Wiosna juz jest własciwie i jak zawsze to dobra pora ,zeby zrobic coś dla siebie w kwestii odchudzania-niekoniecznie katowanie się dietami cud ,a raczej troche sie poruszac i rozruszać.Nasza praca niespecjalnie temu sprzyja bo przebywanie na okragło z PDP najczęsciej oznacza siedzenie na du..., a sadełko tylko na to czeka:)W domu znowuż nie ma czasu bo ciągle coś...
Miałam zabrać kijki,ale sama chodzić nie lubię a chętnych do towarzystwa brak,chociaż mam zapasowe dla kogoś chętnego:(
Zakupiłam więc skakankę:)Wczoraj pierwsze skikanie było.....zziapałam sie jak pies!!! 4 serie po 30 skiknięć...kondycji zero!!!!!!Skakanka ma ten plus ,ze moge skakać przed domem nie tracąc z oczu babuszki:)Pozostaje jeszcze rower i mam zamiar wykorzystać go nie tylko po to ,żeby po zakupy jechać.Pogoda sprzyja-cieplutko.Jak za te 5 tygodni teraz zrzuce choć 3 kg to juz będzie sukces:)
Wojenka z sadelkiem rozpoczęta-żadnych szyneczek,słodyczy,żadnego podjadania itp.Woda i skakanka:):):)Czy i jaki efekt będzie okaże sie 2.05.Zawsze się ważę przed wyjazdem i po powrocie i ostatni odczyt wtorkowy o mało mnie nie zabił!!!!!Nie powiem ile -wie tylko Doris4 ,ale jak ją znam pary zgęby nie puści:):):):)
A Wy?Robicie wiosenne porządki z zimowym tłuszczykiem?:)