Na wyjeździe

11 lutego 2013 10:32
Doris dasz radę,powtarzaj to sobie cały czas,ja też stresuje się przed nową sztela,już jestem na 4 i nie jest żle,trzymam kciuki za ciebie,mi jeszcze 5 dni zostało i do domku szkoda że po osiemnastce córki jutro ma urodziny.
11 lutego 2013 10:53
Szeregowiec Romana donosi, że zmasowany atak na pozycje przeciwnika zakończył się sukcesem. Kanon Pachelbela podziałał na wroga usypiająco, flet nieco go rozbudził, zaś głośno grające radio doprowadziło do stanu czuwania w udawanej drzemce. Ściągnięcie kołdry dopełniło dzieła! Przeciwnik obiera teraz marchewkę, rzucając co jakiś czas nieprzyjemne spojrzenia w kierunku szeregowca.

Doris, trema jest, wiadomo. Myśl pozytywnie, podobno nasze myślenie tworzy rzeczywistość. Powodzenia!
11 lutego 2013 11:03
Dzień dobry :))) Ja od rana w dobrym humorze, dziadk spokojny, pochylony nad gazetą... Ja po wycieczce do Lidla, gdzie zakupiłam Pas do stymulacji mięśni brzucha... :)))





Miłego dnia dla Wszystkich :*
11 lutego 2013 11:06
Ja mialam już też ten pas, ale na zmianę z koleżanką... muszę powiedzieć, że oponka się zmniejszyła :)))
11 lutego 2013 11:27
Haha Romana jesteś niesamowita :) Ja mam taki problem codziennie rano.

Trzeba się dużo namęczyć żeby babcia wstała,wzięła prysznic,zjadła śniadanie(brak apetytu) oraz połknęła tabletki(zamiast połykać to chce wypluwać lub gryzć)
11 lutego 2013 11:32 / 1 osobie podoba się ten post
Sylwunia a jak dziala taki pas? Ja miałam cos podobnego na rehabilitacji plecow w ubieglym roku. Nie wiem czy to jest to samo i czy dziala podobnie . Takie lekkie mrowienie ktore powoduje napinanie miesni . Imozna regulowac napiecie i czestotliwosc . Mi lekarz wtedy mówil ze tego nie wolno za dlugo uzywac , tylko na poczatku leczenia a potem trzeba sie meczyc samemu i cwiczyc.
11 lutego 2013 11:32 / 7 osobom podoba się ten post
Hej!

A u mnie po wojskowemu.

Mój dziadek, urodzony we Wrocławiu, w czasie wojny był w Panzerpioneeren /czołgi/. Przez to pewnie głuchy jak pień. Pod koniec wojny popadł w niewolę u Amerykanów i z tego czasu został mu się pamiątkowy gwizdek amerykańskiej żandarmerii - MP.

Tak więc, jak nie chce rano otworzyć oczu i poddać się toalecie, robię mu, z użyciem tego gwizdka, różne symulacje wojenne. A to "bitwa o Ardeny", a to "lądowanie aliantów w Normandii" itp. czasami on próbuje zrobić mi wrzesień'39, ale ja wtedy "szturm Berlina" i jesteśmy kwita.

A jak już dochodzi do kapitulacji i wzajemnych uścisków, to oglądamy albumy o Wrocławiu i Śląsku. Ja mu wtedy recytuję Rotę, albo razem śpiewamy jakieś sprośne piosenki.

Wieczorkiem trochę TV i jakoś nam leci.

Pozdrawiam i życzę pogodnego tygodnia.
11 lutego 2013 12:07
Tak Janino, masz rację właśnie tak on działa... napina mięśnie i czuć takie przyjemne mrowienie, mnie później mięśnie brzucha bolą, jakbym się cały dzień śmiała... czytałam opinie w internecie i odnośnie tego pasa nie ma pzeciwskazań czasowych, może tyczą się one do innych pasów.
11 lutego 2013 12:44
Sylwunia daj znać jak to działa na Tobie .Mnie by się chyba tez coś takiego przydało.
11 lutego 2013 12:51
Witam misiek ty to masz fajnie troche gimnastyki nie zaszkodzi jesli cie dobrze zrozumialam. Ja z babcia tykko gosci przyjmujemy kawke (bezkofeinowa )pijemy i koniecznie cos slodkiego jemy a dziewczynki jesli chodzi o ten pas Sylwunia na brzuszek nie zaszkodzi ja mialam.to samo uczucie ale na kregoslup mozna stosowac ale z umiarem i tez pomaga .Szkoda tylko ze zapomnalam o nim przydal by mi sie. tutaj bo co nieco mi sie przytylo drugim razem nie zapomne pozdrawiam a zapomnialabym jedyna wada tego pasa jest to ze trzeba siedziec w miejscu za krotki kabel zeby cos robic i miec go na sobie a moze macie juz inne rozwiazania w tych pasach.
11 lutego 2013 13:06
Oj, Misiek, Misiek, miałabyś szanse na czołowe miejsce w konkursie Pomysłowy Opiekun, gdyby taki organizowano. Za szturm na Berlin dałam Ci plusa. Szkoda, że moja babcia nie pochodzi z Wrocławia, bo opowiedziałaby różne ciekawe rzeczy o mieście, gdzie od urodzenia mieszkam. Niemcom zawdzięczamy piękną architekturę secesyjną starych kamienic, które wojna szczęśliwie nie zniszczyła, ale socjalizm odebrał im blask i trwa to w większości do teraz, niestety.
11 lutego 2013 13:21
Witam wszystkich z placu boju ,na ktorym jestem od środy.Babcia została spacyfikowana zwiększoną dawką Melperonu,wczoraj można było z nią normalnie rozmawiać,spi spokojnie,oby tak dalej.Jestem ciekawa tej sztuczki z fletem ,ale w sensie wysłania babci wieczorem do łózka,może hinduska melodia?Trzeba by się u jakiego zaklinacza węży poinstruować.)
11 lutego 2013 13:51
Ja tam sztuczki z fletem nie mogę ryzykować. Mój dziadek ma co wieczór tendencję do zabawiania się własnym "fletem" - efekty co prawda mizerne, ale gdyby gdyby mu jeszcze zagrać na prawdziwym, to może by się w nim odezwał prawdziwy "pancerniak".

Zostaję przy amerykańskim gwizdku i "grach wojennych".

Właśnie wróciłem ze spaceru, a dziadek zastałem mojego "druha" w głębokim śnie. Nie będę mu przeszkadzał - pójdę w jego ślady.
11 lutego 2013 14:01 / 1 osobie podoba się ten post
Hej!

Informuję, że Misiek, czyli ja, to mężczyzna. Mam na to dokumenty i inne dowody / chociaż niektórzy mówią, że w tej pracy trochę "obabiałem" -ha,ha,ha/.

Proszę następnym razem zmienić formę na męską.

Dzięki .

11 lutego 2013 14:30
Dziewczyny,huuura spakowałam się nawet łatwo poszło,choć i tak musiałam od dziadka torbe pozyczyć i ti większą niż myślałam,jeszcze tylko ubrania i moge jechać jeszcze dziś,no niestety nie ma tak leeko musze czekac do piątku.