

To zapraszam bo dzis u mnie nalesniki;0
Chciało mi się zupy... Ugotowałam ogórkową... Pod koniec gotowania wrzuciłam po dwie frankfurterki na głowę..))))
Takie cuda mozna dostac w Polsce.Naprawde jest w czym wybierac.Sa rowniez w wersji emaliowanej na zupy,2 dania,itp FAJNA rzecz !!!
/default.jpg" alt="" />
Pani chyba chce zmienniczke [po wlosku przywitać;0
ja paskuda jestem i nikogo nie witam:)), ale jutro ......- zajrzyj do kalendarza, chyba, że Ty Joasiu też.......
a ja zwolenniczka krupniku jestem z miesem i grzybkami suszonymi i koperkiem i natką i nie poddaje pod ocene gusta innych :)
Mnie dzisiaj gotowanie ominęło. PDP miała pomysł (zachciankę), aby pojechać prawie 30km do restauracji na obiad, gdzie ponoć wszystko jest własnego chowu i przyrządzone z sercem. Zjedliśmy wspaniałą rybę, oczywiście gotowaną na niebiesko. Był to niejaki Seubling, trochę większy niż pstrą i mniej ości. Pychotka
A macie jakąś radę na to, że coś gotuję, doprawiam, doprawiam i ciągle jakoś za mało mi się wydaje. W końcu przestaję doprawiać, bo tak niby dobre (chociaż tak właściwie jeszcze bym doprawiła, ale już nie chcę przesadzać), a jak podaję do stołu i jem, to nagle czuję, że jednak za dużo przyprawiłam. No kilka razy ostatnio już tak miałam i nie wiem, co jest. Czy jakoś nie tak próbuję, czy co?:)
Oczywiście gotowaną na niebiesko? Jak to na niebiesko?
Można coś szerzej opisać?
Oczywiście gotowaną na niebiesko? Jak to na niebiesko?
Można coś szerzej opisać?