Co dzisiaj gotujesz na obiad ?

20 sierpnia 2014 15:33 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

Masz takie garnki Wichurra? ja przywiozłam z Casablanki

Takie cuda mozna dostac w Polsce.Naprawde jest w czym wybierac.Sa rowniez w wersji emaliowanej na zupy,2 dania,itp FAJNA rzecz !!!/default.jpg" alt="" />
20 sierpnia 2014 15:36 / 1 osobie podoba się ten post
frymusek

To zapraszam bo dzis u mnie  nalesniki;0

U mnie też były :)
 
20 sierpnia 2014 15:37 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

Chciało mi się zupy... Ugotowałam ogórkową... Pod koniec gotowania wrzuciłam po dwie frankfurterki na głowę..))))

Podsunełaś mi pomysł i zrobiłam dzis  ogórkową.No i na deser nalesniki.Babciunia się zajadała:;)
20 sierpnia 2014 16:03 / 2 osobom podoba się ten post
ORIM

Takie cuda mozna dostac w Polsce.Naprawde jest w czym wybierac.Sa rowniez w wersji emaliowanej na zupy,2 dania,itp FAJNA rzecz !!!/default.jpg" alt="" />

Tylko, że pokazałeś garnek rzymski, a to co innego:)
Garnki do tajine, takie już porządniejsze kosztują ok 200zł i pewnie, że są.
Chodzi o to, że w kraju pochodzenia są tańsze no i pamiątkę stanowią. 
20 sierpnia 2014 16:07 / 2 osobom podoba się ten post
Nic ,bo dziś środa wolności...
20 sierpnia 2014 18:23
frymusek

Pani chyba chce zmienniczke [po wlosku przywitać;0

ja paskuda jestem i nikogo nie witam:)), ale jutro ......- zajrzyj do kalendarza, chyba, że Ty Joasiu też.......
20 sierpnia 2014 20:42
Joanka

ja paskuda jestem i nikogo nie witam:)), ale jutro ......- zajrzyj do kalendarza, chyba, że Ty Joasiu też.......

kiedys za kawalera tak a teraz w maju :)
20 sierpnia 2014 22:18 / 1 osobie podoba się ten post
Atiii

a ja zwolenniczka krupniku jestem z miesem i grzybkami suszonymi i koperkiem i natką i nie poddaje pod ocene gusta innych :)

O, to coś dla mnie. Krupnik z mięsem i koniecznie suszonymi grzybkami. 
Jak nie mam natki, daję majeranek.
20 sierpnia 2014 22:26 / 1 osobie podoba się ten post
A macie jakąś radę na to, że coś gotuję, doprawiam, doprawiam i ciągle jakoś za mało mi się wydaje. W końcu przestaję doprawiać, bo tak niby dobre (chociaż tak właściwie jeszcze bym doprawiła, ale już nie chcę przesadzać), a jak podaję do stołu i jem, to nagle czuję, że jednak za dużo przyprawiłam. No kilka razy ostatnio już tak miałam i nie wiem, co jest. Czy jakoś nie tak próbuję, czy co?:)
20 sierpnia 2014 22:31
Zofija

Mnie dzisiaj gotowanie ominęło. PDP miała pomysł (zachciankę), aby pojechać prawie 30km do restauracji na obiad, gdzie ponoć wszystko jest własnego chowu i przyrządzone z sercem. Zjedliśmy wspaniałą rybę, oczywiście gotowaną na niebiesko. Był to niejaki Seubling, trochę większy niż pstrą i mniej ości. Pychotka

Oczywiście gotowaną na niebiesko? Jak to na niebiesko?
Można coś szerzej opisać?
20 sierpnia 2014 22:33
wichurra

A macie jakąś radę na to, że coś gotuję, doprawiam, doprawiam i ciągle jakoś za mało mi się wydaje. W końcu przestaję doprawiać, bo tak niby dobre (chociaż tak właściwie jeszcze bym doprawiła, ale już nie chcę przesadzać), a jak podaję do stołu i jem, to nagle czuję, że jednak za dużo przyprawiłam. No kilka razy ostatnio już tak miałam i nie wiem, co jest. Czy jakoś nie tak próbuję, czy co?:)

Też tak mam. Dlatego zaczęłam przyprawiać na sam koniec gotowania. 
20 sierpnia 2014 22:34
I pomogło?
20 sierpnia 2014 22:36 / 2 osobom podoba się ten post
amelka

Oczywiście gotowaną na niebiesko? Jak to na niebiesko?
Można coś szerzej opisać?

No ja też dopiero tutaj tydzień temu nauczyłąm się tego sposobu przygotowania ryby. Jest to przyrządzenie pstrąga w wywarze warzywno-octowym. Gdzieś tam wcześniej z 10.08. napisałam dokładnie jak się to robi.
20 sierpnia 2014 22:37 / 1 osobie podoba się ten post
amelka

Oczywiście gotowaną na niebiesko? Jak to na niebiesko?
Można coś szerzej opisać?

Amelko, sięgnij do postów wyżej. Było "opisywane".
21 sierpnia 2014 08:48 / 4 osobom podoba się ten post
Dziś żurek , placki z jabłkami i cukrem pudrem-- skromnie ale mięso każdego dnia to dla mnie za dużo szczęścia.