Dowcipy i anegdoty #2

11 listopada 2014 16:53 / 5 osobom podoba się ten post
Mąż zabiera zonę do klubu.
A tam na parkiecie koles wywija tańce,break dance,moon,robi salta,kupuje drinki dla ludzi no prawdziwy lew parkietu.
Nagle żona mówi do mężą:widzisz tego kolesia 25 lat temu oświadczył mi się,ale dałam mu kosza.
Na to mąż odpowiada:
- Wyglada na to,że nie przestał jeszcze świętować.
11 listopada 2014 18:43 / 3 osobom podoba się ten post
Siedzi dwóch dziadków na ławce i jeden z nich mowi:
wiesz co? mi to na starość tak sie wszystko miesza,że nie pamietam czy walczyłem w pierwszej dywizji w II wojnie swiatowej, czy w drugiej dywizji w I wojnie swiatowej.
Drugi mowi:
- ty ja mam to samo, nie pamietam czy dostałem kulą miedzy łopatki czy łopatą między kule.
11 listopada 2014 18:55 / 6 osobom podoba się ten post
Poradnia małżeńska. Przed biurkiem siedzi dość nerwowa para.
- Na czym polega państwa problem? – pyta Poradnik.
- Bo żona nie daje mi... – zaczyna mąż
- Uch, ty jełopie zakłamany! – przerywa żona – Ja ci nie daję, napalona fujaro złamana?! Ja, ja?! Teraz to ci dupczenie w głowie, co?!
- ...nie daje mi dojść...
- O ty kutafonie wygięty! Ja ci dojść nie daję?! Jak ty masz niby dojść, impotencie zasrany z dziada pradziada, hipokryto ty ?!?!?
- ...do słowa.
11 listopada 2014 19:01 / 3 osobom podoba się ten post

Podchodzi żona do męża i pyta : co robisz? mąż odpowiada : no nic!! ...żona: Nic nie robiłeś wczoraj !!! tak ale nie skończyłem : ))
11 listopada 2014 19:14 / 3 osobom podoba się ten post
W markecie dziecko marudzi mamie:
- mamo! Chce mi sie pic i jeść
Na to jegomość mondrala:
- niech Pani kupi mu arbuza to sie dzieciak naje i napije
A matka na to
-panie zwal se pan konia nogami to se pan i potańczysz i poruchasz
11 listopada 2014 22:25 / 8 osobom podoba się ten post
Swego czasu uczeszczalam na roczny kurs na opiekuna medycznego. Podczas nauki wykonywania masazu serca wykladowca tlumaczy nam, ze ok.3 palcow(na grubosc, nie dlugosc;)) ponizej linii sutkow nalezy polozyc dlonie i uciskac. W tym momencie jedna z kursantek zaczyna sie dusic. Patrze na nia, lzy jej z oczu ciekna. Pytam sie co jest, a ta mi szeptem zaczyna tlumaczyc, ze pracuje w DOS i ze jak ostatnio zapinala jednej z podopiecznych spodnice to jej piersi przytrzasnela. Gdyby jej ta metoda masaz serca chciala zrobic to by jej pewnie kosc lonowa polamala:)
12 listopada 2014 11:43 / 2 osobom podoba się ten post
Idzie facet brzegiem Wisły.
Widzi faceta klęczącego i pijącego wodę z rzeki.
Spacerowicz woła:
- Co pan robi? Niech pan nie pije! Otruje się pan, chemikalia i odpadki!
- Was? Ich verstehe nicht!
- Powoli, bo zimna.
12 listopada 2014 13:24 / 3 osobom podoba się ten post
Idzie stary byk po łące z młodym byczkiem. W pewnym momencie młody woła do starego na widok stadka jałówek: - Chodź podbiegniemy szybciutko i przelecimy parę. Na co stary: - Po pierwsze nie podbiegniemy, tylko podejdziemy, po drugie nie szybciutko, tylko powoli, a po trzecie nie parę tylko wszystkie.
12 listopada 2014 16:43 / 5 osobom podoba się ten post
Dlaczego zwolniłem swoją sekretarkę?
- Posłuchaj! Dwa tygodnie temu były moje urodziny, ale jakby tego nikt nie zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia. Może nawet będzie miała jakiś prezent. Nie powiedziała nawet "cześć kochanie", nie mówiąc już o życzeniach. Pomyślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały - ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem. Kiedy jechałem do pracy czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej. Ktoś pamiętał. Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad? Zgodziłem się - bo była to najmilsza rzecz, jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień - czy musimy wracać do biura?
- Właściwie to nie - stwierdziłem.
- No to chodźmy do mnie - zaproponowała.
U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała:
- Czy nie będziesz miał nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego?
- Jasne - zgodziłem się bez wahania.
Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła, niosąc tort urodzinowy, razem z moją żoną, dziećmi i teściową. Wszyscy śpiewali "Sto lat", a ja k*rwa, siedziałem na kanapie goły tylko w samych skarpetkach
12 listopada 2014 16:50 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Dlaczego zwolniłem swoją sekretarkę?
- Posłuchaj! Dwa tygodnie temu były moje urodziny, ale jakby tego nikt nie zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia. Może nawet będzie miała jakiś prezent. Nie powiedziała nawet "cześć kochanie", nie mówiąc już o życzeniach. Pomyślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały - ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem. Kiedy jechałem do pracy czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej. Ktoś pamiętał. Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad? Zgodziłem się - bo była to najmilsza rzecz, jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień - czy musimy wracać do biura?
- Właściwie to nie - stwierdziłem.
- No to chodźmy do mnie - zaproponowała.
U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała:
- Czy nie będziesz miał nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego?
- Jasne - zgodziłem się bez wahania.
Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła, niosąc tort urodzinowy, razem z moją żoną, dziećmi i teściową. Wszyscy śpiewali "Sto lat", a ja k*rwa, siedziałem na kanapie goły tylko w samych skarpetkach

