oj to nie takie proste, tu generalnei jestem sama z dziadkiem czasem 3 razy w tyg jest syn ale on nawet pomocny nie jest bo raz dziadek upadl , nie zadzwonil po mnie w nocy i biedak upadł, zadzoenil jak juz lezal..nie ma szans bym go podniosla, on ma sile w rekach i uparty jest niesamowicie, sam wstal z pomoca moja. Mowie i mowie ze ma dzownic po mnie zawsze jak chce wstac ale on nie chce mnie przemeczac w nocy jak w dzien tez mam robote tyle ze ja wole spokojnie spac ze nic mu sie nie stalo jak wolac pomoc dzownic po pogotowie itp.