić za jakiś drobiazg. Interesujące jest to, że gotów jest zabić siebie, żeby choć drasnąć kogoś, kogo nie lubi. Wszyscy się go boją, nikt mu nie ufa, a on jak perpetuum mobile napędzane żółcią regeneruje siły tylko po to, żeby móc zniszczy wszystkich, którzy mu przeszkadzają.



Żona: Skorpion:
Twarda i zaborcza erotomanka, trzyma męża i rodzinę w żelaznych kleszczach. Chimeryczna zazdrośnica ogranicza nawet służbowe kontakty małżonka do minimum. Jego przyjaciół nie toleruje, zastępując ich swoimi koleżankami. Jest podejrzliwa, przebiegła i mściwa. Nigdy nie wiadomo, co knuje. Rodzina jest dla niej rodzajem zabawki, którą nie chce się z nikim dzielić. Ulubioną rozrywką jest intrygowanie wśród przyjaciółek i obserwowanie sterroryzowanego partnera, którego każdy indywidualny ruch potrafi przewidzieć i udaremnić. 



Mąż Skorpion:
Jest twardy, podejrzliwy, zamknięty w sobie i niezwykle pamiętliwy. Nie warto z nim zaczynać, zemści się za każdą drobnostkę. Od żony wymaga nadzwyczajnych wyczynów seksualnych, chociaż zwykle ma parę kochanek. Jego obsesją jest 100% lojalność partnerki. Dla siebie wyznacza inne normy. Jego władczość, specyficzny chłód i zamknięcie w sobie są wyjątkowo męczące na dłuższą metę, tym bardziej, że nie można go ani wzruszyć, ani oszukać tak zwanymi kobiecymi sztuczkami. Trzeba bardzo uważać, bo urażony staje się bardzo niebezpieczny i bezwzględny. Partnerski układ ze Skorpionem nie wchodzi w rachubę. 


30 maja 2016 09:52 / 1 osobie podoba się ten post
Ha, możliwe, mozliwe, tu jest Yodą :)
30 maja 2016 09:55 / 2 osobom podoba się ten post
Trzeba bardzo uważać, bo urażony staje się bardzo niebezpieczny i bezwzględny. Partnerski układ ze Skorpionem nie wchodzi w rachubę. To zdanie doczytałam po wklejeniu . No to mam
30 maja 2016 10:00 / 2 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Wiedziałam , że jesteś inteligentna , zawsze to wiedziałam :-)....i tylko czekałaś , żebym wychwyciła . Tym razem się myliłaś - wychwycić , wychwyciłam , ale widziałam , że nie ubliżasz ...o ! :-):-):-)

Będzie gorzej, jak kto inny wychwyci :) No cóż, przedłużę se pobyt najwyżej 
30 maja 2016 10:28 / 1 osobie podoba się ten post
mleczkovoll40

Trzeba bardzo uważać, bo urażony staje się bardzo niebezpieczny i bezwzględny. Partnerski układ ze Skorpionem nie wchodzi w rachubę. To zdanie doczytałam po wklejeniu . No to mam :-)

Widzę, że fajne horoskopy lecą. A mogę rybkę prosić ??
30 maja 2016 10:34
Mycha

Widzę, że fajne horoskopy lecą. A mogę rybkę prosić ??









Znak zodiaku: Ryby




Horoskop ogólny:
22 II na niebie jedna z najdziwniejszych planet, patron neurasteników i lunatyków Neptun. Zaczynają się rodzić upiory, zmora innych znaków, skłonne do używek, niemożliwe do zaakceptowania Rybki. Niestety, jak dotąd nikt jeszcze nie znalazł sposobu na wyeliminowanie tego znaku. Dziecko RYBA to mały rozdygotany histeryk. O ile w ogóle przestaje płakać, zanosi się piskliwym idiotycznym chichotem bez powodu. Sika w majtki do wieku maturalnego. Obgryza paznokcie i doprowadza rodziców do stanów samobójczych.



