Na wyjeździe

10 lutego 2013 19:33 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha, z tym internetem masz jak ja. Na parterze, gdzie toczy się życie mam internet bez problemów, gdy jednak podopieczni idą spać, ja idę do swojego pokoju na piętrze. W pokoju internetu nie mam, za to w łazience jest doskonaly zasięg. Że łazienka duża i tylko do mojego użytku - wstawiłam tam krzesło (wciągnęłam też kiedyś fotel, zabierał za dużo miejsca jednak), półeczki na kółkach służą mi jako stolik komputerowy - i jest ok. Idzie się przyzwyczaić. Miło mi tam i przytulnie.
Natka, dobrze Romanka pisze - musisz dbać o swoje prywatne życie, musisz je mieć. Romanka ma flet, zwiedzanie i tysiące innych zainteresowań. Ja np. codziennie uczę się niemieckiego - i to jest i zostanie tylko moje. Codziennie niezależnie od pogody chodzę na spacer z kijkami i zamierzam..... . Też znajdź coś swojego, co będzie Twoją duszę utwierdzać w przekonaniu, że to też jest Twoje życie.
Mozah, mnie emigracja zmieniła. Jeżdzę już rok i dwa miesiące (z przerwami oczywiście). Znajduję w tej zmianie dużo pozytywów, ale negatywów jeszcze więcej. Wyjazdy pozwoliły mi szerzej spojrzeć na ludzi i życie. Coś uratowała, ale wiele też straciłam. Doświadczenia są dobre, ale co za dużo, to i koń nie wytrzyma...
10 lutego 2013 20:19
Mozah, nasze życie na rozdrożu, ma jak Benitka pisze, pozytywy i negatywy. Czego więcej? U każdego pewnie inaczej. Ja doceniłam wiele z naszej polskiej mentalności - większą serdeczność i luz, silniejsze często więzi rodzinne. W mojej rodzinie dzięki nieobecności matki zacieśniły się więzi między synami a ojcem, bo razem muszą życie codzienne ogarniać...
Co do tematu ciekawostek, to wyszperam może tym razem jakieś ciekawe kobiety z pamięci. Trubadurki ze średniowiecza, albo pisarki z tego okresu, ewentualnie malarki z renesansu. Mało wie się o sztuce kobiet żyjących i tworzących przed XIX wiekiem, w naszych szkołach prawie tego nie uczą, gdzieś tylko Safona nam się błąka po głowie i długo, długo nic. Ciebie prosimy o fizykę, napisz o czymś, co Cię szczególnie fascynuje.
10 lutego 2013 20:22 / 1 osobie podoba się ten post
Fakt Andrea, strach lodówkę otwierać. Chociaż tam akurat chciałabym mieć takiego moderatora:)))))))))))).
10 lutego 2013 20:26
Ha ha ha ha Ulcia115, no coś Ty ! Ja bym takiemu psa mojego pitbulla nie dała pod opiekę,...chociaż,... może to nie zły pomysł jest,..hm...
Dobra dziewczyny, był temat i nie ma temata, Takie czasy !!!! Rząd rządzi, a jak, widać, pod dywanik,....nauka nie idzie w las !!!!
10 lutego 2013 20:35
Romana próbuję, ale wiesz dziś ogarnęła mnie taka tęsknota. W południe przy obiedzie dziadki pytali mi się ile chcę zostać, bo oni zadowoleni są. I tak dalej wyszło mi, że przynajmniej do połowy kwietnia daleko, oj daleko.............Wiecie, niby wszystko jest ok, ale zawsze jest to jednak............Przecież my żyjemy jak wiezniarki..........Z kijkami chodzę codziennie, a zwiedzać jednak nie mogę, bo mam za mało czasu. Mam sporo przerw w dzień, ale nie w jednym ciągu, więc nie mam jak.A na forum wchodzę codziennie. Babkę dziś poinformowałam, że ma mi dać jakieś firanki, bo słońce za mocno świeci , telewizji nie da się oglądać. Fajnie, super, dali osobne mieszkanie z telefonem, dostępem do internetu, ale bez firanek. Okna jak to u nich wielgachne, słońce przypala, teraz nie jest tak zle, ale jak przyjdzie lato nie da sie wytrzymać. Upominam się, po prostu walę prosto z mostu o co mi biega.........No, może nie aż tak wprost, ale powiedziałam babci, że szkoda jej nowego telewizora. Może podziała. Co o tym myślicie,?
10 lutego 2013 20:38
Benita, służę pomocą, ja ten język niezle opanowałam. W profilu znajdziesz mój adres meilowy (poprawiłam).
10 lutego 2013 20:49
Natka, trudno wyczuć czy podziała, w razie czego próbuj dalej. Mnie jutro czeka obudzenie babci o przyzwoitej godzinie, bo rodzina uznała, że koniec z jej wylegiwaniem się do jedenastej. Zobaczymy czym oberwę, sama jestem ciekawa. Może zacznę grać na flecie, to zanim obudzona i wk......babcia doleci do mego pokoju, zdążę czmychnąć przez okno. Jezu, czasem myślę, że bezrobocie w Polsce może nie było jednak takie złe...

