
Knorze drogi, zaczepię Cię tutaj, bo ni mom za bardzo czasu szukać twoich postów w obiadowym wątku. Jako człowiek z intuicją kulinarną co byś radził do steków wołowych marynowanych w koniaku, polanych w efekcie końcowym stopionym masłem? Chcę upiec do tego ziemniaki z rozmarynem, ale może Ty masz lepszy pomysł? No i co jeszcze do tego- żurawina? Sałata jakaś? Please help me, bo mnie to na dzisiejszą hedonistyczną kolację potrzebne :)
No to koniec, znikam :placz1:Nie dorastam z moim dorszem, brokułem i kartofelkami. Ani Tobie Tina, że o Knorku nie wspomnę :placz3:
Dorsz, brokuł i kartofelki, to fajny zestaw, a tą rybę sama często przyrządzam. A poprosiłam o pomoc Knorra, ponieważ chciałam zrobić walentynkową kolację, a nie toleruję obdarowywania się misiami i serduszkami, praktyczne prezenty też odpadają. Ważniejsza jest atmosfera i uczta dla zmysłów, a zjeść dobrze lubię i delektować się smakiem. Nooo, własnie tak chciałam zrobić, zamiast obdarowac go z miłości wiertarką, czy flexem :). Mam też nadzieję, że on do chałupy nowego np. odkurzacza nie przytarga :) Żeby było w temacie, wrzucam sentencję :) Nie ma bardziej szczerej miłości niż miłość do jedzenia.
George Bernard Shaw
Knorze drogi, zaczepię Cię tutaj, bo ni mom za bardzo czasu szukać twoich postów w obiadowym wątku. Jako człowiek z intuicją kulinarną co byś radził do steków wołowych marynowanych w koniaku, polanych w efekcie końcowym stopionym masłem? Chcę upiec do tego ziemniaki z rozmarynem, ale może Ty masz lepszy pomysł? No i co jeszcze do tego- żurawina? Sałata jakaś? Please help me, bo mnie to na dzisiejszą hedonistyczną kolację potrzebne :)
No to koniec, znikam :placz1:Nie dorastam z moim dorszem, brokułem i kartofelkami. Ani Tobie Tina, że o Knorku nie wspomnę :placz3:
Dorsz, brokuł i kartofle to bardzo dobre połaczenie i zdrowe jedzenie. Sam to często robię. Dodaję też marchewkę pokrojoną w grube słupki i razem te dwa warzywa blanszuję.
"Bóg zesłał ludziom pożywienie, a diabeł kucharzy":-)))
L. Tołstoj.
Wcinam jabłka i jak na razie zdrówko dopisuje :)
Usmażyłam te steki na maśle, wcześniej posypując zeszrotowanym czarnym pieprzem. W przepisie była też opcja skropienia olejem i smażenia na patelni do grilowania, ale usmażyć wprost na maśle jest prościej. Wg tego przepisu, to usmażone już steki trzeba polać ciepłym koniakiem i podpalić, co też z pewną niesmiałością uczyniłam :). Sałatkową podbramkową sytuację uratowałam rukolą z pomidorkami koktajlowymi- rukola ma wyrazisty smak. Sałaty z kiełkami wstyd się przyznać,ale nie robiłam, muszę się poprawić. Rady Twoje przydadzą mi się w przyszłości :), wyczuwam ludzi, którzy potawy, składniki dobierają intuicyjnie, i tak mi się widzi,że Ty do takich osób należysz :) Dzięki za rady :)
No i sentencja:)
Mała rzecz, a grzeszy :)
Tadeusz Gicgier