Pani Ryby:
Wodnistooka dziewczynka chowająca się za szafy, płacząca przy sznyclu cielęcym z kopytkami i sałatą, wyrasta na piszącą wiersze i zbierającą fotki aktorek, zapłakaną panienkę. Obgryzionymi paluszkami przeciera wiecznie czerwone oczka i wielkie to zaskoczenie, jeśli nie jest lunatyczką. Rozkapryszona, leniwa i bierna, jest uosobieniem wulgarnego archetypu kobiecości. W wieku jedenastu lat zakochuje się w wujku ze strony ojca i po raz pierwszy usiłuje popełnić samobójstwo pijąc borygo. Niestety, odratowana za mąż wychodzi bez problemu, wykorzystując brak rozumu i intuicji u kolegi z klasy. Rozczytana w romansach, wyobraża sobie małżeństwo jako ciągłą wymianę pachnących bilecików i schadzki w malowniczych altanach. Seksualnie pełna wiary w motylki, nie może pogodzić się z brutalną fizjologią. O ile wszystko przebiega normalnie, jest to powód do następnego usiłowania samobójstwa, przez utopienie, lub pójście samopas w Puszczę Białowieską. Leniwa, niezdolna, bluszczowata, niezdecydowana, niczym jemioła wypija soki z otoczenia. Tępa i małostkowa, niezdolna do jakiegokolwiek działania, pozuje na heroinę romansu i swoimi humorami tak zastrasza otoczenie, że po jakimś czasie może leżeć czytając francuskie powieści rycerskie, tyjąc jak pulpet od niewybrednych, przeterminowanych herbatników. W późnej starości, bo jako pasożyt żyje długo, opłakuje męża, który z niewiadomych powodów zginął podobno zjedzony przez piranie.



Pan Ryby:
Bul, bul. Kobieta, która ma nieszczęście zakochać się w Panu Rybie, o ile nie chce zwariować i móc uratować swoją tożsamość, niech ucieka na koniec świata, albo od razu się otruje. Romantyczny, kruchy chłopiec z bukiecikiem niezapominajek. Samotny i uciekający od światowego życia, doprowadza energiczne koleżanki do szaleństwa z miłości. Wiecznie obrażony na cały świat, niedoceniany w swoim pojęciu przez nikogo, narzuca Pan Ryba pewien niepowtarzalny, tandetno-sentymentalny styl romansu. Blady, na pograniczu samobójstwa, skłócony z matką i całym światem, jest idealnym uosobieniem romantycznego kochanka. Bierny, niezdecydowany, zakompleksiony, bez problemu, o dziwo, odnajduje się w seksie. Jest do szpiku kości zepsuty i nieprzyzwoity. Dzięki intuicji właściwej znakom wodnym, znajduje słynny guzik, który uruchamia seksualnie i gubi każdą kobietę. Będąc na zewnątrz zaszczutą ofiarą, cały czas w defensywie pozwala się łaskawie godzić i zdobywa. Kłamie potwornie, zarzucają kłamstwo każdemu. Doprowadza do konfliktów, które natychmiast wykorzystuje na swoją korzyść. Kobieta, która ma nieszczęście mieć męża Rybę, powinna zdawać sobie sprawę, że jakakolwiek negatywna uwaga może spowodować rozwód lub romans wyżej wymienionego, nawet ze starą dozorczynią tylko po to, by niedowartościowany Pan Ryba poczuł się lepiej. Np. siedzimy sobie z naszym kochankiem Rybą, pijemy szampana i słuchamy jego serenady. Od kilku dni jest cudownie. Zaadaptowaliśmy parcel na Sadybie i jesteśmy w upragnionej przez Pana Rybę ciąży. Po czym Pan Ryba wychodzi na chwilę do toalety. Z toalety za 10 minut wypełza wstrętny, nienawidzący nas gad, który przypomina nam przypalenie marchewki w 1964 roku, poddaje w wątpliwość ojcostwo upragnionej ciąży, pakuje się, wycofuje wkład na parcelę i wraca do matki. Słaby, sentymentalny, ograniczony, wygodny egoista, przed którym słusznie ostrzegają wszystkie astrologie świata.



