Piatek 13 - wierzycie w przesądy?

12 czerwca 2014 23:06 / 1 osobie podoba się ten post
ukrywamy nasze przesady,wrecz wstydzimy sie ich,ale podswiadomomie dmuchamy na zimne,np.kobieta w ciazy nie moze....przechodzic pod sznurkami z wiszacym praniem-przejdziesz,czarny kot,zakonnica,a nasze dzieci dlaczego te kokardki od urokow,kwiaty w doniczkach dlaczego kradniemy zaszczepki itd....glupoty-prostota czy cos w tym jest....ale ja uwazam ze jednak cos w tym jest
12 czerwca 2014 23:10 / 2 osobom podoba się ten post
Zaszczepki kraść ma sens,bo te wyrosniete u kogoś w domu w normalnych warunkach,szybko i ładnie sie przyjmą,a te z kwiaciarni hodowane na świetlowkach i nawozach zazwyczaj długiego żywota po kupnie nie mają
13 czerwca 2014 00:50
reanata

ukrywamy nasze przesady,wrecz wstydzimy sie ich,ale podswiadomomie dmuchamy na zimne,np.kobieta w ciazy nie moze....przechodzic pod sznurkami z wiszacym praniem-przejdziesz,czarny kot,zakonnica,a nasze dzieci dlaczego te kokardki od urokow,kwiaty w doniczkach dlaczego kradniemy zaszczepki itd....glupoty-prostota czy cos w tym jest....ale ja uwazam ze jednak cos w tym jest

Kiedy studiowałam, był taki przesąd, że nie obkłada się indeksów, bo nie skończy się studiów. Jako jedna z nielicznych w grupie miałam od początku okładkę i też jako jedna z nielicznych skończyłam studia. Przesądy utrudniają nam życie, moja mama miała tego trochę i wiecznie była nieszczęśliwa. Bo wiecie, że jeśli w Nowy Rok pierwsza was odwiedzi kobieta, to cały rok będzie nieudany?
13 czerwca 2014 01:11 / 2 osobom podoba się ten post
Ja tam nie wierze w zabobony, ale tak na wszelki wypadek spluwam 3x przez lewe ramię.
13 czerwca 2014 03:33
Dla mnie13 to tez fatum poznalam swego ex13 potem sie rozwiodlam13 w koncu maz(jarek)zmarl 13 cholernie tej daty sie boje,zawsze szef w bylej pracy mowil mi bym nie wychodzila i nic nie robila wierze w to heheee dzis13 na przekoe mowie moj szczesliwy dzien heheeee!!!
13 czerwca 2014 07:00
romana

Kiedy studiowałam, był taki przesąd, że nie obkłada się indeksów, bo nie skończy się studiów. Jako jedna z nielicznych w grupie miałam od początku okładkę i też jako jedna z nielicznych skończyłam studia. Przesądy utrudniają nam życie, moja mama miała tego trochę i wiecznie była nieszczęśliwa. Bo wiecie, że jeśli w Nowy Rok pierwsza was odwiedzi kobieta, to cały rok będzie nieudany?

Moja mama nie wierzył]a w przsady związane ze słupamu,kotami itp ale w w to co ja wcześniej wymieniłam tak.Miała też coś takiego ,że jak szedł brzydki człowiek zawsze mówiła,,nie patrz na niego,, i sama gdzieś tam do tyłu dyskretnie splunęła. Z wampirami jest tak ,że ja mam po spotkanieu  z takim człowiekim  ,że nie mam siły ,prawie że na czworaka chodzę serce wali jak głupie,w łbie się kręc .Mam takią osobę w swoim otoczeniua i  czasami zdarza sie nawet spotkać w drodze do pracy. Są ludzie o złym spojrzeniu.Wbija w Ciebie wzrok jak topór w głowę i i potem czuje sie przez resztę dnia ten wzrok brrrrrrrrrr  
13 czerwca 2014 07:05
dziś właśnie mamy 13 -EGO PIĄTEK....
A jak coś ma mi się nie udać to nastąpi to po 13tym ,jak zawsze...
Ale lepiej niech nic się nie wydarzy bo jutro w nocy do domu jadę.:)))))))))))))
13 czerwca 2014 08:30
Zgubiłam obrączkę,to dopiero pech.
13 czerwca 2014 08:36
Gdy zgubilam obraczke i pierscionek zareczynowy moje malzenstwo leglo w gruzach,nie wiem czy to bylo akurat 13,wszystko zaczelo sie psuc,i psuje sie nadal,teraz jestem w de i czy to kiedys posklejamy,nie wiem......
13 czerwca 2014 08:40
No to fajny przesąd.Ja zawsze wszystko odczytuje odwrotnie,może to znak że będzie lepiej niż dawniej.
13 czerwca 2014 08:46 / 2 osobom podoba się ten post
Jak przykleisz ucho do dzbanka,to już nie będzie ten sam  dzbanek,rysa zawsze zostanie.
13 czerwca 2014 08:49
Dla mnie 13 piątek to dzień jak co dzień. Natomiast wiem z własnego i nie tylko, doświadczenia, że nie powinno się kupować drugiej połowce ani też prezentować, maszynki do golenia-bo pójdzie się na noże, butów-bo odejdzie i zegarka-bo odmierza czas związku.
13 czerwca 2014 10:12
Oprócz tego, że mamy piątek i to w dodatku 13-ego to przebiegł mi drogę czarny kot, a zatem podwójny pech. Póki co nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło. Czas płynie leniwym rytmem, upalnego, letniego dnia na południu.
13 czerwca 2014 10:21 / 3 osobom podoba się ten post
moja córcia pomyliła czas odjazdu autobusów,zeby zdążyć na drugi,który jedzie daleko poza miasto musiałam ją podwieźć do pierwszego,niedaleko domu inaczej cały,misterny plan dojazdu na miejsce diabli by wzięli i zerwana z łozka o swicie,ubrałam taka domową sukienke i pojechałyśmy biegusiem,po powrocie patrzę a ja na głowie strzecha i bez majtek i bez biustonosza,a sukienka stara,dekolt do pasa,szczęściem,że nic mi się nie przytrafiło po drodze i nikt mnie nie widział:)))))))))))
13 czerwca 2014 11:06 / 2 osobom podoba się ten post
Mnie również zdarzyło się kilka razy w życiu zetknąć z takimi osobami. Mówią na takich "wampiry energetyczne". Raz za późno zdałam sobie sprawę z tego co jest grane, po każdym spotkaniu ból głowy nie do opisania, kości jak pokruszone i samopoczucie godne niedoszłego samobójcy... Jak się opamietałam (z czyjąś pomocą) to zerwałam kontakt i skończyło się jak nożem uciął. Potem już byłam mądrzejsza i szybko znikałam z pola widzenia takich ludzi. Nie jestem przesądna, mało tego, jestem wierząca i myślę że człowiek jeszcze o tak wielu rzeczach nie wie... Są zjawiska i sytuacje na zdrowy rozum nie do wyjaśnienia i pewnie długo takimi pozostaną...