Na wyjeździe

10 lutego 2013 10:53
Może jest to spowodowane ostatkami haha.

Witam i życzę cierpliwości do wszystkich :)
10 lutego 2013 11:05
Witajcie mile kobietki... ja natomiast wstalam prawa noga z lozka i w wysmienitym humorze jestem... slonce za oknem zaprasza na spacer... chyba na cmentarz sie wbiore... /tutaj to jedyny kierunek/.
Andrejko... myslalam... ze siostra jest przpisana do Twoich obowiazkow... wskazalas jej wyjsciowe drzwi... czyzby spala u Was...
10 lutego 2013 11:33
Hej Kobiety!!!

Mi zostalo 31 dni "wakacji" na Bawarii ;D A Tobie Sylwunia ile? Nie moge spamietac czy 3 dni wiencej czy 3 dni mniej :)))



******************************************************************************************



Nie wiecie przypadkiem czy do pracowania jako Krankenschwesterhelferin albo Pflegerhelferin ( w Seniorenheim, Osrodku dla Inwalidow itp) trzeba miec jakas szkole ? Do Krankenschwester czy Pfleger trzeba na pewno ale jako Pomocnica ?
10 lutego 2013 11:46
Witajcie, Ostoje i Opoki!

Słoneczko za oknem daje czadu, więc półtoragodzinny spacer z babunią szykuje się jak nic. Poranek nie zaczął się najlepiej, w pampersie babci niespodzianki, których nie lubimy, ale co tam....Już po wszystkim, babcia wsuwa śniadanko, a poziom optymizmu nie spada, wręcz przeciwnie!

Cudnej niedzieli wszystkim życzę!
10 lutego 2013 11:56
Witajcie mile kobitki....Milutkiej niedzieli zycze
10 lutego 2013 12:04
Romanii zycze Tobie pogodnego dnia i ducha... Ty tez jestes nasza ostoja i opoka...
10 lutego 2013 12:18
Mnie Kaya zostało równo 28 dni :))) Nie mogę się doczekać... 10 marca wylatuje... :)))
10 lutego 2013 14:39
Andrejko kochana, mam nadzieję, że jest Ci lepiej po sprzeczce z siostrą Twojej podopiecznej, bo Ty szybko regenerujesz pozytywne myślenie. Jestem też pewna, że powiedziałaś jej same pożyteczne rzeczy i wreszcie się kobieta od Ciebie odczepi. Dostaniesz od nas wiele całusków za dzielność!!!!

U mnie dziś pięknie pod każdym względem. Dużo słońca, babcia dość mało upierdliwa, napisałam lepsze nuty do dwóch piosenek, bo te z internetu były jakieś porypane. Pomyślałam nawet, że kupię w Kauflandzie tanie adidasy i zacznę biegać. Oznacza to tylko jedno - wiosna się zbliża, kochani!!!!

Sylwuniu, Ty jedziesz do domu mniej więcej wtedy co Andrejka, pomachaj jej z samolotu!
10 lutego 2013 14:48
Cześć dziewczyny. Macham Wszystkim rączką. Ja już jestem w DE, babcia spokojna, rodzina miła ale na początku zawsze tak jest

Romana ja zabrałam adidasy ze sobą, czekam tylko na fajna pogodę. Andrejka TY taka cudna kobita i wkurzyłaś się ??? Nie może być, widocznie babcia nagrabiła sobie i niech tak będzie. Ma co chciała.
10 lutego 2013 15:02
Witam wszystkich serdecznie. Jestem na nowej szteli i wszystko jest ok. Dziadki zadowolone ze mnie, pytają się ile chcę zostać. Wszystko niby super, cacy, ale siedzę teraz w pokoju i myślę, rany, przecież do połowy kwietnia to jeszcze baaaaaaaaaaaaaardzo długo. Dni odliczać nie chcę, bo dopiero będzie mi się dlużyć, więc proszę dziewczyny, napiszcie jak Wy to robicie, że tyle wytrzymujecie. Widocznie jak podopieczni nie są uzależnieni od pogody, to widocznie czasem zdarza się taka opiekunka!!! Przynajmniej ja taka jestem.