Żona: Ryby:
Chorowita, zestresowana, wiecznie urażona gaduła, potwornie boi się świata. Seksualnie bez kompleksu, całą odpowiedzialność za swoje doznania erotyczne zrzuca na partnera. Cały czas udaje upośledzone biedactwo, starając się unikać jakiejkolwiek odpowiedzialności za swoją znerwicowaną, niedożywioną rodzinę. Poza domem chichocze i podskakuje jak nastolatka. Generalnie niezła aktorka i spryciula, która grając słabiutką kobietkę, wyciska wszystkich jak cytrynę, wyłudzając prezenty.



Mąż Ryby:
Naiwny nieudacznik, któremu pieniądze i okazje życiowe przeciekają przez palce. Histeryczny i infantylny, w domu mówi bez przerwy, domagając się pochwał nawet za drobiazgi. Wprowadza się w różne stany psychiczne sam. Nigdy nie wiadomo jaki będzie miał humor. Nie jest on zależny od jakichkolwiek czynników zewnętrznych. Żona pana Ryby, niczym saper, musi uważać na jego nastroje i znosić awantury, patrząc jak za dużo je i pije, coraz bardziej tracąc kontur.




Powrót










STATYSTYKI DOWCIPÓW



30 maja 2016 10:44 / 1 osobie podoba się ten post
Dzięki
30 maja 2016 10:45
Mycha

:lol1: Dzięki

Do usług
30 maja 2016 11:04 / 2 osobom podoba się ten post
mleczkovoll40









Znak zodiaku: Strzelec




Horoskop ogólny:
Planeta Jowisz niczym złośliwy bożek wygląda zza ołowianych, listopadowych chmur. Po zakale społeczeństwa - Skorpionie, kolej na paskudnego Strzelca. Dziecko urodzone w tym znaku jest złośliwe i przemądrzałe. Pozbawione serca i wdzięku, o ile jest chłopcem - cał dzień strzela z korkowca, stroją miny do szyby okiennej, o ile jest dziewczynką - robi sobie balowy makijaż i ciągnie kota za ogon przeglądając się z zachwytem w lustrze.



Pani Strzelec:
Paskudna zołza. Złośliwa, nienawidząca kobiet, gnuśna bałaganiara. Wyjątkowo wredny charakter idealnie odbija się na jej pretensjonalnej, nalanej twarzy. Ludzie specjalnie się do niej nie garną, a wręcz przeciwnie. Jest agresywna, zaczepna i pełna wulgarnego, jadowitego zadowolenia z siebie. W młodości ugania się za chłopcami, po czym wchodzi jej to w nawyk i trwa do późnej, groteskowej starości. Nie przepuści żadnemu osobnikowi płci przeciwnej. O ile jest przystojny, ciągnie go podstępnie do sypialni i gotuje mu "to co mamusia". O ile nie jest przystojny, przyczepia się do niego jak rzep i popisuje się niewybrednymi złośliwościami, żeby zwrócić uwagę towarzystwa. Aby rozszerzyć swój zakres znęcania się nad światem kupuje, a chętniej podkrada zwierzęta, na które może się bezkarnie wydzierać lub dręczyć wymyślnie, co uwielbia. W głębi duszy jest skąpa. Chętnie wyłudza stare ubrania i zaproszenia od bogatych znajomych, gdzie je i pije bez opamiętania. Z oszczędności hoduje jarzyny, choćby na parapecie kawalerki, 3 m od autostrady. Ma zawsze rozmazany tani makijaż i brudne ręce, bo na mydle też oszczędza. Przeważnie ma jakiegoś rozdeptanego męża i dzieci, ale trwa to relatywnie krótko, bo mężczyźni uciekają od niej na koniec świata, wymyślając jakiekolwiek wykręty, żeby w ogóle wydostać się z domu, w którym Pani Strzelec nie przepuści nikomu rechocząc z własnych konceptów. Na starość na żylastych nogach z trudem nadąża za ukochanymi młodzieńcami. Siedzi na balkonie, ciągnie kota za ogon i je nie umyte marchewki własnego chowu, przeglądając się z zachwytem w lustrze. 



