Dowcipy i anegdoty #2

15 grudnia 2014 11:33 / 4 osobom podoba się ten post
 
Niemiec, Polak i Rosjanin kłócą się, gdzie najszybciej powstają inwestycje. Niemiec mówi:
-Jak ja jadę rano do roboty i budują nową fabrykę samochodów,
- to jak jadę następnego dnia to już z taśmy zjeżdżają nowe auta.
-Rosjanin mówi: - To jeszcze nic. Jak ja idę rano do pracy i budują nowy wieżowiec,
-to jak wracam z powrotem
- - to na balkonie tego wieżowca już pieluszki się suszą.
-Na to Polak: - A u nas, jak trzech architektów siada do projektu gorzelni,
-to już za 3 godziny wszyscy są narąbani.
15 grudnia 2014 12:40 / 5 osobom podoba się ten post
Podobno męzczyzni sa wzrokowcami,ale zlewu pełnego naczyń żaden nie zauwazy.
15 grudnia 2014 12:41 / 6 osobom podoba się ten post
Męzczyzni sa jak telefon,albo zajęty, albo pomyłka.
15 grudnia 2014 12:43 / 3 osobom podoba się ten post
Mieciu, jakbym  sie przespał z twoja żoną, to bysmy byli szwagry czy swaty?
Wtedy to bysmy byli kwita.
15 grudnia 2014 12:47 / 2 osobom podoba się ten post
 
Autentyki z pewnej firmy kurierskiej :) Konsultant: - ile będzie paczek? Klientka: - 6. Konsultant: - proszę wagę najcięższej i łączną przesyłki. Klientka: - najcięższa będzie ważyła 30 kg, a łącznaaaa.... łącznie to będzie 18kg.
15 grudnia 2014 12:49 / 8 osobom podoba się ten post
 
Betsy miała nadwagę. Mało powiedziane,
Betsy była gigantyczna. Żadna dieta, żaden mądrala-magik nie był w stanie jej pomóc.
 Aż przyjechał do miasta pewien doktor, a jego sława go wyprzedzała.
 Betsy myślała: "Teraz albo nigdy, przecież i tak nie mam nic do stracenia"
I zapisała się na wizytę. Przepis otrzymany od medyka zdumiał ją wielce, albowiem brzmiał następująco: "Proszę jeść co pani chce, ile pani chce i kiedy pani chce - nie ma żadnych ograniczeń" Betsy była w szoku. Zarazem zdumiona i uradowana, gdyż było to jak spełnienie marzeń: jeść i chudnąć. Niestety jeden był tylko warunek, który studził jej zapał. Mianowicie wszystkie posiłki musiały być spożywane per rectum czyli... doodbytniczo. "Hmm... trudno" - pomyślała Betsy.
 Jednak jako naprawdę zdesperowana bez wahania podjęła kurację. Minęły 3 miesiące i pacjentka pojawiła się ponownie u lekarza. Ale cóż za odmiana! Szczupła, gibka, ubrana w dopasowane ciuchy, uśmiechnięta - żywa reklama. Przycupnęła sobie na krzesełku. Doktor zadał kilka pytań, pogratulował efektu. Po chwili spostrzegł,
 że kobieta siedzi nieco niespokojnie. Wierci się, kręci, kołysze na boki. - Czy coś pani dolega? - Spytał z troską - Jakieś problemy z... - Ach nie, skąd! - Pacjentka zaśmiała się filuternie - Gumę sobie żuję..
15 grudnia 2014 17:12 / 10 osobom podoba się ten post
Ksiądz spojrzał na mezczyznę po czym zwrocił sie do kobiety:
- Czy bierzesz sobie tego mężczyzne za męża?
- Tak.
Ponownie zlustrował go od góry do dołu i rzekł:
- Zapytam jeszcze raz.......................
15 grudnia 2014 17:14 / 9 osobom podoba się ten post
- Cos taka markotna ?
- Przezywam wielkie rozczarowanie!
- A co sie stało?
- Zakochalam sie w Marianie,bo był milczący i dobrze zbudowany.
- No i ......?
- Okazało się,że nie moze mowić,gdy wciagnie brzuch..
15 grudnia 2014 17:18 / 10 osobom podoba się ten post
Facet przyjechał do sanatorium.Spaceruje sobie po parku uzdrowiskowym,widzi siedzącą na ławce kuracjuszkę,podchodzi i pyta:
- Przepraszam panią,ja dopiero przyjechałem,jestem pierwszy raz w sanatorium.
  Niech pani powie jak tutaj karmią?
- Da pan chleba to powiem.
15 grudnia 2014 20:04 / 9 osobom podoba się ten post
Siedzi pijany facet w restauracji. Patrzy na wentylator na ścianie i mówi do barmana:
- Kurde, jak ten czas leci...


Policyjne oddziały prewencji rozgoniły przy użyciu pałek demonstrację masochistów.
Jeszcze nigdy obie strony nie miały takiej frajdy.




Rodząca kobieta została za późno zabrana do szpitala i poród trzeba było odbierać na szpitalnym parkingu. Poród się udał, jednak kobieta aż rozpłakała się ze wstydu.
- Niech się pani nie martwi, dwa lata temu mieliśmy tu kobietę, która musiała urodzić w szpitalnej windzie - pociesza ją pielęgniarka.
- To też byłam ja !!! - rozpłakała się jeszcze głośniej kobieta.

16 grudnia 2014 06:24 / 6 osobom podoba się ten post
REALIZM-utylam
PESYMIZM-spaslam sie jak swinka
OPTYMIZM-cholerka waga sie zepsula
16 grudnia 2014 07:44 / 2 osobom podoba się ten post
Omijaj wzrokiem lustra i wystawy sklepowe-lepiej tego nie oglądać co chwila-przerabiałam to już.
Pod żadnym pozorem nie kupuj nowej wagi. :)))))
16 grudnia 2014 14:36 / 8 osobom podoba się ten post
Postanowiłem pójść na krótki urlop. Uzmysłowiłem sobie jednak, że przecież wszystko już wykorzystałem. Ba! Chyba nawet zalegam szefowi dzień (lub dwa?). Pomyślałem, że najszybciej zmiękczę bosowe serce, gdy zrobię coś tak głupiego, że ten zacznie się nade mną litować! No, bo przecież przemęczony jestem, przepracowany i... zaczyna mi odbijać.
Samo życie...
Następnego dnia przyszedłem trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałem się dookoła i... Mam! Odbiłem się od podłogi i poszybowałem w kierunku żyrandola, złapałem go mocno i wiszę! Wchodzi kolega zza biurka obok i rozdziawia gębę patrząc na mnie (drewniany wzrok ma koleś, czy co?).
- Ciiiii - szepczę konspiracyjnie. - Rżnę psychola, bo chcę kilka dni wolnego. Gram żarówę, rozumiesz?
Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy basem, co ja tam robię u góry.
- Ja jestem żarówka! - wypiszczałem.
- No co ty? Pogrzało cię! Weź lepiej kilka dni wolnego, niech Ci główka odpocznie!
Wdzięcznie sfrunąłem na podłogę i zaczynam się pakować. Kątem oka widzę, że kolega też zaczyna się pakować! Szef zainteresowany pyta go:
- A pan dokąd?
Kolega odpowiada:
- No do domu... Przecież po ciemku nie będę pracował.
16 grudnia 2014 15:14 / 2 osobom podoba się ten post
Coś za dobrze bajke znasz :) z racji kornika czy..............................:):)
17 grudnia 2014 19:32 / 2 osobom podoba się ten post
Wiesz Józek,ze Roman to gej !
- O Boże gej ! A ja sie z nim całowałem