Mycha, gdzie ty jesteś w DE, ja szukam kogoś z Bonn.
10 lutego 2013 15:33
Niee jestem sporo wyżej od Bonn, trochę za daleko. Jestem koło Osnabruck.
Kurcze mam dostęp do internetu, rodzina udostępniła mi kod. Córka mieszka obok domu w którym teraz jestem ale zasięg łapie tylko w łazience. No cóż siedząc na kibelku tez można rozmawiać, haha.
10 lutego 2013 17:54
Natka, musisz sobie znaleźć rzeczy, które Cię bardzo zainteresują. Może chciałaś coś poznać, lecz nigdy nie było na to czasu, a w internecie jest mnóstwo ciekawych rzeczy. Teraz masz szansę. Są też książki do ściągnięcia w pdf, filmy, kabarety, fajne fora. Dobrze odświeżać stare znajomości, dbać o kontakty obecne rozmawiając przez skype czy telefon. Może bieganie lub jakiś inny prosty sport? Koniecznie zwiedzaj co się da, tu nawet małe miasteczka mają zadbane i bardzo ciekawe muzea, gdzie nawet można fotografować eksponaty. Możesz spróbować też znaleźć jakąś Polkę w pobliżu, bo języka i takich kontaktów bardzo brakuje. I oczywiście aktywnie się udzielaj u nas na forum, czas wtedy milej i szybciej płynie.

Mycha, witaj w pracy! Oby Twoja miła rodzina została już taka do końca! Do mojej ongiś miłej nie chce dotrzeć, że ich matka ma postępującą demencję, co łączy się z zachowaniami, jakich wcześniej nie było. Jezu, zmienniczka będzie albo ich oszukiwać w opisie sytuacji, albo tu nie wróci, podobnie jak ja za niedługo. Ale to już nie mój problem. Ja na pewno wiem, że można lepiej współpracować z opiekunką, bo pod Hamburgiem przy znacznie gorszej demencji tak miałam. Mam tylko nadzieję, że któregoś dnia babcia zrobi rodzinie dziką awanturę, bo nie wytrzyma tego parcia na normalność będąc w stanie choroby. Na razie są tylko pomruki pobudzonego lekko wulkanu...
10 lutego 2013 18:28
No mam nadzieję, że zostaną mili do końca ale jak nie to tez dam radę. Ja nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego rodziny tak oszczędzają lekarstw dla swoich upierdliwych rodziców. I jeszcze ta ich zarozumiałość po drodze. Ja się na ostatniej stelli zapytałam córki o dietę ojca, czy ma problemy z cukrem itp. To mi odpowiedziała, że może jeść co chce bo przecież bierze tabletki ;-// no co tam, to nie mój tatuś.

Romana dasz radę, najwyżej zaczniesz zwiedzać inną mieścinę. Ja nastawiam się na "dreptanie" bo o bieganiu w moim przypadku szkoda gadać. Langsam, langsam....
10 lutego 2013 18:33
Mycha pytasz czemu oszczędzają leków dla upierdliwych rodziców? Bo oni chętnie by się już ich pozbyli! Tylko nie ma jak...... Nie wszyscy oczywiście ale ja tylko raz spotkałam naprawdę w 100 % zaangażowaną w opiekę rodzinę! pozdrawiam i trzymam kciuki,żeby cały czas byli mili ))
10 lutego 2013 18:54
Witam serdecznie wszystkie koleżanki i kolegów po kilkudniowej nieobecności na forum . Dziś wróciłam z krótkiego wypoczynku do domu . Powoli się odnajduję w ,,polskiej'' części mojego życia . Kiedyś Czesław Miłosz powiedział że jeśli ktoś przez rok lub dwa mieszka za granicą jego dusza zawsze już będzie ,,na rozdrożu'' -.Coś z siebie zostawi na obczyźnie ale i pewne wartości z tamtego , obcego świata przyjmie i zaakceptuje i to wszystko zmieni go . Czasem mam wrażenie że mnie też to zmieniło - czy Wy też tak to odczuwacie ? I nie chodzi o to że nagle zaczęłam czuć się Niemką czy Szwajcarką - tak nie jest i nie będzie .Jednak zauważam inne podejście do wielu spraw , zmiany w hierarchii pewnych wartości i mam dość mieszane uczucia w związku z tym .Ale może trzeba to po prostu zaakceptować ....Tak mi się jakoś zebrało na smętne myśli ....



A tak w zupełnie innym temacie - Romana , może powrócimy do odrobiny science w ,,Ciekawostkach'' ? Może o np .starożytnym Rzymie ? Ja napiszę wkrótce coś z moich klimatów ale dziś odpada bo mam za sobą przejechanych kilkaset km i nic sensownego nie jestem w stanie stworzyć .