Pan Strzelec:
Niezwykle myląca jest jego donkiszoteria i błyskotliwość. Mydłkowato przystojny, mało inteligentny, jest Pan Strzelec wyjątkowo stabilnym, tępym, acz podstępnym przeciwnikiem. W głębi duszy zakompleksiony samotnik o skłonnościach sadystycznych, chętnie wymusza hołdy sterroryzowanego otoczenia. Stworzony dla świata z czasów wojny stuletniej, najchętniej mieszkałby w koszarach sprawdzając czystość i kontrolując korespondencję podwładnych. Próżny do granic dobrego smaku stroi miny do każdej mijanej szyby, w której w swoim pojęciu widzi uskrzydlonego Boga Wojny, lub minimum premiera. Z radości szpieguje i wykrywa najdrobniejsze niedociągnięcia, aby karać winnych. Uznaje tylko męskie towarzystwo, w głębi duszy pogardza kobietami. Jedynym przejawem jego wrażliwości jest wrażliwość na siebie. O ile się ożeni, rezygnując z ukochanego obozowego trybu życia, wybiera ubogą masochistkę, którą może bez trudu opanować i wykorzystywać. Głuchy na muzykę, ślepy na sztukę, usypiający przy inteligentnej rozmowie, tępo rozpolitykowany, wiedzie życie samotne i puste. Ambicja zastępuje mu wszystkie inne ludzkie uczucia. Na starość zasznurowany w gorsecie, paraduje tabetycznym krokiem w swoim starym mundurze, szturchając kijaszkiem bawiące się w parku dzieci.



Żona: Strzelec:
Złośliwa, pewna siebie wścibska sknera terroryzuje męża i dzieci w niewybredny sposób. Zawsze ma rację, zawsze sięga wyżej niż powinna. W sposób nieelegancki podlizuje się silniejszym i bogatszym od siebie. O ile mąż się podporządkuje, ma szanse nie zostać wyrzucony z domu pod byle pretekstem. Źle wychowana i mająca słabość do młodszych, najlepiej ciemnoskórych chłopców, jest z siebie niezwykle zadowolona. Dokucza wszystkim, szokuje ordynarnymi dowcipami, zaszywa oszczędności w sienniku i wysyła nieletnią córeczkę sprzedawać zapałki.



Mąż Strzelec:
Mało inteligentny, nierodzinny, oschły, bardzo pewny siebie, bez uzasadnienia szuka na żonę królewny z bajki. Bardzo prędko po ślubie zaczyna niegrzecznie i nietaktownie, za pomocą niewybrednych argumentów, egzekwować swoje racje. Wygłasza napuszone, niezbyt odkrywcze przemówienia, zamęczając domowników. Bogu dzięki najchętniej spędza czas z kolegami lub swoimi platonicznymi, głupiutkimi wielbicielkami, gdyż zakochany jest zawsze, tyle, że może zapomnieć w kim. Od żony oczekuje wiary w jego nierealne plany i żeby chwaliła go bez przerwy. Dzieci oraz ile ich ma, nie zauważa. Generalnie bardzo męczący na dłuższą metę.




Powrót










STATYSTYKI DOWCIPÓW



Aniu no wypisz, wymaluj Barbara 48(zaznaczam że ja, coby się inna Basica nie podpiela). Tylko nie wiem jak z tym przeglądaniem w lustrze-w trakcie jedzenia marchewki czy w trakcie ciągnięcia kota za ogon? Super!