12 października 2014 19:59 / 7 osobom podoba się ten post
doroteeGdzies bylo o myszach, ja zlapalam tutaj ok 40 myszy, obecnuie ich nie widac na basenie, powinnam uprzedzic ew zmienniczke? To raz, dwa, na strychu cos lazi pi nocavh, dokl nad moim pokojem wchodzi sobie, targa tam cos na gore, powiedzirec, mozna sie noca nuezle wystraszyc, dom stary, trzeszczacy.to kuna tam pewnie mieszka. Powinna o tym wiedziec przed przyjazdem?
Oj , powinna , powinna . Ja raz zmieniałam dziewczynę w momencie , gdy pdp jeszcze 4 dni miała zostać w szpitalu .pokój był na zaadoptowanym poddaszu , elegancko zrobiony , tylko nie wiedziałam , że między rygipsem a właściwą ścianą jest tak z 50 cm wolnego . Dziewczyny , sama w domu , dziewczyna , którą zmieniałam pojechała ok 17 , pierwsza noc , lózko stoi pod tą nieszczęsną ścianą , i nagle coś zaczyna się po drugiej stronie ściany tłuc , . Dziewczyny - byłam w piżamie , tak w tej piżamie 25 schodów na dół w 4 sek . Przed dom / na dworze minus 8 /, wszędzie ciemno , ja prawie zawał , telefon do reki i dzwonię na poicję , ze jest włamanie . Przyjechali , zobaczyli , jeden nawet na strych wyszedł i ...... okazało sie , że to wiewiórki schronienie przed zimnem mają na strychu . jak spotkałyśmy się spowrotem z zmnienniczką powiedziałam jej , ze na strychu niekiedy nocują wiewiórki a ona na to - aaaa tak wiem - często wariowały w nocy ale wystaczy postukać w ścianę i wynosza sie . No mysłałam , że dziewczynę zabiję . Naprawdę o mało co ne zeszłam na zawał - bo nawet policjant jak mnie zobaczył - to pytał czy pogotowie nie wzywać . Warto zatem o takich rzeczach mówić .