Jak spędzacie sylwestra?

28 grudnia 2013 22:00 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Pewnie,ze nie ma potrzeby obnosić się ze swoimi planami,to nie ma byc na pokaz tylko dla siebie. Ja znam Twoje plany na najbliżesze dwa tygodnie Basiu: Uciekać od tej Niemki he,he,he Moje są identyczne :)

No i wzięła i mnie rozgryzła , hahaha.... Ambitne plany mamy , ambitne , i obie podobne  ! Nie dość , że uciekać , to jeszcze nigdy nie wracać ! Nie w TO miejsce . Chociaż..... , gdyby był tylko syn , bez tej hexy , to z miłą chęcią .
A co do planów , to naprawdę idzie mi to bardzo < na odwrót > , więc po prostu nie chcę sama siebie rozczarowywać . Cieszyć się tym , co tu i teraz , a reszta ...? Któż to wie?..........
28 grudnia 2013 22:00 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Tez jestem pesymistką i to okropną....ale mimo wszytsko planuję,często zakładam ,ze się nie uda. Zazwyczaj się udaje,a wtedy jestem ogromnie dumna z siebie :)

Ja nie jestem pesymistką, wręcz przeciwnie. Po prostu zauważyłam że w życiu im bardziej na czymś ci zależy, im bardziej czegoś pragniesz... tym trudniej to osiągnąć. A tak jakby od niechcenia... to samo wychodzi. Lepiej powoli, drobnymi kroczkami, bez zbędnej nadziei i złudzeń. Tak naprawdę my ludzie nie możemy zaplanować nawet jutrzejszego dnia... a nawet kolejnej minuty...
28 grudnia 2013 22:04
sas-anka

Ja nie jestem pesymistką, wręcz przeciwnie. Po prostu zauważyłam że w życiu im bardziej na czymś ci zależy, im bardziej czegoś pragniesz... tym trudniej to osiągnąć. A tak jakby od niechcenia... to samo wychodzi. Lepiej powoli, drobnymi kroczkami, bez zbędnej nadziei i złudzeń. Tak naprawdę my ludzie nie możemy zaplanować nawet jutrzejszego dnia... a nawet kolejnej minuty...

Lepiej tego nie można ująć:)
28 grudnia 2013 22:05 / 1 osobie podoba się ten post
nowa70

No i wzięła i mnie rozgryzła , hahaha.... Ambitne plany mamy , ambitne , i obie podobne  ! Nie dość , że uciekać , to jeszcze nigdy nie wracać ! Nie w TO miejsce . Chociaż..... , gdyby był tylko syn , bez tej hexy , to z miłą chęcią .
A co do planów , to naprawdę idzie mi to bardzo < na odwrót > , więc po prostu nie chcę sama siebie rozczarowywać . Cieszyć się tym , co tu i teraz , a reszta ...? Któż to wie?..........

Chyba najsmutniejsze zdanie jakie kiedykolwiek wyczytałam: mogę uciec ale nie mam dokąd... Na szczęście stelli to nie dotyczy, przynajmniej na razie jest ich w bród. (w bród chyba dobrze napisałam, choć pewności nie mam :P)
28 grudnia 2013 22:06 / 3 osobom podoba się ten post
Gosia 1234

Masz racje cel w zyciu to światełko w tunelu, za którym się podąza i nie pyta w którą stronę iść...tylko idzie. Moje zycie tez straciło by sens. Popieram Cię ivanilia40 w 100%.

Swiatelko w tunelu ??? za ktorym podazasz ???? Kurde jakos mi sie to z czyms innym kojarzy ha ha To raczej cel ostateczny hihi
Mysle jednak ze cel to prosta droga,czasami z dziurami i wybojami ale i tak nie ma co chodzic na skroty,bo nic sie nie osiagnie.Tak jak pisze ivanilia nasze cele nie sa na pokaz dla innych tylko do realizowania czasami nawet w samotnosci.
28 grudnia 2013 22:06 / 2 osobom podoba się ten post
sas-anka

Ja nie jestem pesymistką, wręcz przeciwnie. Po prostu zauważyłam że w życiu im bardziej na czymś ci zależy, im bardziej czegoś pragniesz... tym trudniej to osiągnąć. A tak jakby od niechcenia... to samo wychodzi. Lepiej powoli, drobnymi kroczkami, bez zbędnej nadziei i złudzeń. Tak naprawdę my ludzie nie możemy zaplanować nawet jutrzejszego dnia... a nawet kolejnej minuty...