Andrejka, pogadamy dziś przy wirtualnej wódce o naszym Forum Romanum (nie mylić z Romaną). Głowa do góry, kochanie, pamiętaj, że my tutaj jesteśmy wszystkie zuch-dziewczynki!
10 lutego 2013 21:39
Natka: jezdzisz juz czas jakis. Tak zwykle jest, na poczatku kontraktu i na koncu ... Mnie doluja bardzo odwiedziny mojej corki - jak nadchodzi czas jej odjazdu.
A firanki - domagaj sie, nie wierze, ze gdzies w swoich szafach nie maja firan i zaslon do Twojego mieszkania. Juz dawno do tego wniosku doszlam, ze to, co dla nas oczywiste, dla nich - nie bardzo. Tu mam sytuacje, ze pytam, czy moge to, czy owo kupic, bo jest potrzebne i jak do tej pory sprzeciwow nie bylo. Nie sa to wielkie sprawy, nowe zelazko na pare, czajnik elektryczny, zaluzje na okno - bo tez problem latem z oknem w kuchni.
A nasze zycie - nie wiem, ile tu jest opiekunek jezdzacych nie z przymusu zyciowego, smiem twierdzic, ze niewiele ... Zawsze jest cos za cos. Ale tez sie lapie, ze jak jestem w domu, z rodzina, to juz nie wszystko odbieram tak, jak dawniej. Irytuja mnie braki w sklepach tych artykulow, do ktorych sie tu w DE przyzwyczailam, drazni mnie brud i balagan na ulicach, wk... pijani i cala reszta.

Romana: no, to jutro rano bedziesz miala o czym pisac z radiowezla ... Swoja droga - po czym ona taka senna ?
10 lutego 2013 22:13
jutro spytam o nazwy leków córkę, bo babcia parę bierze, nie mówią mi tu co na co. A radiowęzeł - hmmm, na razie nie mam pomysłu.
10 lutego 2013 23:12
Romana, Emilia dzięki za dobre słowo...Tak mnie dziś coś napadło. O firanki bój toczyć dalej będę. Zresztą mam pierwszy sukces. Babcia dała mi 2 pościele nie wiem z jakich czasów, ale pewnie przedpotopowych. Grube to było, jakieś chropowate............brrrr okropne. Więc jej powiedziałam, że pościel mam za grubą i się pod nią gotuję, dała inną. Przynajmniej pamięta koniec poprzedniego wieku a nie początek.......

11 lutego 2013 07:59
Miłego dnia Wam życzę:)
11 lutego 2013 08:06 / 3 osobom podoba się ten post
My Tobie też. I całej Wesołej Ferajnie!

Ja biorę się za budzenie babci z zimowego snu. Aby wstała w dobrym humorze, wybrałam wersję muzyczną. Zobaczymy, czy to dobry trop...Zacznę od Kanonu Pachelbela włączonego z kompa na maksa, a jak nie podziała, zacznę grać na flecie. Nie wykluczam, że po tej akcji będzie to mój ostatni wpis na forum, hi, hi...
11 lutego 2013 08:17
Romana - i udało Ci się mnie rozbawić. Dzięki, że jesteś, dziewczyno.
11 lutego 2013 08:31 / 1 osobie podoba się ten post
Romano, zagraj babci coś rodem z Indii, gdzies widziałam na filmie jak taki facio gra a żmija mu z koszyka wychodzi, może i babcia wyjdzie, żeby tylko z katów babcinego domu, co innego nie powypełzało.
11 lutego 2013 08:42
Jade jutro do pracy na nowa placowke , ktora obejme 15.02 . Maly stresik wypelznal , bez gry na flecie :) , ale to normalka . Jezdze juz dwa lata , ale bylam ciagle u tej samej rodzinki , wiec teraz zmiana rodzaca stresa . Dam rade , dam rade . . . . chyba ; )