Dionizos to nie Hybris :-)
Dionizos to nie Hybris :-)
Nie wiem, moze ja sie nie znam albo czytac ze zrozumieniem nie umiem... wg wiki Dionizos byl m.in.bogiem plodnosci zas Hybris to dosc paskudne uksztaltowanie charakteru wladcy... Wnioskuje wiec, ze Dionizos pod wplywem niczym niezakloconej proznosci i przekonania o wlasnej nieomylnosci mogl sie jednak pokusic o zaplodnienie Cie:lol3: Wiem, wiem...paskudna jestem:-)O wino Ci chodzilo...:-)Ale tak to juz z tymi bogami jest, ze wiele atrybutow maja i zawsze mozna cos ciekawego wybrac:lol1:
Przypomniał mi sie kawał w tym stylu;
Facet , jeszcze mocno wczorejszy zwlókł się do łazienki i patrzy w lustro . Z ust wystaje mu taki sznureczek od herbaty ekspresowej, a on w panice myśli; "Boże, żeby to nie była tampon". Fuj :)
Facet , jeszcze mocno wczorejszy zwlókł się do łazienki i patrzy w lustro . Z ust wystaje mu taki sznureczek
Facet patrzy i blaga Boga w myslach : Boze spraw aby to byla herbata
A to kawał dla GIUNTY
Instruktor sprawdza przed skokiem sprzęt spadochroniarzy. Poprawia coś tam to jednemu, to drugiemu. Doszedł tak do ostatniego, dociągnął mu pasy uprzęży na maksa: - Jak tam, wszystko w porządku? - W porządku! - Uprząż nie ciśnie w jaja? - Nie. - Jak masz na imię? - Ania...
Kurcze, powinno być ..... Giunta ;-))
No jak mozesz ? Porownac Giunte - taka ładna dziewczyne do jakiegos babo-chlopa ktorego plci instruktor nie odroznil:-)