Zwolnilem ta nowa sekretarke - mowi bizmesmen do kolegi
Dlaczego ? Co nie dawala rady w sekretariacie ?
Nie Robila wszystko na tip-top
To co moze byla slaba jesli chodzi o sex ?
Tez nie.Chetna i gotowa zawsze i wszedzie
No to co bo nie rozumiem !?
Kawe jakas taka " cienka" robiła
12 listopada 2014 17:40 / 2 osobom podoba się ten post
W wojsku dowódca objaśnia:
- Gdy skaczemy z samolotu liczymy do 5 i szarpiemy dłuższą linkę. Jeśli nic się nie otworzy, krótszą. Jak nadal nic czytać dalsze instrukcje.
Jasio skacze.
Raz. Dwa. Trzy. Cztery. Piec.
Ciągnie i nic.
Łapie za 2, ciągnie i nadal nic.
Wyjmuje książkę z instrukcją i czyta:
- Zdrowaś Maryjo łaskis pełna.
12 listopada 2014 18:04 / 5 osobom podoba się ten post
Stoją dwie blondynki na balkonie i jedna mówi:
- O nie, mój Mareczek wraca do domu z kwiatami będę musiała mu dać d*py.
A druga:
- To co nie macie wazonu?
12 listopada 2014 18:21 / 7 osobom podoba się ten post
Kobieta rozwiązuje krzyżówke i pyta się męża -jak nazywa się szpara u kobiety na 4litery,mąż się pyta pionowo czy poziomo ,poziomo odpowiada żona--PYSK odpowiada mąż.
12 listopada 2014 18:28 / 1 osobie podoba się ten post
Jaki jest najwyższy szczyt techniki?
Zjeść trociny a wysrać deskę.
12 listopada 2014 18:28 / 1 osobie podoba się ten post
Jaki jest najwyższy szczyt techniki?
Zjeść trociny a wysrać deskę.