Muzyka, która dodaje Ci sił

07 listopada 2011 09:33

Macie jakieś swoje ulubione piosenki, melodzie, które pomagają w chwilach zwątpienia? dodają sił? 


Propozycja ode mnie: 


Rihanna: http://www.youtube.com/watch?v=WHjvHxq_aYc


Black eyed peas:http://www.youtube.com/watch?v=I7HahVwYpwo


Amel Bent - nieśmiertelna piosenka z "Rockyego" http://www.youtube.com/watch?v=Jr8AtQiFtTY


Piszcie co wam pomaga :) Jak mi się coś jeszcze przypomnia albo spodoba, to dorzucę.


 

07 listopada 2011 09:41 / 1 osobie podoba się ten post
Ja tam lubię Marka Grechutę jak śpiewał "Ważne są dni których jeszcze nie znamy". Albo Maryle rodowicz. Z dzisiejszych to lubie Justynę Steczkowską. Ale nie mam płyt. Radia słucham jak mam czas. W młodości lubiałam Czerwone gitary jeszcze posłuchać.
07 listopada 2011 18:29
Metallica "Master of puppets"

KAT "Łza do cieniów minionych"

Slayer Seasons in the abbys"

Faith no more "Epic"

To tyle z ciężkiego grania, ale ostatnio słucham muzyki poważnej i bardzo motywujące są dla mnie:

Carl Orf - "Carmina Burana"

Beethoven - 5 symfonia, lubię też Korsakova i Tchaikovskiego. Długo bym mógł jeszcze wymieniać. Mam sporo takich muzycznych zainteresowań, a muzyka zawsze mnie napędzała i dodawała mi skrzydeł.
07 listopada 2011 20:15

...też mogłabym długo wymieniać...kocham klasykę...nie mam nigdy dość słuchać niektórych utworów Verdiego, np: "Dammi tu forza", " Adio del passato", Aida", "libiamo ne lieti calici"...walce Chopina...Utwory Straussa, szczególnie w wykonaniu Andre Rieu...niektóre Betovena,np: sonata claro de luna497...hmm...miód dla duszy:)

08 listopada 2011 08:44
Miło słyszeć, że nie tylko ja jestem melomanem Aniu ja jakoś nie mogę się do Chopina przekonać. Może nie rozumiem jego muzyki?
08 listopada 2011 11:38
hmm...może nie masz nostalgicznej duszy...nie jesteś kobietą....masz inna mentalność i inne potrzeby emocjonalne:)

...ja nie słucham Tchaikovskiego... a o Korsakovie nic nie wiem...i nie ubolewam...jestem w swoim żywiole przy moich przekochanych utworach, których jest oczywiście wiele więcej, niż wymieniłam...i również byłam mile zaskoczona,że mam bratnią duszę na profilu...

Pozdrawiam Cię serdecznie:)
08 listopada 2011 14:05
To teraz ja się czuję dziwnie przy was. Muzyki poważnej nigdy nie słuchałam. Może powinnam zacząć? Jak byłam mała to słuchałam dużo muzyki rockowej - po części przez mojego tatę, który wpajał mi Led Zeppelin, Queen i Pink Floyd. W liceum naszły mnie czarne rytmy i tak mi już w zasadzie zostało do dziś. Aha do mojej listy dołączam Fugees "Ready or not", jakby ktoś chciał posłuchać, to jest tutaj:
08 listopada 2011 19:13
a co powiecie na to:

albo to:

08 listopada 2011 22:38
Aniu specjalnie dla Ciebie. Korsakov - od tego można zacząć:

09 listopada 2011 09:35
Radosna - z polskiej muzyki polecam Ci Marikę. Trochę takie reggae ale bardzo przyjemne.
09 listopada 2011 13:06
Janusz- bardzo Ci dziękuję,chociaż niestety dopiero po powrocie do Polski będę mogła się podelektować,ponieważ wychodzi komunikat, że w Niemczech You Tube nie otrzymało praw do odtwarzania tego materialu...ale jakkolwiek...nigdy nie zbyt późno,może zarazisz mnie miłością do Korsakova...a ja ze swojej strony bardzo polecam Ci Verdiego,jeśli nie możesz przekonać się do Chopina...Verdi mocno penertuje duszę....znajdziesz wiele utworów choćby przez BearShare.

Mozart...też ma wiele urzekających utworów,chociaż większość, we mnie wywołują przytłaczającą melancholię ,więc zostawiłam...nie słucham .

Pozdrawiam Cię serdecznie
09 listopada 2011 18:30
Aniu wpisz do wyszukiwarki na youtube: "Rimski Korsakov Sheherazade"

Verdiego też lubię, chociaż przyznam że mało go słucham. Również pozdrawiam! :)
10 listopada 2011 22:02
Janusz ,dziękuję...posłuchałam ....i

jednak utwierdzam się przekonaniu , że piękna muzyka karmi też dusze zgłodniałe.Pozdrawiam serdecznie
11 listopada 2011 18:39
Radosna - bardzo ładna ta piosenka pierwsza co podałaś.
11 listopada 2011 21:00
Cieszę się Janinko, że Ci się podoba.. jak będę mieć więcej czasu [każdy ma tyle samo;)] to wkleję coś więcej co lubię..

Pozdrawiam!