Przeniesienie swiadczeń do Polski

05 maja 2014 17:55
Może pomożecie? .  Jestem  opiekunką z rocznym stażem. Forum czytam prawie na bieżąco, ale rzadko zabieram głos. Prosze o poradę nie  w kwestii opieki, bo tutaj  nie mam , dzieki Bogu  problemów. Szukam różnych dróg, aby doinformowac sie w innej sprawie. Może akurat ktoś miał , albo zna podobna sytuację, lub pokieruje mnie odpowiednio. Sprawa dotyczy mojego męża, który jest na leczeniu palitywnym (rak płuc) w Niemczech, bo tutaj pracował  Teraz  ma zlecony  ostatni rodzaj  rodzaj chemii.Ja pracuje w tym samym mieście.Gdy skończą się chemie, chcę wracać z nim do Polski. Mam pytania dotyczące przeniesienia świadczeń zdrowotnych do Polski i innych procedur w tym temacie. Jeżeli ktoś miałby dla mnie jakieś informacje, to prosze o odzew tutaj lub na maila. Pozdrawiam wszystkich i proszę o wsparcie- nie jest lekko.
05 maja 2014 18:06
Margaritka - bardzo mi przykro to czytać , szczerze Ci współczuję . Co do świadczeń - chyba najwięcej dowiesz się , kontaktując się z infolinią ZUS . Swego czasu tam dzwoniłam , to dosc kompetentna pani była . Wklejam numer , kontakt dostępny od chyba 8 do 18 . tel w PL : 22 560-16-00
05 maja 2014 18:09
margaritka59

Może pomożecie? .  Jestem  opiekunką z rocznym stażem. Forum czytam prawie na bieżąco, ale rzadko zabieram głos. Prosze o poradę nie  w kwestii opieki, bo tutaj  nie mam , dzieki Bogu  problemów. Szukam różnych dróg, aby doinformowac sie w innej sprawie. Może akurat ktoś miał , albo zna podobna sytuację, lub pokieruje mnie odpowiednio. Sprawa dotyczy mojego męża, który jest na leczeniu palitywnym (rak płuc) w Niemczech, bo tutaj pracował  Teraz  ma zlecony  ostatni rodzaj  rodzaj chemii.Ja pracuje w tym samym mieście.Gdy skończą się chemie, chcę wracać z nim do Polski. Mam pytania dotyczące przeniesienia świadczeń zdrowotnych do Polski i innych procedur w tym temacie. Jeżeli ktoś miałby dla mnie jakieś informacje, to prosze o odzew tutaj lub na maila. Pozdrawiam wszystkich i proszę o wsparcie- nie jest lekko.

Miałam podobną sytuację z moją mamą , wprawdzie nie była to opieka paliatywna ale uznaliśmy z bratem , że lepiej będzie umieścić mamę na leczeniu w Polsce . Poszłam po prostu do AOK - bo tam mama była ubezpieczona , wyjasniłam w czym problem i panie mi we wszystkim pomogły . Rozumiem z twojej wypowiedzi , że małożonek ma ubezpieczenie zdrowotne niemieckie . Udaj się do kasy chorych w której jest ubezpieczony . Kasa chorych musi po prostu wyrazić zgode na dalsze leczenie w Polsce . Wtedy rachunki z Polski przesyłane sa do niemieckiej kasy chorych i ona je płaci . Ja trafiłam na bardzo pomocne panie z AOK i pomogły mi we wszystkim . Trzymaj się i miej nadzieję , że bedzie dobrze .
05 maja 2014 18:41
Dziękuję dziewczyny. Na jutro umówiłam się też z Polką, która tutaj mieszka i może ona pomoże mi w zdobyciu informacji bezpośrednio u tego ubezpieczyciela męża. Ja aż tak dobrze po niemiecku nie gadam, a jeszcze jak dojdzie język urzędowy...W ZUSie jak pytałam w swoim mieście, to rozkładali ręce, ale jutro zadzwonię do Warszawy.Mąż tak sobie to zakodowała, że jak pojedzie do Polski, to wstrzymają mu pieniądze za zwolnienie lekarskie, że teraz denerwuje się jak tylko jest wstęp do rozmowy. Nie chce być dla nikogo ciężarem, bo też wie, że ja bez dochodu ze swojej pracy, to jestem bez kasy, a dzieciom to trzeba jeszcze pomagać.Wiem z drugiej strony jak bardzo by chciał być teraz w Polsce, w domu.Ja zresztą też.
14 czerwca 2014 16:58 / 1 osobie podoba się ten post
Moje drogie koleżanki opiekunki. Mój dzielny Tygrysek odszedł na zawsze - na drugi dzień po tym, jak zdecydowałam, że już nie patrząc na nic wracamy. 2 tygodnie wcześniej byliśmy 5 dni w Polsce na weselu jego chrześnicy. W maju przerwałam pracę i byliśmy cały czas razem. To jednak za mało, za szybko...Było tak cudownie,tak głęboko przeżywaliśmy każda chwilę.On do samego końca walczył by nie pokazać jak bardzo choroba go niszczy.
Proszę o modlitwę za spokój jego duszy.
14 czerwca 2014 17:07
Szczere wyrazy wspolczucia.
14 czerwca 2014 17:08
Wspólczuję...
14 czerwca 2014 17:10
Przyjmij wyrazy współczucia Margaritko.
14 czerwca 2014 17:19
Współczuje
14 czerwca 2014 18:11 / 3 osobom podoba się ten post
Moja Droga współczuję Ci z głębi serca :* Modlitwa odmówiona...  
 
Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko to co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie ze nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak uroczystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego
Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stad odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się nie umierać
kochamy wciąż za mało i stale za późno
Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny
Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i co co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnia czy ostatnia pierwsza
Jan Twardowski
14 czerwca 2014 18:56
:((
14 czerwca 2014 19:05
Szczere wyrazy współczucia.
14 czerwca 2014 19:17
margaritka59

Moje drogie koleżanki opiekunki. Mój dzielny Tygrysek odszedł na zawsze - na drugi dzień po tym, jak zdecydowałam, że już nie patrząc na nic wracamy. 2 tygodnie wcześniej byliśmy 5 dni w Polsce na weselu jego chrześnicy. W maju przerwałam pracę i byliśmy cały czas razem. To jednak za mało, za szybko...Było tak cudownie,tak głęboko przeżywaliśmy każda chwilę.On do samego końca walczył by nie pokazać jak bardzo choroba go niszczy.
Proszę o modlitwę za spokój jego duszy.

Szczere wyrazy współczucia
14 czerwca 2014 19:40
Wyrazy Współczucia !!
14 czerwca 2014 19:48
Nie potrafię ,nie wiem jak można Ciebie pocieszyć,bardzo Ci współczuję.