No to u mnie jest zupełnie inaczej. Jak postawię sobie jakiś cel to będę drążyć tak długo aż go osiągnę.Jak robię coś od niechcenia ( np. szukanie męża he,he) to mi to zupełnie nie wychodzi.
Ale każdy z nas jest inny,inaczej dochodzi do pewnych rzeczy i to jest fajne,bo jakby było dużo takich uparciuchów jak ja jestem to chyba trzebaby było się bić z kazdym bo nikt by nie ustąpił he,he.
28 grudnia 2013 22:09
ORIM

Swiatelko w tunelu ??? za ktorym podazasz ???? Kurde jakos mi sie to z czyms innym kojarzy ha ha To raczej cel ostateczny hihi
Mysle jednak ze cel to prosta droga,czasami z dziurami i wybojami ale i tak nie ma co chodzic na skroty,bo nic sie nie osiagnie.Tak jak pisze ivanilia nasze cele nie sa na pokaz dla innych tylko do realizowania czasami nawet w samotnosci.

Te cele do zrealizowania w samotności najbardziej mnie zaintrygowały:P
28 grudnia 2013 22:13
sas-anka

Te cele do zrealizowania w samotności najbardziej mnie zaintrygowały:P

Tak a czemu ??? Nie widze nic w tym intrygujacego.Nie trafilo ci sie np: wbrew wszystkim "dobrym" rada osob " zyczliwych" i tak realizowac sama cos co sobie zaplanowalas ????
28 grudnia 2013 22:19
ORIM

Tak a czemu ??? Nie widze nic w tym intrygujacego.Nie trafilo ci sie np: wbrew wszystkim "dobrym" rada osob " zyczliwych" i tak realizowac sama cos co sobie zaplanowalas ????

oj tam oj tam Ty się lepiej skup na tej kąpieli, w Nowy Rok warto czystym wejść:)
28 grudnia 2013 22:23 / 1 osobie podoba się ten post
sas-anka

oj tam oj tam Ty się lepiej skup na tej kąpieli, w Nowy Rok warto czystym wejść:)

kocham was za to kobiety ha ha Jak padaja slowa kluczowe : samotnosc,klopoty,sex,problem to tak czy tak po nitce do ......wniosku ze facet to swinia hihihihi.Liczylas na inna odpowiedz o samotnosci ha ha ?????
 
PS a w ten Nowy Rok wejde w dresie i juz Moj Nowy rok 2014 zaczyna sie 03.01 2014 JADE DO DOMU !!!
28 grudnia 2013 22:27
Wypijemy w Sylwestra za Twój spokojny powrót do PL i ... szybki do nas do DE ;))))))
28 grudnia 2013 22:28 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

kocham was za to kobiety ha ha Jak padaja slowa kluczowe : samotnosc,klopoty,sex,problem to tak czy tak po nitce do ......wniosku ze facet to swinia hihihihi.Liczylas na inna odpowiedz o samotnosci ha ha ?????
 
PS a w ten Nowy Rok wejde w dresie i juz Moj Nowy rok 2014 zaczyna sie 03.01 2014 JADE DO DOMU !!!

Oj Ty już nie krzycz tak głośno o tym ,ze jedziesz do domu,bo na pewno nie znajdą zastępstwa i zostaniesz dłużej...he,he
Ja co roku witam Nowy Rok w stroju wieczorowym czyli w piżamce,w tym roku na pewno się  nie wyłamię :)
28 grudnia 2013 22:31
ivanilia40

Oj Ty już nie krzycz tak głośno o tym ,ze jedziesz do domu,bo na pewno nie znajdą zastępstwa i zostaniesz dłużej...he,he
Ja co roku witam Nowy Rok w stroju wieczorowym czyli w piżamce,w tym roku na pewno się  nie wyłamię :)

a ja w swojej przezaje....j sukience, żeby mąż o mnie nie zapomniał kiedy wkrótce wyjadę
28 grudnia 2013 22:32 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Oj Ty już nie krzycz tak głośno o tym ,ze jedziesz do domu,bo na pewno nie znajdą zastępstwa i zostaniesz dłużej...he,he
Ja co roku witam Nowy Rok w stroju wieczorowym czyli w piżamce,w tym roku na pewno się  nie wyłamię :)

Mam zmiennika,mam koprte od PDP na benzyne - JADE ha ha a w domu mic nie bedzie nawet pizamki hihihi
28 grudnia 2013 22:36 / 4 osobom podoba się ten post
Pidżama dla Orima
Sylwestrowa zresztą